Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Jaremczak 23.02.2014

PiS pyta: w czyim imieniu Sikorski to mówił?

Pytanie to stawia prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. - To bardzo daleko posunięta groźba. Pomijając kwestie metod, jakie stosuje się w dyplomacji to jest rzecz, nad którą trzeba się zastanowić - mówił Jarosław Kaczyński w telewizji Republika.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił w piątek: porozumienie póki co zakończyło zabijanie na UkrainieMinister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił w piątek: porozumienie póki co zakończyło zabijanie na Ukrainie PAP/Jakub Kamiński

Wyraźnie wzburzony szef polskiej dyplomacji wychodząc z sali, gdzie trwało spotkanie z liderami ukraińskiej rzuca do nich: - Jeżeli tego nie zrobicie, będziecie mieli stan wojenny i wojsko na ulicach. Wszyscy będziecie martwi - mówi Radosław Sikorski. Lotem błyskawicy nagranie trafia do internetu.

Ostatecznie dochodzi do podpisania porozumienia. Zakładało ono: przeprowadzenie wyborów prezydenckich w ciągu 10 miesięcy, powrót do konstytucji z 2004 roku oraz utworzenie rządu jedności narodowej.

Sikorski o porozumieniu>>>

Według Jarosława Kaczyńskiego, porozumienie nie odpowiadało wyzwaniom chwili.  - Być może to było o jeden most za blisko. Być może ono było już nie na ten czas. Być może po tym co się stało w krwawy czwartek trzeba było pójść o krok dalej - zastanawiał się w sobotni wieczór w telewizji Republika.

Jego wypowiedź zaskoczyła polityków z pozostałych ugrupowań. Zdaniem Julii Pitery z Platformy Obywatelskiej, że krytyka Radosława Sikorskiego to przejaw złej woli. Pitera sądzi, że szef polskiej dyplomacji nie zrobił nic innego, jak tylko przestrzegł opozycjonistów ukraińskich przed konsekwencjami niepodpisania porozumienia.

Profesor Tomasz Nałęcz ocenia, że krytykując szefa MSZ prezes PiS próbuje obniżyć rangę wynegocjowanego porozumienia. Zdaniem profesora, takie zachowanie bierze się z chęci "uszczuplenia doniosłości tego rozstrzygnięcia".  Z kolei dla Stanisława Żelichowskiego z PSL, słowa Kaczyńskiego wpisują się w retorykę kampanii wyborczej. Jego zdaniem, prezes Kaczyński nie może sobie pozwolić na chwalenie rządu, bo żeby wygrać wybory trzeba rząd pokazywać w złym świetle. Żelichowski uważa, że jest to jednak "droga donikąd" i szkodzi zarówno interesom Polski jak i Ukrainy.
Także Wojciech Olejniczak z SLD  w tym konflikcie stoi po stronie ministra. Według niego, Kaczyński Kaczyński nie może znieść, że polska dyplomacja pod przewodnictwem Sikorskiego odniosła sukces.

Rosną akcje Sikorskiego. Zastąpi Ashton?>>>

Swojego prezesa broni jedynie rzecznik PiS. Adam Hofman uważa, że Sikorski poszedł zdecydowanie za daleko i dlatego jego słowa powinny zastanawiać. Jak mówił, nie może zrozumieć, że szef naszej dyplomacji użył słów, których nie użył nawet przeciwnik opozycji prezydent Wiktor Janukowycz. Te słowa zdaniem polityka PiS, wymagają wyjaśnienia.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

IAR/asop

''