Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 22.02.2014

Rosną akcje Sikorskiego. Zastąpi Ashton?

Szef polskiej dyplomacji przyczynił się do uniknięcia wojny domowej na Ukrainie, co podwaja jego szanse zastąpienia Catherine Ashton na stanowisku szefa unijnej dyplomacji - pisze belgijski dziennik "Le Soir".
Radosław Sikorski po powrocie do warszawy pokazuje dziennikarzom tekst porozumienia zawartego między ukraińską władzą i opozycjąRadosław Sikorski po powrocie do warszawy pokazuje dziennikarzom tekst porozumienia zawartego między ukraińską władzą i opozycjąPAP/Jakub Kamiński

Autor artykułu przypomina, że już po pierwszych doniesieniach o przemocy w Kijowie Radosław Sikorski dał znać Ashton, że jest do dyspozycji. Podkreśla też,  że polski minister był także pierwszym szefem dyplomacji, który odwiedził Libię po upadku Kadafiego.

Belgijski dziennik twierdzi, że od dawna partnerzy postrzegają Polskę jako eksperta od Ukrainy i Rosji. W związku z tym Ashton "nie wahała się ani sekundy" i poprosiła Sikorskiego o wyjazd do Kijowa. Dołączyli do niego ministrowie spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier i Francji Francois Laurent Fabius.

Zmiany na Ukrainie [relacja]>>>

Według "Le Soir", jako "człowieka akcji" pokazuje Sikorskiego sekwencja z filmu brytyjskiego kanału ITV. Sikorski mówi tam po angielsku do przedstawicieli opozycji wychodząc ze spotkania, że jeśli nie poprą porozumienia z władzami, to "będziecie mieli stan wojenny, wojsko, wszyscy będziecie martwi" .

Sikorski o porozumieniu>>>

"Le Soir" zamieszcza też wywiad z Adamem Danielem Rotfeldem, byłym polskim ministrem spraw zagranicznych, ekspertem od spraw międzynarodowych. Rotfeld uważa , że Ukraina jest dla UE tematem "niepokojącym", ale marginalnym podczas gdy dla Rosji to "priorytet priorytetów". Dodaje, że nawet ważniejszym niż dla Francji było utrzymanie Algierii.
Zdaniem Rotfelda, Rosji nie chodzi tylko o zatrzymanie Ukrainy w swojej orbicie, ale chce jej w mocarstwie, które pragnie odbudować za pomocą swojej unii euroazjatyckiej. Ale, jak mówi, rosyjska koncepcja "absolutnie nie odpowiada już współczesnym czasom, ani aspiracjom społecznym, zwłaszcza społeczeństwa ukraińskiego".
(źródło: TVN24/x-news)

Jednak według niego, nie tylko instytucje zachodu mogą przynieść rozwiązanie dla Ukrainy. Przypomniał Memorandum Budapesztańskie z 1994 roku zawarte po rezygnacji Ukrainy z broni jądrowej. W dokumencie tym członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ (w tym Rosja i USA) zobowiązali się zagwarantować jej niepodległość i integralność terytorialną. Były szef polskiej dyplomacji jest przypomina, że te same kraje zasiadają w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OSCE), a organizacja ta może towarzyszyć teraz Ukrainie w przemianach.
Z kolei belgijski dziennik "La Libre Belgique" pisze, że przetrwanie porozumienia pokojowego, które podpisali w piątek prezydent Ukrainy i liderzy opozycji, "zależy w równym stopniu od nastawienia, jakie przyjmą manifestanci na Majdanie Niepodległości w Kijowie".
- Deputowani wcale jednak na to nie czekali i uczynili następny krok, głosując za przywróceniem konstytucji z 2004 roku, która dawała głowie państwa mniej istotne uprawnienia, niż ma obecnie - dodaje dziennik.
- Rada Najwyższa zdominowana przez Partię Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza przyjęła również ustawę pozwalającą teoretycznie na zwolnienie byłej premier Julii Tymoszenko - tej samej, która w czwartek wieczorem ponownie zażądała z więzienia "natychmiastowego odsunięcia Janukowycza" - zauważa gazeta.
Przypomina, że opozycjonistka, skazana w 2011 roku za nadużycie władzy przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją, domagała się również postępowania karnego przeciwko Janukowyczowi za "masowe zabójstwa obywateli". - To czy Tymoszenko wyjdzie na wolność, zależy dziś od człowieka, którego ona oskarża - dodaje "La Libre Belgique".

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>

PAP/asop

''