Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 28.03.2014

Zaginięcie malezyjskiego samolotu. Poszukiwania najdroższe w historii

Dwudziesty dzień poszukiwań zaginionego samolotu linii Malaysia Airlines, a chińscy naukowcy już szacują, że będzie to najdroższa tego typu operacja w historii lotnictwa. Wciąż nie ma żadnych szczątków maszyny, a pod uwagę brane są wszystkie scenariusze.
Galeria Posłuchaj
  • Poszukiwania samolotu najdroższe w historii - relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
  • Wznowiono poszukiwania samolotu - relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
  • Kolejny dzień poszukiwań boeinga bez rezultatu - relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
  • - Cała ta sytuacja wciąż pozostaje bardzo wielką tajemnicą. Nie wiemy co stało się z samolotem, pasażerami i załogą. Obecnie zmieniono kierunek poszukiwań, nadal jest to jednak południowy rejon Oceanu Indyjskiego. Wczorajsze starania nie przyniosły rezultatów. Dziś będziemy kontynuowali poszukiwania - powiedziała przebywająca z wizytą w Warszawie s
Czytaj także

Roczny koszt prac przy wydobywaniu szczątków maszyny może być aż dziesięciokrotnie większy niż dwuletnie poszukiwania Airbusa linii Air France.

Brazylia i Francja w ciągu dwóch lat poszukiwań czarnych skrzynek wydała na tę operację ponad 40 mln dolarów. W 2009 roku samolot linii Air France zniknął z radarów w drodze z Rio de Janeiro do Paryża. Zginęło 228 osób znajdujących się na pokładzie. Udało się odnaleźć 50 ciał.

Zaginiony malezyjski samolot >>> Serwis specjalny

Cytowany przez dziennik "South China Morning Post" Zhao Chaofan z Uniwersytetu Oceanicznego w chińskim Qingdao uważa, że roczny koszt poszukiwań czarnych skrzynek w tej części Oceanu Indyjskiego, gdzie prawdopodobnie doszło do katastrofy, przekroczy 200 milionów dolarów. Na razie jednak nie wiadomo kto miałby pokryć koszty przeciągających się poszukiwań. Obecnie odbywają się one dzięki środkom zapewnianym przez 27 państw biorących udział w operacji.

"Nadal będziemy szukać"

Australijczycy nadal będą szukali zaginionego samolotu malezyjskich linii lotniczych. Tak powiedziała przebywająca z wizytą w Warszawie szefowa australijskiej dyplomacji Julie Bishop.

Jak mówiła, cała ta sytuacja wciąż pozostaje bardzo wielką tajemnicą. Nadal nie wiadomo, co stało się z samolotem, pasażerami i załogą. Obecnie zmieniono kierunek poszukiwań, nadal jest to jednak południowy rejon Oceanu Indyjskiego. Czwartkowe starania nie przyniosły rezultatów. - Dziś poszukiwania będą kontynuowane - powiedziała szefowa australijskiej dyplomacji.

Nowy obszar poszukiwań

Biorący udział w poszukiwaniach nowozelandzki samolot natrafił w piątek na obiekt, który może pochodzić z wraku samolotu. Wcześniej domniemane szczątki maszyny odnaleziono na zdjęciach satelitarnych dostarczonych między innymi przez Australię, Chiny, Francję, Japonię i Tajlandię.

Władze Australii podjęły decyzję o zmianie obszaru poszukiwań zaginionego boeinga o ponad 1100 kilometrów na północny-wschód. Wpłynęły na to nowe informacje dotyczące prędkości, z jaką poruszał się nad Oceanem Indyjskim . Po dniu przerwy związanej ze złą pogodą , w piątek wznowiono poszukiwania.

Będą prowadzone w odległości około 1850 km na zachód od Perth. Władze Malezji przekazały bowiem Australii informacje dotyczące prędkości, z jaką poruszał się zaginiony samolot. Była ona większa, niż wcześniej zakładano, a to oznacza, że maszynie wcześniej skończyło się też paliwo.

Obszar poszukiwań obejmuje 319 000 kilometrów kwadratowych. W operacji bierze udział ponad 10 samolotów oraz 6 statków, w większości jednostek pod chińską banderą.

Tajlandia podała, że w czwartek, że satelita sfotografował 300 obiektów mogących należeć do zaginionego malezyjskiego boeinga:

CNN Newsource/x-news

Tajemnicze zaginięcie

Wydobycie czarnych skrzynek jest kluczem do poznania przyczyn zaginięcia i prawdopodobnej katastrofy samolotu Malaysia Airlines. Zawierają one m.in. nagrania rozmów z kokpitu, informacje dotyczące parametrów lotu i inne ważne informacje. Baterie zasilające rejestrator parametrów lotu z reguły wystarczą na mniej więcej miesiąc, po tym czasie ich wykrycie w wodach oceanu staje się praktycznie niemożliwe.

Wciąż rozważana jest wersja porwania samolotu lub zamachu terrorystycznego. Badano też wersję, że samolot został porwany i poleciał korytarzem północnym w stronę Indii i Kazachstanu.

Różne wersje dotyczące lotu MH370>>>

Z kolei, jak donosiła brytyjska prasa, kierownictwo linii wcześniej przyznało, że w luku bagażowym maszyny przewożono niebezpieczny, łatwopalny ładunek. Były to baterie litowo-jonowe - takie, jakich używa się w telefonach komórkowych czy laptopach. Baterie te łatwo się przegrzewają i mogą wywołać pożar. Nie tłumaczy to jednak dlaczego samolot zawrócił o 180 stopni i poleciał tysiące kilometrów na południe.

Natomiast gazeta "Telegraph" przedstawiła zapis rozmowy między kontrolą lotu a pilotami maszyny, prowadzonej przed zniknięciem maszyny. Jej zdaniem może to być warte uwagi, gdyż jeden z pilotów powtórzył wskazania wysokości niemal w tym samym momencie, gdy wyłączono transponder.

Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami (w tym ponad 150 Chińczykami) na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu.

Chińskie firmy ubezpieczeniowe rozpoczęły wypłatę odszkodowań dla rodzin pasażerów boeinga.

IAR,PAP,kh

''