Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 07.04.2014

Ukraina pogrążona w kryzysie. "Napięcie będzie rosło"

- Proces destabilizacji na Ukrainie może dalej postępować - przewiduje premier Donald Tusk.
Premier Donald Tusk przewiduje, że aneksja Krymu przez Rosję rozpoczęła długi proces destabilizowania sytuacji na UkrainiePremier Donald Tusk przewiduje, że aneksja Krymu przez Rosję rozpoczęła długi proces destabilizowania sytuacji na UkrainiePAP/Radek Pietruszka

- Nie jesteśmy wróżkami, ale widać wyraźnie, że ta polska prognoza i diagnoza tego, co się będzie działo na Ukrainie była dużo trafniejsza niż prognozy niektórych innych państw europejskich. Tak jak przestrzegaliśmy przed jakimiś panicznymi reakcjami, równocześnie przestrzegaliśmy przed naiwnym optymizmem, że ta sprawa się szybko skończy i że po Krymie nastąpi uspokojenie sytuacji. Jest dokładnie odwrotnie - dodał szef polskiego rządu.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

W niedzielę w kilku miastach na wschodzi i południu Ukrainy prorosyjskie grupy opanowały siedziby państwowej administracji. Władze w Kijowie twierdzą, że działania te inspiruje Moskwa. Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zapowiedział akcje antyterrorystyczne przeciwko separatystom, dążącym do oddzielenia wschodnich obwodów kraju.
Wydarzenia, do jakich dochodzi w ostatnich dniach w Doniecku, Charkowie i Ługańsku, Turczynow nazwał "drugim etapem operacji specjalnej prowadzonej przez Rosję w celu destabilizacji sytuacji na Ukrainie".

W poniedziałek w Doniecku separatyści ogłosili powstanie Donieckiej Republiki Ludowej i przyłączenie jej do Federacji Rosyjskiej. Zapowiedzieli, że 11 maja odbędzie się tu referendum niepodległościowe i ostrzegli, że jeśli władze w Kijowie spróbują przeszkodzić w jego przeprowadzeniu, zwrócą się do Rosji z prośbą o wprowadzenie na Ukrainę "wojskowych oddziałów pokojowych".

Zdaniem szefa polskiego rządu, nasi eksperci od dawna przewidywali czarny scenariusz na Ukrainie. - Możemy zastanawiać się jedynie, jakimi metodami będą posługiwali się ci główni aktorzy na tej gorącej scenie politycznej, natomiast co do istoty tego scenariusza, że napięcie będzie raczej rosło a nie malało i że destabilizacja Ukrainy może narastać, a nie słabnąć, tutaj niestety się nie myliliśmy - dodał.

W trakcie spotkania z wojewodami premier mówił też, że wydarzenia na wschodzie będą wpływać na naszą sytuację. Donald Tusk ostrzegł, że postępująca destabilizacja państwa ukraińskiego to słabsza ochrona granicy wschodniej. Podkreślił, że nakłada to dodatkowe obowiązki dla szefów województw graniczących z naszym wschodnim sąsiadem.- To jest zadanie dla wojewodów, dla całej administracji, ale i dla Europy, że nasza wschodnia granica, która jest jednocześnie granicą Unii Europejskiej jest dużo słabiej chroniona od strony ukraińskiej, więc to wymaga od nas dodatkowych działań - powiedział.
Premier dodał, że destabilizacja Ukrainy może mieć poważne skutki dla granicy wschodniej nie ze względu na agresję, ale na rozpad pewnych struktur państwa ukraińskiego. Co nakłada natychmiast dużo więcej obowiązków na polskie służby graniczne oraz wojewodów, którzy pracują w granicznych wschodnich województwach.

Sytuacja na Ukrainie [relacja]>>>

IAR/PAP/asop

''