Na taśmie słychać głos należący prawdopodobnie do prezesa NBP Marka Belki i szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Rozmawiają między innymi o odejściu ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Afera taśmowa. Tusk: przykra sprawa, nie lekceważę jej >>>
"Wprost" publikuje pierwsze stenogramy z nielegalnie nagranych taśm. Jak czytamy na stronie, uczestnicy spotkania w restauracji rozmawiają między innymi o finansowaniu deficytu przez NBP, by poprawić wyniki gospodarki. Cel jest oczywisty - pisze tygodnik - nie dopuścić w ten sposób do zwycięstwa PiS.
- Sienkiewicz nie ma wątpliwości, że takiej operacji specjalnej nie da się przeprowadzić z ministrem Rostowskim - bo powie "w życiu”! Marek Belka nie widzi problemu. Mówi: dobrze - czytamy.
Według taśmy "Wprost" szef NBP zaczyna wymieniać swoje warunki: dymisja ministra finansów oraz powołanie nowego, niepolitycznego szefa resortu, który znajdzie w banku centralnym pełne wsparcie. W tym momencie, zdaniem gazety, na kilka miesięcy przed rekonstrukcją rządu, przesądził się los urzędującego jeszcze wtedy ministra finansów.
Taśma znajduje się na stronie internetowej "Wprost".
Według spekulacji gazety, wyciek taśm może być próbą zamachu stanu, obliczonego na obalenie rządu Donalda Tuska.
Nie wiadomo, kto jest autorem nagrań i dlaczego chce skompromitować polityków. Pojawia się na ten temat natomiast wiele spekulacji.
Premier napisał na swym koncie na Twitterze, że sprawa jest przykra i że jej nie lekceważy. Donald Tusk dodał, że w poniedziałek o 15.00 odniesie się publicznie do sprawy na konferencji prasowej. Politycy PO sprawy nie komentują.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR, to