Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 06.09.2014

Ukraina: 11 bojowników zginęło po ogłoszeniu rozejmu. Rosja gromadzi siły w rejonie Krymu

Według relacji adiutanta ochotniczego batalionu Ajdar, bojownicy wpadli w zasadzkę. Rada Bezpieczeństwa Ukrainy ostrzega, że Rosja nadal ściąga siły zarówno od strony obwodu chersońskiego, jak też od strony Rostowa.
Ukraińscy żołnierze na obrzeżach Mariupola. Siły Rosji są zgromadzone kilkadziesiąt kilometrów na południeUkraińscy żołnierze na obrzeżach Mariupola. Siły Rosji są zgromadzone kilkadziesiąt kilometrów na południePAP/EPA/ANATOLY MALTSEV

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

Jedenastu żołnierzy ukraińskiego batalionu ochotniczego Ajdar zginęło na wschodniej Ukrainie w nocy z piątku na sobotę. Stało się to już po ogłoszeniu zawieszenia broni w trwających tam walkach z separatystami i armią Federacji Rosyjskiej.
Informacje te przekazał w sobotę agencji Interfax-Ukraina adiutant szefa batalionu Roman Romanowycz. Według jego relacji Ajdar wpadł w zasadzkę przeciwnika. - Jedenastu ludzi zostało zabitych - powiedział. Oddział został ostrzelany w okolicach wsi Weseła Hora w obwodzie ługańskim.

Facebook
Facebook

Jak informował wcześniej Andrij Chwedczak, koordynator wołyńskiej Samoobrony Majdanu, z której potem wiele osób poszło potem walczyć na wschodzie - bojownicy pochodzą z Wołynia, a pułapkę zastawił rosyjski specnaz. Chwedczak napisał na swoim profilu w Facebooku, że wszyscy z drugiej roty Ajdaru, którzy wpadli w zasadzkę, zostali zabici. Portal podrobnosti.ua zaznacza, że żyje komendant bataliony Sierhij Mielniczuk.

 

Rada Bezpieczeństwa: Rosja koncentruje siły od południa i od strony Krymu

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Andrij Łysenko potwierdził na konferencji prasowej, że siły rządowe były atakowane po ogłoszeniu rozejmu, który miał obowiązywać od godziny 18 (17 w Polsce) w piątek.
Strzały ze strony rosyjskiej padły pół godziny później. O godz. 18.30 w piątek oddziały przeciwnika zaatakowały pozycje ukraińskie w rejonie miejscowości Kradnohoriwka w obwodzie donieckim i będące pod kontrolą Ukraińców lotnisko w Doniecku.
W obwodzie ługańskim w piątek o 18.40 zaatakowano siły rządowe w okolicy Zołote, a ok. 22 - w pobliżu miasta Popasne. Władze Ługańska oświadczyły w sobotę, że minionej nocy w mieście po raz pierwszy od dłuższego czasu nie słychać było eksplozji ani strzałów.
Łysenko podkreślił podczas spotkania z dziennikarzami, że Rosja wciąż koncentruje siły na granicy okupowanego przez nią Krymu z obwodem chersońskim
. - W ciągu ostatnich dwóch dni obserwujemy rotację żołnierzy i sprzętu, który znajduje się na granicy z Autonomiczną Republiką Krymu - powiedział. Łysenko przekazał, że liczba znajdujących się tam rosyjskich wojskowych szacowana jest na 15 tysięcy.
Rosjanie ściągają także swe wojska do obwodu rostowskiego, za wschodnią granicą Ukrainy. - 5 września odnotowaliśmy ruchy rosyjskich kolumn wojskowych na trasie Rostów-Taganrog i dalej w stronę granicy z Ukrainą. Są to samochody Ural i Kamaz, w tym pojazdy łączności, oraz inny sprzęt wojskowy - oświadczył rzecznik RBNiO.

Czytaj także: Zawieszenie broni w Donbasie. Rosja bała się sankcji >>>

UE uzgodniła sankcje przeciw Rosji! Na liście filie Gazpromu... >>>

Rozmowa Poroszenki z Putinem: rozejm jest realizowany

Prezydenci Ukrainy i Rosji, Petro Poroszenko i Władimir Putin, przeprowadzili w sobotę rozmowę telefoniczną, w trakcie której skonstatowali, że zawieszenie ognia na wschodniej Ukrainie jest realizowane - podała administracja prezydencka w Kijowie.

Według ukraińskich mediów, zawieszenie broni dotyczy głównie największych miast, które były regularnie ostrzeliwane przez separatystów. Strzałów nie słychać ani w Doniecku, ani w Ługańsku. Pozwala to służbom komunalnym na remont sieci elektrycznych i wodnokanalizacyjnych. Rada Miejska Ługańska twierdzi wręcz, że to pierwszy spokojny dzień od kilku miesięcy. W mieście od wielu tygodni nie ma wody, prądu i gazu.
Ukraińskie władze oczekują tymczasem na wymianę przetrzymywanych przez separatystów zakładników. Ich liczba przewyższa 200. Bojówkarze twierdzą, że mogą to zrobić jeszcze dziś. Według nich, Ukraińcy mają przekazać zatrzymanych separatystów w poniedziałek.

PAP/IAR/agkm

Wideo: Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Andrij Łysenko o sytuacji na Ukrainie: stan na godzinę 12 6 września.

/