Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 28.10.2014

Rosja chce uznać wybory separatystów. MSZ w Kijowie: to osłabia proces pokojowy

- Rosja spieszy się, by uznać coś, co nie ma nic wspólnego z wyborami - powiedział agencji AFP przedstawiciel ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba. Separatyści swoje głosowanie organizują w Donbasie 2 listopada.
Rosyjski śpiewak Josif Kobzon przyjechał 27 października do Doniecka, by wykonać skomponowany przez siebie hymn samozwańczej republikiRosyjski śpiewak Josif Kobzon przyjechał 27 października do Doniecka, by wykonać skomponowany przez siebie hymn samozwańczej republiki PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

Zapowiedź uznania przez Moskwę wyborów organizowanych w niedzielę przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy podważa proces pokojowy w tym kraju - powiedział agencji AFP przedstawiciel ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba.

- Zamiary Rosji (dotyczące uznania wyborów) osłabiają deeskalację i proces pokojowy, naruszając zaufanie (do Rosji) jako godnego zaufania międzynarodowego partnera - oświadczył Kułeba. Odniósł się w ten sposób do deklaracji szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, który w wywiadzie dla dziennika "Izwiestija" oznajmił, że jego kraj uzna wyniki wyznaczonych na 2 listopada wyborów w Donieckiej Republice Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republice Ludowej (ŁRL), proklamowanych przez prorosyjskich separatystów.

- Rosja spieszy się, by uznać coś, co nie ma nic wspólnego z wyborami - dodał ukraiński dyplomata, który ocenił, że Moskwa "nie kłopocze się już tym, by poczekać na inne reakcje ze strony Ukrainy czy wspólnoty międzynarodowej".
Według Kułeby wypowiedzi Ławrowa "są sprzeczne bezpośrednio z ważnymi punktami porozumień z Mińska", zawartych 5 września między stroną ukraińską a separatystami. Zdaniem Ławrowa natomiast celem wyborów, które w jego opinii są zgodne z mińskim porozumieniem, jest "usankcjonowanie władz" separatystów.
We wtorkowym wywiadzie Ławrow wyraził także nadzieję, że nikt z zewnątrz nie będzie próbował storpedować separatystycznego głosowania. - Oczekujemy, że wybory się odbędą, tak jak to uzgodniliśmy. Oczywiście uznamy ich wyniki. Liczymy, że wyrażenie woli będzie swobodne i że nikt z zewnątrz nie będzie próbował go storpedować - oświadczył szef dyplomacji Rosji.

Ławrow zapowiedział też, że Rosja uzna to głosowanie i że będzie ono ważne z punktu widzenia legitymizacji władzy separatystów.

PAP/agkm

''