Abe obiecuje promowanie kobiet na kierownicze stanowiska, co ma zachęcać Japonki do aktywności zawodowej i przyczynić się do wzmocnienia krajowej gospodarki. Do 2020 roku wszystkie kierownicze stanowiska w sektorze publicznym mają być obsadzone w 30 proc. przez kobiety.
Jedną z nowych twarzy zrekonstruowanego gabinetu jest Yuko Obuchi, córka byłego premiera Keizo Obuchiego. Stanęła ona na czele resortu gospodarki, handlu i przemysłu. Midori Matsushima objęła z kolei tekę ministra sprawiedliwości.
Dotychczas w rządzie premiera Abe zasiadały jedynie trzy kobiety, co odzwierciedlało sytuację społeczną Japonii - z ugruntowanym tradycyjnym podziałem ról. I tak np. w parlamencie japońskim jedynie 39 z 480 deputowanych stanowią kobiety. To najniższy odsetek spośród wszystkich krajów rozwiniętych.
Mała aktywność Japonek na rynku pracy, w połączeniu z niskim wskaźnikiem narodzin, powoduje, że w w "kraju kwitnącej wiśni" brakuje rąk do pracy. Przyczyniło się to do stagnacji w trzeciej gospodarce świata w ostatnich latach.
JU/BBC/PAP