W rozmowie z dziennikiem Radosław Sikorski przypomniał, że referendum zgodnie z prawem ukraińskim nie jest wiążące, zaś decyzja parlamentu Krymu o przyłączeniu do Rosji jest sprzeczna z konstytucją.
- Polska jako członek UE i NATO nie może pozwolić, aby kryzys ukraiński stał się dla rosyjskiego prezydenta Władimira Putina preludium do powrotu do praktyk zdobyczy terytorialnych typowych dla XIX wieku- stwierdził polski minister. Dodał, że szczególnie odnosi się to do państw bałtyckich, gdzie mieszka mniejszość rosyjska.
- NATO musi pokazać światu, że jest w stanie bronić państw sojuszniczych - oświadczył szef MSZ i Według Sikorskiego, - sposób w jaki Unia Europejska postąpi w sprawie Ukrainy będzie decydujący dla zrozumienia tego, kim jesteśmy, a także jak kryzys ekonomiczny zmusił nas do przedefiniowania naszego poczucia wspólnoty.
Zdaniem ministra, na europejskich liderach spoczywa ogromna odpowiedzialność. - Ukraińcy i cały świat muszą wierzyć w nas- dodał. Tylko wtedy gdy Unia pokona własną słabość i niezdecydowanie może pomoc Ukrainie i innych krajom - podkreślił Radosław Sikorski i dodał, że teraz administracja prezydenta Baracka Obamy musi znaleźć - zrównoważoną i racjonalną odpowiedź na coraz bardziej prowokacyjne kroki Moskwy.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Na Krymie odbywa się referendum, które ma zdecydować o losach półwyspu. Udziału w głosowaniu odmówili Tatarzy. Samozwańczy premier Krymu, jeszcze przed otwarciem lokali wyborczych mówił, że spodziewa się 80% poparcia dla przyłączenia półwyspu do Rosji.
Prawdopodobne oszustwo w głosowaniu zarejestrowała kamera CNN w jednym z lokali wyborczych. W miejscowości Perewalne na Krymie mężczyzna biorący udział w referendum najwyraźniej wrzucił do urny dwie kartki, choć każdy ma prawo do oddania jednego głosu na jednej karcie wyborczej.
CNN Newsource/x-news
Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>
IAR/PAP
![''](http://www.polskieradio.pl/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)