Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 18.01.2015

Zacięte walki na wschodzie Ukrainy. Wiele ofiar

Ukraińskie władze przyznają się do strat, ale podkreślają, że po stronie prorosyjskich separatystów są one jeszcze większe.
Ze względu na zacięty opór, który żołnierze ukraińscy stawiają na lotnisku w Doniecku, zyskali oni w mediach i społeczeństwie miano cyborgówZe względu na zacięty opór, który żołnierze ukraińscy stawiają na lotnisku w Doniecku, zyskali oni w mediach i społeczeństwie miano "cyborgów"PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Doradca prezydenta Jurij Biriukow poinformował, że z donieckiego lotniska, o które trwają walki, udało się wywieźć 3 zabitych ukraińskich żołnierzy i 23 rannych. Według niego, z podsłuchanych rozmów separatystów przez krótkofalówki wynika, że zginęło co najmniej 64 bojówkarzy.

W nocy ukraińskie siły były ostrzeliwane 28 razy. Ogółem, w ciągu ostatniej doby 69 razy. Atakowano, między innymi, oprócz samego lotniska jego okolice oraz miejscowości w obwodzie ługańskim. Pod Donieckiem doszło do bezpośrednich starć.

Także w sobotę niemal cały dzień trwały walki w Zagłębiu Donieckim. Bojówkarze atakują nie tylko pozycje ukraińskich wojsk, ale także obiekty cywilne. Ostrzelano zakłady przemysłowe w Awdijiwce w obwodzie donieckim i Popasną w obwodzie ługańskim. W tej ostatniej miejscowości zginęła 1 osoba, 4 zostały ranne.

"Dokonali rzeczy niemożliwej"

Ze względu na zacięty opór, który żołnierze ukraińscy stawiają na lotnisku w Doniecku, zyskali oni w mediach i społeczeństwie miano "cyborgów". W piątek prezydent Poroszenko podziękował im za męstwo.

Czytaj też<<<Kryzys na Ukrainie: ciężkie walki o lotnisko w Doniecku. Przegrupowanie wojsk na linii frontu>>>

RUPTLY/x-news

- Profesjonalne i odważne działania ukraińskich "cyborgów" na donieckim lotnisku, bardzo dobre dowodzenie wojskami i wprowadzone w odpowiednim czasie rezerwy pozwoliły dokonać wczoraj rzeczy niemożliwej - oświadczył szef państwa mówiąc o czwartkowej obronie lotniska.

Petro Poroszenko oświadczył, że rozpoczęło się już przegrupowywanie ukraińskich wojsk i wprowadzanie do strefy walk dodatkowych oddziałów, które zapewnią bezpieczeństwo w najbardziej zapalnych punktach konfliktu z prorosyjskimi separatystami.

Reakcja Moskwy

Na wieść o przegrupowaniu armii ukraińskiej negatywnie zareagowały władze w Moskwie. - Jakiekolwiek działania związane z przygotowaniami wojennymi nie pomogą ani procesowi (rozmów pokojowych) w ramach grupy kontaktowej, ani w ramach normandzkiej czwórki - oświadczył szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow.

Grupa kontaktowa składa się z przedstawicieli Ukrainy, Rosji i OBWE. We wrześniu podpisała ona wraz z przedstawicielami samozwańczych republik z Donbasu porozumienie pokojowe, które przewidywało m.in. wycofanie z linii walk ciężkiego sprzętu i utworzenie strefy buforowej między stronami konfliktu. Ustalenia te nie są przestrzegane.

Tzw. czwórka normandzka to przywódcy Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji, którzy po raz pierwszy rozmawiali latem ub. roku o uregulowaniu sytuacji na wschodniej Ukrainie przy okazji obchodów 70. rocznicy lądowania zachodnich aliantów w Normandii.

IAR,PAP,kh