Nieznane są żadne szczegóły trzygodzinnego spotkania z wyjątkiem nieoficjalnych doniesień o tym, że zdominował je Bliski Wschód i minimalne obecnie, jak się zauważa, nadzieje na wznowienie rozmów między Palestyńczykami a Izraelczykami.
W lakonicznym komunikacie po zakończeniu spotkania rosyjska strona podkreśliła, że głównym tematem rozmów była sytuacja na Bliskim Wschodzie. Komunikat zamieszczony w agencji Itar Tass nie wspomina nic o tym, by podczas spotkania poruszano kwestię Ukrainy. Po zakończeniu rozmów nie było spotkania z dziennikarzami, Departament Stanu również nie wydał oświadczenia w tej sprawie.
Dziennikarze byli tylko świadkami krótkiego powitania, w trakcie którego John Kerry podziękował Siergiejowi Ławrowowi za to, że zmienił swoje plany, by przyjechać do Rzymu. Następnie dodał: - Jest bardzo dużo kwestii do przedyskutowania.
- Bliski Wschód to temat kluczowy. Musimy współpracować, by nie dopuścić do pogorszenia sytuacji - powiedział na początku spotkania Ławrow, którego słowa przytacza włoska agencja Ansa. Dodał, że jest bardzo zainteresowany, co można wspólnie zrobić, aby uniknąć wzrostu napięcia w tej części świata.
Komentatorzy zwracają uwagę na to, że rozmowy w rezydencji amerykańskiego ambasadora w Wiecznym Mieście to kolejna podjęta przez Rosję i Stany Zjednoczone próba mediacji, by doprowadzić do rozwiązania trzech najpoważniejszych obecnie konfliktów na świecie: izraelsko-palestyńskiego, syryjskiego i ukraińskiego.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Szef dyplomacji USA będzie kontynuował rozmowy w poniedziałek z oczekiwanym w Rzymie premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Następnie we wtorek w Londynie Kerry spotka się z delegacją palestyńską.
JU/IAR/PAP