- W tym głosowaniu niespodzianek nie będzie - powiedział dziennikarzom ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin jeszcze przed głosowaniem.
Przedstawiona w czwartek rezolucja głosi, że referendum nie jest prawomocne i nie może być podstawą do jakichkolwiek zmian w statusie Krymu . Wzywa też wszystkie państwa, organizacje międzynarodowe i wyspecjalizowane agendy, aby nie uznawały żadnych takich zmian mogących wynikać z głosowania.
Rosja jest jednym z pięciu stałych członków RB ONZ, w związku z czym, tak jak pozostałym, przysługuje jej prawo weta. Jak mówili dyplomacji pragnący zachować anonimowość, Waszyngton od początku był świadomy, że rezolucja w takim kształcie nie zostanie przyjęta przez Radę ze względu na sprzeciw Rosji; liczył jednak na to, że od głosu wstrzymają się Chiny, co dowiedzie, jak Moskwa osamotniona jest w tej sprawie.
W niedzielę na Krymie odbędzie się referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji. Plebiscyt został rozpisany przez prorosyjskie władze krymskiej autonomii, wyłonione po tym, gdy pod koniec lutego uzbrojeni ludzie zajęli budynki lokalnego rządu i parlamentu w Symferopolu.
W referendum mieszkańcy będą odpowiadać na dwa pytania: Czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu FR ? oraz Czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krym z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy?
Władze w Kijowie, USA i UE twierdzą, że głosowanie jest niezgodne z ukraińskim prawem i zapowiedziały, że nie uznają jego wyników.
Natomiast szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow zadeklarował, że Rosja uszanuje wolę narodu krymskiego wyrażoną w tym głosowaniu.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
PAP/IAR/iz
![''](http://www.polskieradio.pl/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)