Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 21.08.2014

Trzej dowódcy Hamasu zginęli w izraelskim ataku. Zapowiedź odwetu

Trzech dowódców zbrojnego skrzydła radykalnej palestyńskiej organizacji Hamas, Brygad Ezedina as-Kasama, zginęło w ostrzale izraelskim na południu Strefy Gazy.
Rada Bezpieczeństwa ONZ wyraziła głębokie zaniepokojenie wznowieniem działań zbrojnych między Izraelem a Palestyńczykami w Strefie GazyRada Bezpieczeństwa ONZ wyraziła "głębokie zaniepokojenie" wznowieniem działań zbrojnych między Izraelem a Palestyńczykami w Strefie GazyPAP/EPA/JIM HOLLANDER

Wojna w Gazie - tu czytaj więcej >>>

Według oświadczenia Hamasu do nalotu doszło w pobliżu miasta Rafah. Trzej zabici zaliczali się do wyższego dowództwa wojskowego tej organizacji.

Jak podaje policja palestyńska i przedstawiciele resortu zdrowia, w wyniku izraelskiego ataku na jeden z budynków mieszkalnych w Rafah zginęło co najmniej osiem osób. Nie jest jasne, czy zabici dowódcy Hamasu są wśród tych ofiar śmiertelnych.

Celem wtorkowego ostrzału izraelskiego w Strefie Gazy był z kolei inny dowódca Brygad Ezedina as-Kasama, Mohammed Deif. W ataku tym zginęły - jak twierdzi Hamas - żona i dwuletnia córka Deifa.

<<<Izrael ostrzelał dom przywódcy Hamasu. Zginęła kobieta i dziecko>>>

Hamas zapowiada odwet

Hamas ostrzega zagraniczne linie lotnicze przed lotami do Tel Awiwu. Grozi atakiem m.in. na międzynarodowe lotnisko Ben Guriona. Ma to być odwet za śmierć dowódców.

Rzecznik Hamasu podczas wystąpienia telewizyjnego poinformował, że ostrzeżenie zaczyna obowiązywać w czwartek.

Izraelskie linie lotnicze poinformowały, że nie mają zamiaru zawiesić lotów ani zmienić ich tras, w związku z groźbami Hamasu.

Netanjahu porównał Hamas do dżihadystów

Tymczasem Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że izraelska kampania militarna w Strefie Gazy może być dłuższą operacją, i oskarżył rządzący tam Hamas o dopuszczanie się "okrucieństwa" wobec ludności cywilnej.

Na konferencji prasowej w Tel Awiwie Netanjahu podkreślił, że operacja w Strefie Gazy będzie kampanią mającą na celu przywrócenie "spokoju i bezpieczeństwa" obywatelom Izraela.

Izraelski premier porównał Hamas do dżihadystów z Państwa Islamskiego, którzy opanowali północ Iraku. Powiedział, że to "gałąź tego samego drzewa". Oświadczył też, że przywódcy radykalnych organizacji palestyńskich w Strefie Gazy są "uprawnionym celem".

Jednocześnie izraelski premier nie wykluczył długofalowego rozwiązania pokojowego na Bliskim Wschodzie. Zapowiedział "nowy horyzont dyplomatyczny", nie wdając się w szczegóły.

W reakcji na kolejne ataki rakietowe ze Strefy Gazy Netanjahu nakazał we wtorek izraelskim negocjatorom uczestniczącym w rozmowach ze stroną palestyńską w Kairze, by powrócili do kraju. Celem tych negocjacji było wypracowanie porozumienia o stałym zawieszeniu broni.

Ponad dwa tysiące ofiar konfliktu

Izrael rozpoczął 8 lipca operację militarną w Strefie Gazy uzasadniając ją kolejnymi atakami rakietowymi przypuszczanymi stamtąd na państwo żydowskie.

Od kiedy rozpoczęła się izraelska ofensywa w Strefie Gazy, zginęło według źródeł palestyńskich ponad 2 tys. Palestyńczyków, w tym wiele kobiet i dzieci, a ponad 10 tys. zostało rannych. Po stronie Izraela śmierć poniosło 67 osób, w tym 64 żołnierzy, z których pięciu zginęło na skutek przypadkowego ostrzału własnej armii.

Czytaj też<<<Netanjahu: kampania militarna w Gazie może być dłuższą operacją. ONZ "zaniepokojona">>>

IAR,PAP,kh

''