Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Izabela Zabłocka 28.01.2015

Kolejni Polacy chcą opuścić Ukrainę i schronić się w Polsce

To przede wszystkim osoby polskiego pochodzenia z Marupola, atakowanego przez prorosyjskich separatystów, ale nadal będącego pod kontrolą ukraińską.
W sobotnim ostrzale Mariupola mieszkania stracili także Ukraińcy z polskimi korzeniamiW sobotnim ostrzale Mariupola mieszkania stracili także Ukraińcy z polskimi korzeniami PAP/EPA/ANASTASIA VLASOVA
Posłuchaj
  • Kolejni Polacy chcą opuścić Ukrainę i schronić się w Polsce. Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Jerzy Wójcicki z polonijnego portalu "Słowo Polskie", to przede wszystkim osoby polskiego pochodzenia z Mariupola. Jak twierdzi, MSZ odmówił pomocy/IAR
  • MSZ nie mówi "tak" i nie mówi "nie" w sprawie ewentualnej ewakuacji z Mariupola osób pochodzenia polskiego. Jak powiedział IAR rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, resort w najbliższym czasie sprawdzi sytuację na miejscu i wówczas będą podjęte niezbędne kroki.
Czytaj także

Wielu Polaków, żyjących w strefie walk na Ukrainie, nie wiedziało o możliwości ewakuacji, przeprowadzonej przez polski MSZ. Teraz chcą opuścić rejon starć - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Jerzy Wójcicki z polonijnego portalu "Słowo Polskie".

Według Wójcickiego, spośród przeszło 700 osób polskiego pochodzenia mieszkających w Mariupolu, prawie 50 chce opuścić miasto. W czasie sobotniego ostrzału miasta zostały zniszczone mieszkania kilku polskich rodzin.

W ataku na Mariupol przeprowadzonym przez separatystów zginęło 29 osób a prawie 100 zostało rannych.

Ostrzał Mariupola. OBWE wskazuje na separatystów. Kijów mówi o zbrodni przeciwko ludzkości>>>

Według Jerzego Wójcickiego, prezes polskiej organizacji w Mariupolu otrzymał od MSZ w Warszawie pismo stwierdzające, że przeprowadzona kilkanaście dni temu ewakuacja Polaków z Donbasu była jednorazowa i inne osoby nie mogą liczyć na taką pomoc.

Wójcicki podkreślił, że Polacy zostali przesiedleni w rejon Mariupola przez sowieckie władze w latach 30-tych XX wieku. Teraz marzą o tym, żeby Polska się o nich upomniała. - My też się czujemy Polakami z krwi i kości - powiedział Jerzy Wójcicki dodając, że jeśli MSZ podjęło się ewakuacji, to powinno ją doprowadzić do końca.

"MSZ sprawdzi sytuację"

Jak powiedział IAR rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, resort w najbliższym czasie sprawdzi sytuację na miejscu i wówczas będą podjęte niezbędne kroki. Rzecznik podkreślił, że ministerstwo nie chce opierać się w swoich decyzjach na doniesieniach medialnych. Marcin Wojciechowski dodał, że polska dyplomacja zawsze stara się sprawdzać fakty na miejscu i docierać bezpośrednio do osób polskiego pochodzenia. Jednocześnie, jak zaznaczył, należy mieć świadomość, że sytuacja w Mariupolu po sobotnim ataku jest trudna.

W połowie stycznia polskie MSZ sprowadziło do kraju z Donbasu 178 osób polskiego pochodzenia. Teraz przebywają w specjalnych ośrodkach w Rybakach i Łańsku. Przez najbliższe pół roku będą się adaptować do nowych warunków, uczyć języka, szukać pracy i nowych domów.

TVP/x-news

KRYZYS UKRAIŃSKI: SERWIS SPECJALNY >>>

IAR/iz