W pożegnalnej uroczystości wzięli udział prezydenci Kolumbii i Meksyku ponieważ pisarz był obywatelem Kolumbii ale umarł w Meksyku. Hołd literatowi oddały także osobistości ze świata kultury i polityki. Prezydent Enrique Pena Nieto wspominając noblistę podkreślał, że jego życie było wypełnione radością, a książki - emocjami, które pięknie przekazywał czytelnikom.
Zgromadzeni przed pałacem odczytywali na głos dzieła noblisty. Z dachu budowli wypuszczono na plac setki żółtych, papierowych motyli. Drzwi pałacu, w którym w przeszłości wystawiono szczątki Fridy Kahlo, Diega Riviery i Carlosa Fuentesa, mają być otwarte "do ostatniego gościa”.
CNN Newsource/x-news
Nie wiadomo czy prochy pisarza zostaną pochowane w Meksyku, w którym pisarz żył od lat 60- tych , czy powrócą do jego ziemi ojczystej w Kolumbii. Rodzina nie podała tego do wiadomości.
Márquez jest w czołówce najważniejszych pisarzy latynoskich, który za swoją twórczość w 1982 roku otrzymał literacką nagrodę Nobla. Komisja w uzasadnieniu podała, że dostał ją za "powieści i opowiadania, w których fantazja i realizm łączą się w złożony świat poezji, odzwierciedlającej życie i konflikty całego kontynentu". Chcąc wyrazić swoją solidarność z Trzecim Światem pisarz nie założył smokingu, tylko wystąpił w Sztokholmie w eleganckiej koszuli zwanej guayaberą, popularnej w Ameryce Środkowej i na Karaibach, znanej również jako "koszula ślubna".
IAR/iz