Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 12.05.2014

Ukraina: region Ługańska nie weźmie udziału w wyborach prezydenckich

Agencja RIA podaje taką informację, powołując się na jednego z separatystycznych liderów. Wybory prezydenckie na Ukrainie zaplanowano na 25 maja.

- Na dzisiaj jesteśmy Ługańską Republiką, według której byłoby niestosownym albo nawet głupim, przeprowadzanie prezydenckich wyborów - powiedział agencji rzecznik separatystów.
Donieccy i ługańscy separatyści przedstawili wyniki swojego "referendum". Według nich, większość jego uczestników opowiedziała się za niepodległością obwodu donieckiego i ługańskiego.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Cytowany przez RIA przedstawiciel organizatorów referendum Wasyl Nikitin powiedział, że nie wyklucza się zorganizowania kolejnego referendum o przyłączeniu regionu ługańskiego do Rosji. - O sprawach szczególnej wagi powinni decydować mieszkańcy Ługańskiej Republiki Ludowej - powiedział

Separatysta zapowiada, że Ługańsk zwróci się do ONZ, aby uznała niezależność tego obszaru.
Wynik w Ługańsku, to 96,2 procent głosów poparcia - podaje RIA.

Z kolei samozwańczy szef donieckiej komisji wyborczej Roman Liahin poinformował, że frekwencja stanowiła tam niemal 75 proc., a 90 proc. głosujących poparło ogłoszenie powstania Republiki Donieckiej.

Niemcy chcą "okrągłego stołu" w sprawie Ukrainy [relacja] >>>
Komentatorzy zauważają, że przedstawione wyniki są absurdalne, ponieważ punktów do głosowania było kilkukrotnie mniej niż zazwyczaj, a w niektórych miejscowościach w ogóle ich nie było, a zatem fizycznie taka liczba wyborców nie byłaby w stanie zagłosować.


TVN24/x-news

Duża liczba oddanych głosów to prawdopodobnie wynik tego, że pozwalano głosować niemal każdemu, kto chciał i można to było robić kilka razy. Ponieważ karty nie były w ogóle zabezpieczone, można było je sobie samemu wydrukować w domu, a potem kilka wrzucić do urny wyborczej. Przebiegu plebiscytu nikt nie kontrolował, nie było żadnych obserwatorów, nawet ze wspierającej separatystów i terrorystów Rosji.
Dla ukraińskich władz głosowanie jest nielegalne. Wspólnota międzynarodowa już wcześniej zapowiedziała, że nie uzna jego wyników. O jego odłożenie apelował nawet prezydent Rosji Władimir Putin.

''

IAR, PAP, bk