Uzbrojony mężczyzna zastrzelił kanadyjskiego żołnierza w pobliżu parlamentu w Ottawie, a następnie wbiegł do budynku, gdzie wywiązała się strzelanina. Według policji w ataku mogło brać udział nawet trzech napastników; jeden został zabity.
Gdy napastnik wbiegł do parlamentu, wewnątrz przebywał premier Kanady Stephen Harper. Przemawiał do posłów i senatorów ze swojej Konserwatywnej Partii Kanady. Napastnik przebiegł obok drzwi pomieszczenia, w którym był szef rządu. Premier "szybko został umieszczony w bezpiecznym miejscu, mimo chwilowej paniki" - relacjonował senator Pierre-Hugues Boisvenu.
Źródło: CNN Newsource/x-news
Na temat strzelaniny w Ottawie Harper rozmawiał telefonicznie z prezydentem USA Barackiem Obamą. Premier nazwał wydarzenia ze stolicy Kanady "nikczemnym atakiem". Jednocześnie Stephen Harper wyraził przekonanie, że nie powinno to zakłócić pracy parlamentu, ani rządu.
Strzały w Ottawie. Stan podwyższonej gotowości w Kanadzie i USA >>>
Szef rządu odwołał planowane na środę spotkanie z 17-letnią Pakistanką, laureatką Pokojowej Nagrody Nobla Malalą Yousafzai. Miała ona otrzymać honorowe obywatelstwo kanadyjskie. Nastolatka, która domaga się prawa do edukacji dla dziewcząt, została postrzelona przez talibów w 2012 r.
Zagrożenie terrorystyczne w Kanadzie
W poniedziałek w Montrealu zginął żołnierz staranowany samochodem przez mężczyznę, o którym wiadomo, że interesował się radykalną wykładnią islamu. W ataku domniemanego islamisty rannych zostało dwóch żołnierzy kanadyjskich. Sam islamista został zastrzelony przez policję.
Po tym wydarzeniu Kanada podniosła "z poziomu niskiego na średni" stopień zagrożenia terrorystycznego. Ma to związek z zapowiedziami dżihadystów, że Kanada będzie jednym z następnych celów ich ataków.
Kanadyjskie myśliwce uczestniczą w nalotach na pozycje Państwa Islamskiego. Islamiści zapowiadają zemstę wobec wszystkim państw, które biorą udział w operacji.
PAP/IAR/aj