Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Izabela Zabłocka 08.12.2014

Rosja będzie ścigać pośmiertnie prawnika Siergieja Magnitskiego

Rosyjski prawnik Siergiej Magnitski został zamęczony na śmierć w więzieniu w Moskwie. Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej oddalił skargę Natalii Magnitskiej, matki mężczyzny, na pośmiertne ściganie karne jej syna.
Siergiej MagnitskySiergiej Magnitsky21.org.ru

Sąd Najwyższy nie dopatrzył się żadnych uchybień w działaniach śledczego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych FR, który wszczął pośmiertne postępowanie przeciwko Magnitskiemu. Podobnie, jak w działaniach sądów dwóch instancji, które uznały nieżyjącego prawnika za winnego unikania podatków za życia.

W styczniu 2014 roku Moskiewski Sąd Miejski utrzymał w mocy werdykt sądu I instancji, który uznał Magnitskiego, prawnika funduszu Hermitage Capital Management (HCM), i dyrektora generalnego HCM Williama Browdera za winnych niepłacenia podatków.

W lipcu 2013 roku Twerski Sąd Rejonowy w Moskwie zaocznie skazał za to Browdera na 9 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. Magnitskiemu kary nie wymierzył "w związku z jego śmiercią". Kwotę rzekomo niezapłaconych przez nich podatków sąd oszacował na 522 mln rubli, czyli ponad 14,8 mln dolarów.

Browder mieszka w Wielkiej Brytanii i Rosja ma ograniczone możliwości wtrącenia go do łagru. Interpol odmówił wciągnięcia go na swoją międzynarodową listę poszukiwanych, uznając, że rosyjski proces przeciwko niemu miał charakter polityczny.

Historyczny proces przeciwko zmarłemu

Postępowanie przeciwko Magnitskiemu i Browderowi to pierwszy w historii sądownictwa w Rosji proces osoby nieżyjącej. Zgodnie z prawem FR sąd nad zmarłym dopuszczalny jest tylko wtedy, jeśli taka jest wola jego rodziny. Bliscy Magnitskiego odmówili udziału w postępowaniu, uznając je za bezprawne i bezpodstawne.

W styczniu 2013 roku Hermitage Capital poinformował, że MSW wszczęło nowe śledztwo przeciwko Magnitskiemu. Według funduszu stało się to na osobiste polecenie zastępcy prokuratora generalnego FR Wiktora Grinia, który oskarżył prawnika o współudział w zagarnięciu z budżetu państwa 5,4 mld rubli, czyli 153 mln dolarów.

Ciężko pobity w więzieniu

Magnitski, który był audytorem HCM, zmarł 16 listopada 2009 roku w wieku 37 lat w więzieniu Matrosskaja Tiszyna w Moskwie. Wcześniej przez prawie rok był przetrzymywany w innym moskiewskim więzieniu - Butyrki. Jego pracodawcy i obrońcy praw człowieka utrzymują, że w dniu śmierci został ciężko pobity przez strażników więziennych.

Magnitskiego zatrzymano w 2008 roku w ramach śledztwa przeciwko Hermitage Capital Management, kiedyś największemu funduszowi inwestycyjnemu w FR. Prawnika oskarżono o oszustwa podatkowe.

W 2007 roku w biurze HCM przeprowadzono rewizję. Skonfiskowane wówczas dokumenty - jak twierdzi fundusz - wykorzystano do przejęcia spółek, z którymi on współpracował. Magnitskiego aresztowano, gdy podczas przesłuchania wskazał funkcjonariuszy MSW zamieszanych w przejęcia spółek. Prawnik oskarżył ich o zagarnięcie z budżetu państwa 5,4 mld rubli.

Zachód oczekuje wyjaśnień

W ocenie ekspertów z zakresu medycyny sądowej Magnitskiemu podczas jego pobytu w więzieniu nie udzielono należytej pomocy lekarskiej, co skutkowało tym, że nie wykryto u niego chorób chronicznych, m.in. cukrzycy i żółtaczki, na które cierpiał, a w konsekwencji nie podjęto leczenia.

Kraje zachodnie bezskutecznie domagają się od Kremla rzetelnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci prawnika i ukarania winnych.

W kwietniu 2013 roku ministerstwo skarbu finansów USA ogłosiło tzw. listę Magnitskiego - wykaz osób objętych przez USA sankcjami za łamanie praw człowieka. Na liście tej znalazło się 18 rosyjskich urzędników państwowych. Oprócz tej ujawnionej listy istnieje też lista poufna. W reakcji Rosja ogłosiła swoją listę 18 Amerykanów, którym zakazała wjazdu na swoje terytorium, i również sporządziła drugi, niejawny wykaz.

Amerykańska lista jest wynikiem uchwalenia w 2012 roku przez Kongres USA tzw. ustawy Magnitskiego. Przewiduje ona ukaranie zakazem wjazdu do USA oraz zamrożeniem aktywów rosyjskich funkcjonariuszy współodpowiedzialnych za śmierć prawnika, ale odnosi się także do innych urzędników podejrzanych o łamanie praw człowieka.

PAP/iz