Wprawdzie organy ścigania dysponują zdjęciami z monitoringu i filmem z Internetu, ale to za mało.
Jak wyjaśnia prokurator Przemysław Nowak - w ocenie prokuratora, który zapoznał się z materiałem uzyskanym przez policję, brak jest podstaw do postawienia komukolwiek zarzutów karnych. To był ciąg wykroczeń, a nie przestępstwo. Tym samym, brak jest podstaw do zatrzymania kogokolwiek - wyjaśnił Nowak.
Śledztwo jednak trwa. Prokuratura wspólnie z policją badają dowody, będzie także analizować zeznania świadków w sprawie. Policja podkreśla, że zna tożsamość warszawskiego pirata. Z uzyskanych przez nią danych wynika, że jest to człowiek, który zajmuje się jazdą zawodowo i brał udział w rajdach.
W tej sprawie wypowiedział się we wtorek premier Donald Tusk, który poinformował, że pirat lada moment zostanie zatrzymany. Do tej pory jednak to się nie udało, a mężczyzna wrzucił do sieci kolejny film, w którym drwi z działań policji.
Szaleńczy rajd ulicami Warszawy. Policja zna pirata drogowego >>>
IAR/iz