Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 17.04.2014

Parafianie z Jasienicy protestują w Warszawie. "Za co, biskupie, ta kara?

Mieszkańcy Jasienicy domagają się otwarcia świątyni i przywrócenia odwołanego księdza Wojciecha Lemańskiego.
Protest wiernych z Jasienicy przed siedzibą Kurii Warszawsko-Praskiej w WarszawieProtest wiernych z Jasienicy przed siedzibą Kurii Warszawsko-Praskiej w WarszawiePAP/Grzegorz Jakubowski

Około stu osób protestuje przeciwko decyzjom arcybiskupa Henryka Hosera przed siedzibą Kurii Warszawsko-Praskiej. Pikietujący przygotowali list do ordynariusza, który chcą mu przekazać podczas spotkania, na które liczą. Napisali w nim m.in., że "ksiądz Lemański przez sześć lat swojego probostwa w Jasienicy zbudował wspólnotę, która powinna być wzorem dla każdego w Polsce".
x-news.pl, TVN24
Protestujący modlą się i śpiewają pieśni religijne. Niektórzy mają ze sobą transparenty. Można na nich przeczytać m.in.: "Za co, biskupie, ta kara?", "Oddajcie nam naszego księdza Lemańskiego", "W obronie czci i godności księdza Lemańskiego", "Jasienica murem za księdzem Lemańskim", "Ojcze Święty, pomóż nam", "Oddajcie nam kościół i księdza Lemańskiego".
x-news.pl, TVN24
Zamknięcie kościoła
We wtorek Kuria Warszawsko-Praska poinformowała o zamknięciu kościoła w Jasienicy
, którego proboszczem był do lipca 2013 roku ks. Lemański usunięty z tego urzędu przez abp. Hosera za "brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych".
Sprawa ks. Lemańskiego - tu czytaj więcej>>>
W Niedzielę Palmową Lemański otrzymał od ordynariusza warszawsko-praskiego zakaz pełnienia funkcji kapłańskich we wsi. Nie mógł więc odprawić tego dnia mszy o godz. 8 rano. Część przybyłych wiernych opuściła kościół razem z nim. Podczas tego zdarzenia miało dojść do przepychanek i obrażenia nowego księdza Grzegorza Chojnickiego.
W efekcie podjęto decyzję o zamknięciu kościoła do czasu uspokojenia nastrojów. Kościół musiał być zamknięty ze względu na bezpieczeństwo ludzi - wyjaśnił ks. Józef Kloch, rzecznik prasowy Episkopatu Polski.

W środę na stronie diecezji warszawsko-praskiej został opublikowany list, który abp Hoser skierował do mieszkańców Jasienicy. Zaznaczył w nim, że otacza ich gorącą modlitwą. "Mszę świętą rezurekcyjną będę sprawował w Waszej intencji. Wiernych z parafii z Jasienicy zachęcamy, by liturgię w okresie Wielkanocnym przeżywali w sąsiednich parafiach" - napisał.
Sprawa ks. Lemańskiego - tu czytaj więcej>>>

Konflikt z arcybiskupem
Ks. Lemański jako proboszcz na swym blogu krytykował kościelnych hierarchów, w tym przełożonego - przewodniczącego Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych abp. Hosera m.in. za dokument bioetyczny episkopatu, przeciwstawiający się: in vitro, aborcji, eutanazji, środkom wczesnoporonnym i antykoncepcji jako zagrożeniom dla człowieka.

Duchowny nagłośnił swój spór z arcybiskupem w mediach. Najpierw sugerował, że Hoser składał mu nieprzyzwoite propozycje o podłożu erotycznym. Potem się z tego wycofał i twierdził z kolei, że  podczas rozmowy przełożony zapytał go, czy jest obrzezany i czy należy do narodu żydowskiego. Domagał się od arcybiskupa przeprosin.

W jednym z oświadczeń kuria napisała, że - imputowanie księdzu arcybiskupowi, że miałby dopytywać Lemańskiego o znak obrzezania i o przynależność do narodu żydowskiego jest bezsensowne z powodu braku motywów i celu. (...) Byłoby to absurdalne również w świetle danych osobowych księdza będących w posiadaniu kurii biskupiej (dokumenty chrztu, bierzmowania, życiorys) - napisano w oświadczeniu kurii.

Po zwolnieniu go z funkcji proboszcza w Jasienicy ks. Lemański, złożył tzw. rekurs, czyli odwołał się od decyzji biskupa do Watykanu. Jednak decyzja Stolicy Apostolskiej potwierdziła dekret, na mocy którego został on usunięty z urzędu proboszcza.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk