Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Martin Ruszkiewicz 07.07.2014

Krymscy Tatarzy nadal będą walczyć o swoje prawa

Takie oświadczenie wydał Medżlis, samorząd tatarski na anektowanym przez Rosję Krymie. Tatarzy w ten sposób zareagowali na decyzję rosyjskich władz, które zakazały wjazdu na półwysep przewodniczącemu Medżlisu Refatowi Czubarowowi.

Kryzys na Ukrainie - serwis specjalny >>>

Czubarow został w sobotę zatrzymany na tymczasowej, ukraińsko - rosyjskiej granicy. Tam oznajmiono mu, że prowadzi działalność ekstremistyczną i w związku z tym nie może wjeżdżać do Rosji przez 5 lat.

-To decyzja godząca w społeczność tatarską - powiedział Polskiemu Radiu wiceprzewodniczący Medżlisu Nariman Dżelal.

Jak mówił, działania władz, włączając zakaz wjazdy dla przewodniczącego naszego samorządu nie sprzyjają stabilizacji sytuacji na Krymie. - Uniemożliwiają nawiązanie dialogu miedzy Tatarami a krymskimi i rosyjskimi władzami - stwierdził wiceszef Medżlisu.

Tatarski polityk dodał, że jego ziomkowie zamierzają nadal walczyć o swoje prawa, wykorzystując wszelkie metody zgodne z prawem.

Wcześniej zakaz przebywania na półwyspie otrzymał Mustafa Dżemilew, deputowany do ukraińskiej Rady Najwyższej, który w czerwcu został wyróżniony w Polsce Nagrodą Solidarności.

Mniejszość tatarska na Krymie liczy około 300 tysięcy, czyli 12 procent ludności półwyspu. Większość z nich zbojkotowała referendum, które zdecydowało o przyłączeniu Krymu do Rosji i opowiedziała się ze związkiem z Ukrainą. Podczas II wojny światowej Tatarzy krymscy zostali oskarżeni o kolaborację z Hitlerem i rozkazem Stalina deportowani do Azji Środkowej. Część z nich na Krym wróciła dopiero w czasach prezydenta Rosji Michaiła Gorbaczowa i po proklamowaniu niepodległości przez Ukrainę.

''mr, IAR