Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 19.10.2014

"Dmitrij Donskoj" tonie u wybrzeży Szwecji? Media: rosyjski statek poszukiwawczy płynie w stronę Sztokholmu

W stronę Sztokholmu zmierza rosyjski statek "Professor Logachev", wyposażony w sprzęt do podwodnych poszukiwań - donosi norweska prasa. Z kolei rosyjskie portale internetowe podają, że u wybrzeży Szwecji tonie TK-208 "Dmitrij Donskoj" (okręt podwodny o napędzie atomowym).
Szwedzkie okręty poszukują obcego obiektuSzwedzkie okręty poszukują "obcego obiektu"PAP/EPA/MARKO SAAVALA

Skandynawskie media spekulują, że wysłanie przez Rosję statku może mieć związek z operacją szwedzkiej armii na Archipelagu Sztokholmskim, gdzie - nieoficjalnie - szuka się uszkodzonego rosyjskiego okrętu podwodnego. Norweska gazeta "Dagbladet" podkreśla, że "Professor Logachev” który zmierza z Sankt Petersburga, jest specjalnie skonstruowany do badania dna morskiego.

Doniesienia skandynawskich mediów mogą potwierdzać informacje, które pojawiają się na rosyjskich portalach internetowych. Według strony rusjev.net u wybrzeży Szwecji tonie TK-208 "Dmitrij Donskoj". Na pokładzie rosyjskiego okrętu podwodnego o napędzie atomowym - według doniesień - może znajdować się ponad sto osób.

Przechwycone rozmowy

Dziennik "Svenska Dagbladet" napisał , że już w czwartek szwedzkie służby nasłuchu radiowego wychwyciły rozmowę po rosyjsku na częstotliwości wykorzystywanej przez Rosję w sytuacjach alarmowych. Następnego dnia, około południa, namierzono "obcy obiekt" w rejonie zatoki Kanholmsfjärden i rozpoczęto poszukiwania. Wieczorem znów wychwycono rozmowę, tym razem zaszyfrowaną. Połączenie odbywało się między obiektem a rosyjskim Obwodem Kaliningradzkim.

Wykładowca w szwedzkiej Wyższej Szkole Obrony Tomas Ries powiedział szwedzkiemu radiu publicznemu, że doniesienia prasowe wydają się wiarygodne. Jak uważa Ries, obecność rosyjskiego okrętu podwodnego potajemnie operującego na szwedzkich wodach, to element militarnych przygotowań do "czegoś większego". To bardzo poważna sprawa - dodaje wykładowca.

"Operacja wywiadowcza"

Dowództwo szwedzkich sił zbrojnych oficjalnie nie potwierdza doniesień, że poszukiwany jest rosyjski okręt podwodny. Informuje jedynie, że na Bałtyku prowadzona jest "operacja wywiadowcza", w celu sprawdzenia czy doszło do obcej aktywności na szwedzkich wodach .

Wcześniej szwedzkie media donosiły, że setki ludzi oraz dziesiątki jednostek marynarki wojennej i helikopterów poszukują tajemniczego intruza. Operacja jest prowadzona w rejonie szerokiego pasa setek skalistych wysp i wysepek oddzielających stolicę od otwartego morza. Wiceprzewodnicząca parlamentarnej komisji obrony Asa Lindestam nie chciała, pytana przez szwedzkie radio, komentować tej sytuacji. Jak powiedziała, oczekuje informacji w tej sprawie od szefa szwedzkich sił zbrojnych.

Zimna wojna

Szwedzkie media przypominają lata zimnej wojny, gdy podobne alarmy dosyć często zdarzały się na wodach w pobliżu Sztokholmu. Najpoważniejszym incydentem było wejście na skały w tej strefie, 28 października 1981 roku, radzieckiego okrętu podwodnego U 137. Jego załoga twierdziła, że popełniła pomyłkę nawigacyjną i niechcący pojawiła się obok jednej z najważniejszych baz szwedzkiej floty.

Jak podkreślają komentatorzy, różnica między sytuacją ówczesną a obecną polega między innymi na tym, że wtedy Szwedzi dysponowali 30 nowoczesnymi okrętami wojennymi i 12 jednostkami podwodnymi, a dziś mają tylko 7 okrętów nawodnych i 4 podwodne.

''IAR/polskieradio.pl/rusjev.net/Twitter/aj