Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Tomasz Owsiński 15.01.2015

Burzliwa debata w Sejmie. PiS i SP za odrzuceniem noweli ustawy węglowej

Protesty na Śląsku, a w Sejmie, nocna debata o sytuacji w Kompanii Węglowej. Rząd PO-PSL chce uchwalić ustawę przewidującą likwidację 4 nierentownych kopalń.
Posłowie, podczas drugiego czytania projektu nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennegoPosłowie, podczas drugiego czytania projektu nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennegoPAP/Tomasz Gzell

Opozycja wskazuje na ekspresowe tempo prac nad rządowym planem i sprzeciwia się likwidacji śląskich kopalń.

Kluby PiS i Sprawiedliwa Polska chcą odrzucenia projektu nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Sejmowa komisja pozytywnie zaopiniowała zgłoszone podczas nocnej debaty poprawki PO i jest za odrzuceniem zmian proponowanych przez SLD

Późnym wieczorem w środę głosami koalicji PO-PSL i kilku posłów niezrzeszonych zdecydowano o przeprowadzeniu II czytania ustawy zakładającej restrukturyzację w Kompanii Węglowej. We wtorek w komisji odbyło się pierwsze czytanie projektu. Szybkiemu procedowaniu ustawy sprzeciwiały się kluby PiS, SLD, Sprawiedliwa Polska i Twój Ruch.

Kluby PO i SLD podczas debaty zgłosiły kilkanaście poprawek do ustawy górniczej. Sejmowa komisja nadzwyczajna ds. energetyki i surowców energetycznych w nocy z środy na czwartek pozytywnie zaopiniowała 16 poprawek PO, negatywne opinie wdała do 5 poprawek zgłoszonych przez SLD.

Czytaj więcej o proteście górników >>>

Premier Ewa Kopacz argumentowała, że wdrożenie rządowego projektu jest niezbędne. - Dzisiaj nieprocedowanie tej ustawy to jest odebranie szansy nie tylko dla 4 kopalń, dla 14 kopalń w całej Kompanii Węglowej, żeby ochronić miejsca pracy, musimy pomóc tej spółce, wprowadzając pieniądze, nie łamiąc zasady nieuprawnionej pomocy publicznej - mówiła szefowa rządu. Podkreślała, że nie ma mowy o likwidacji kopalń, ale o restrukturyzacji i ich naprawianiu.

"Ogromny pakiet osłonowy"

Premier wtórował w trakcie debaty poseł PO Marcin Święcicki. Jak argumentował, chodzi o ratowanie, a nie o likwidowanie zakładów Kompanii Węglowej. Polityk przekonywał, że w przypadku nieuchwalenia ustawy, spółka może zbankrutować. To oznacza, że nie ma pieniędzy na wypłaty dla ludzi, wszystko przechodzi w ręce syndyka, nie ma również możliwości realizacji około 4 miliardów zobowiązań wobec dostawców i banków, których wiele działa na Śląsku, czyli oni zostają bez pieniędzy, jest to olbrzymi szok dla całego regionu - wyliczał Marcin Święcicki. Poseł PO podkreślał, że wcześniej nie było konieczności interweniowania w sprawie Kompanii Węglowej, gdyż ta - jak mówił - do 2011 roku przynosiła zyski. Według Marcina Święcickiego, sytuację pogorszyły czynniki zewnętrzne, czyli spadek cen węgla na świecie, wzrost kosztów wydobycia oraz spadek popytu na ten surowiec.

Polityk Platformy zaznaczył, że Spółka Restrukturyzacji Kopalń pomoże kopalniom Kompanii Węglowej znaleźć nowego inwestora. Marcin Święcicki dodał, że projekt gwarantuje górnikom "ogromny pakiet osłonowy". Zaznaczył również, że poprzednie duże zmiany w górnictwie przeprowadzone kilkanaście lat temu nie zaszkodziły Śląskowi. Jak mówił, bezrobocie w tym regionie jest jednym z najniższych w kraju. Poseł PO zgłosił również do projektu 16 poprawek.

