- Taka postawa rani dusze wiernych - dodał.
Przestrzegł jednocześnie duchowieństwo przed "niebezpieczeństwami konsumizmu" i pokusami, jakie stwarza on ludziom Kościoła.
Nie po raz pierwszy Franciszek pokazuje, że ceni sobie ubóstwo. W Seulu, gdzie przebywa z kilkudniową wizytą, jeździł skromnym koreańskim samochodem. Pojazd nie ma kuloodpornych szyb, bo nie życzył sobie tego papież.
także bez dodatkowych zabezpieczeń papież porusza się po Rzymie. - Dla mnie kuloodporne szkło w papamobilu, jest jak ściana. Wiem, że coś może mi się przydarzyć, ale bądźmy realistami, w moim wieku nie mam dużo do stracenia - mówił niedawno w rozmowie z dziennikarzem La Vanguardii.
Z kolei podczas czerwcowego spotkania z włoskimi wolontariuszami i honorowymi dawcami krwi w Watykanie skrytykował bezproduktywne dyskusje w sprawie pomocy ubogim i potrzebującym. - Dysponujemy tyloma informacjami i statystykami na temat ubóstwa i cierpień ludzkich. Istnieje ryzyko, że ludzie będą świetnie poinformowanymi, zniechęconymi widzami tej rzeczywistości albo że będzie się wygłaszać piękne przemówienia ze słownymi deklaracjami rozwiązań, ale bez zobowiązań wobec realnych problemów - powiedział. - Za dużo słów, za dużo i nic się nie robi - dodał.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP/asop