"Ustawa narusza konstytucję"

Prawo i Sprawiedliwość uważa, że ustawa o restrukturyzacji Kompanii Węglowej zmierza do likwidacji górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Przemawiając podczas drugiego czytania ustawy poseł Piotr Naimski z PiS powiedział, że ustawa narusza konstytucję, gdyż odchodzi od dialogu społecznego. Ta ustawa jest chęcią niszczenia tkanki społecznej, niszczenia miejsc pracy, niszczenia podstawy naszej polskiej energetyki, którą jest węgiel kamienny wydobywany na Śląsku - podkreślał poseł PiS.

Piotr Naimski zarzucił rządowi, że to ministrowie oraz zarządy i rady nadzorcze odpowiadają za obecną sytuację górnictwa. Poseł PiS stwierdził też, że rządowy projekt jest elementem narzuconej przez Unię Europejską polityki dekarbonizacji polskiej gospodarki.

"Rządowy projekt to konkret"

To koło ratunkowe, potrzebne do rozmów z górnikami. Tak o programie restrukturyzacji w Kompanii Węglowej mówił poseł PSL Artur Bramora. To są maksymalnie dobre możliwości, aby nie przeciągać o kolejne miesiące trudnej sytuacji - stwierdził. Jak podkreślał, rządowy projekt to "konkret, a nie obiecywanie gruszek na wierzbie". Artur Bramora dodał, że należy także zacząć dyskusję o kosztach funkcjonowania górniczych związków zawodowych.

"To program likwidacyjny, a nie naprawczy"

Poseł SLD Zbyszek Zaborowski zarzucał rządowi procedowanie nad projektem bez konsultacji społecznych. W jego ocenie, marszałek Sejmu złamał regulamin w tym zakresie. Przepychacie tę ustawę kolanem - zarzucał posłom koalicji Zbyszek Zaborowski. W ocenie posła SLD, w rzeczywistości rząd chce zlikwidować nie 4 a 6 kopalni w 5 miastach. Jak podkreślał, likwidacja kopalń w Bytomiu i Brzeszczach będzie zamknięciem ostatnich tego typu zakładów w tych miastach.

Zbyszek Zaborowski stwierdził, że należy zmniejszyć obciążenia podatkowe dla górnictwa. Wskazał tutaj na - jak mówił - 23-procentowy VAT, wysoką akcyzę i 34 podatki, jakie płacą kopalnie. Poseł SLD dodał również, że Polska jest obecnie importerem netto węgla. Jego zdaniem, dyskusja powinna toczyć się wokół fuzji wydobycia węgla kamiennego z sektorem energetycznym. Przedstawiciel SLD zgłosił kilka poprawek do projektu PO-PSL. Zastrzegł jednak, że jeśli nie zostaną one poważnie przedyskutowane, jego klub będzie głosować przeciw ustawie.

Pakiet klimatyczny, niespełnione obietnice rządu wobec górników i kłamstwa dotyczące nierentowności kopalń. To zdaniem Patryka Jakiego ze Sprawiedliwej Polski, błędy, które popełnił rząd PO-PSL w sprawie górnictwa.

Jego zdaniem, niezawetowanie unijnego pakietu klimatycznego przez rząd PO-PSL doprowadzi do "likwidacji polskiego węgla". Przekonywał również, że można skutecznie restrukturyzować kopalnie, nie zamykając ich. Wskazał na przykład kopalni Silesia, wykupionej i zmodernizowanej przez Czechów.

"Błędne koło"

W ocenie Jacka Najdera z Twojego Ruchu, powodem napiętej sytuacji w górnictwie są zaniedbania poprzednich rządów i brak konsultacji społecznych w sprawie obecnego planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Polityk ocenił, że niedawna pomoc państwa dla kopalni Kazimierz-Juliusz była tylko "kupieniem czasu" przez Ewę Kopacz. Jacek Najder podkreślał, że poprzednie rządy nie inwestowały w poprawę opłacalności wydobycia. Były błędy z tytułu zmniejszania wydobycia, a to przy stałych kosztach spowodowało wzrost kosztów na tonę, a to wywołało wzrost ceny węgla, którego nie udawało się sprzedać, błędne koło - wyliczał Jacek Najder.

"Pierwszy etap zmian"

Pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciech Kowalczyk przypomniał w debacie, że zgodnie z unijnymi przepisami nie można stosować obniżonej stawki VAT na węgiel. Podatek akcyzowy jest na najniższym możliwym przepisami unijnymi poziomie, a każde zwolnienie podatkowe dla kopalń traktowane jest jako nieuprawniona pomoc finansowa.
Minister gospodarki Janusz Piechociński mówiąc o projekcie wskazywał, że to jest pierwszy etap zmian, "który pozwala wyodrębnić z tej części cztery kopalnie, które w ciągu czterech ostatnich lat - to fakt obiektywny w tych realiach finansowych i rynkowych - przyniosły 1,9 mld zł straty".
Źródło: Sejm/x-news

Przewidziane w rządowym planie osłony socjalne ma finansować Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Rząd planuje, że 2100 osób, którym do górniczej emerytury zostanie mniej niż cztery lata, będą mogły przejść na urlopy górnicze, na których dostaną 75 proc. wynagrodzenia i będą mogły dodatkowo pracować.
3100 osób ma zostać objętych dobrowolnymi jednorazowymi odprawami. Odejść ma ok. 400 pracowników dołowych, którym przysługiwać będzie 24-krotne wynagrodzenie, oraz ok. 1100 pracowników przeróbki z prawem do 10-krotności wynagrodzenia. Dla 1600 innych pracowników na powierzchni odprawy mają wynieść 3,6-krotność wynagrodzenia.
Likwidacja - co dopuszczają przepisy UE - ma być finansowana z dotacji budżetowej oraz "innych źródeł". Dodatkowo SRK ma być zwolniona z płacenia bieżących składek na Państwowy Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, opłat i kar wobec NFOŚ, ale nie na rzecz samorządów. Nowością jest zapis, zezwalający SRK zbycie przejętej kopalni lub jej części, zamiast obowiązkowej likwidacji.
Nowelizacja zakłada, że limit wydatków budżetowych na restrukturyzację górnictwa nie przekroczy 3 mld zł w latach 2015-18.
Projekt dodatkowo zmienia ustawę o prywatyzacji i komercjalizacji, umożliwiając sfinansowanie pakietu socjalnego za pośrednictwem Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych z przychodów z prywatyzacji.
W ubiegłym tygodniu rząd przyjął program naprawczy dla Kompanii Węglowej. Według rządu, alternatywą niewdrożenia planu dla KW jest niekontrolowana, chaotyczna upadłość spółki. Program zakłada m.in. sprzedaż przez Kompanię Węglową nowej spółce celowej 9 z 14 kopalń. Spośród pozostałych jedną kupi Węglokoks (Piekary), a pozostałe cztery mają zostać zlikwidowane (Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Brzeszcze i Pokój).

Przeciwko planom rządu protestują górnicy. Według deklaracji związkowców, późnym popołudniem w środę pod ziemią i na powierzchni w rejonie kopalń przebywało około 2500 górników i pracowników Kompanii Węglowej. Protest objął już wszystkie należące do spółki 14 kopalni.

W Bytomiu około 10 tysięcy osób manifestowało w obronie ostatniej kopalni w mieście "Bobrek Centrum". W demonstracji wzięli też udział przedstawiciele władz samorządowych i szkół. "Bobrek Centrum" jest jedną z czterech kopalń przeznaczonych do likwidacji w ramach rządowego planu.

Ewa Kopacz: jestem zdeterminowana, by rozwiązać problem na Śląsku >>>

IAR/PAP, to