Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Tomasz Owsiński 21.03.2015

"Demonstrujemy zdolność USA do rozmieszczenia rakiet w Polsce"

Ambasador Stanów Zjednoczonych Stephen Mull powiedział w Sochaczewie, że Stany Zjednoczone będą wspierać i bronić Polski nie tylko "w duchu", ale i w czynach.
Zestaw obrony powietrznej PatriotZestaw obrony powietrznej Patriotflickr
Galeria Posłuchaj
  • Tomasz Siemoniak, szef MON o polsko-amerykańskich ćwiczeniach w Sochaczewie (IAR)
  • Rakiety Patriot pod Warszawą. Relacja Agnieszki Drążkiewicz (IAR)
Czytaj także

- Dzisiaj demonstrujemy zdolność Stanów Zjednoczonych do szybkiego rozmieszczenia rakiet obrony przeciwrakietowej Patriot w Polsce w razie zaistnienia takiej potrzeby - powiedział.

Szef MON Tomasz Siemoniak zaznaczył, że Polska ma złe doświadczenia z historii, jeśli chodzi o obecność obcych wojsk, ale akurat Amerykanie są tu mile widziani. Przekonywał, że obecności amerykańskich żołnierzy chcą nie tylko politycy, ale także obywatele.

Tomasz Siemoniak i  Stephen Mull odwiedzili wojskowych, którzy przyjechali do naszego kraju z wyrzutniami rakiet Patriot.

(Źródło: TVN24/x-news)

Szef MON przypomniał sytuację sprzed kilku miesięcy, gdy amerykańskie śmigłowce z powodu złej pogody lądowały w polu. Żołnierze zostali potem życzliwie przywitani przez mieszkańców. Tomasz Siemoniak dodał, że USA są sojusznikami Polski i nie zawahają się jej bronić, tak jak i my nie wahamy się w ich wspieraniu od kilkunastu lat.
Minister obrony narodowej powiedział też, że rozpoczynające się ćwiczenia są potwierdzeniem zdolności obronnych i mają pokazać wspólną zdolność sojuszniczych sił zbrojnych do szybkiego przerzutu systemu rakietowego Patriot do osłony Warszawy. - To jest sojusznicza odpowiedź na to, co dzieje się na wschodzie Europy - mówił wicepremier Siemoniak.

Ćwiczenia osłony Warszawy
Mobilna bateria rakiet Patriot przyjechała do Polski na kilka dni. Skoszarowanie amerykańskich wyrzutni akurat w Sochaczewie nie jest przypadkowe - powiedział szef MON. Potwierdził też, że decyzja o przysłaniu amerykańskiej baterii zapadła w trybie pilnym, kilkanaście dni temu. Przekonywał, że chęć przećwiczenia osłony największego polskiego miasta wspólnie z sojusznikami jest naturalna.
Przy okazji wizyty w Sochaczewie wicepremier Siemoniak poinformował, że w Szczecinie, w Korpusie Północ-Wschód rozpoczęto działania, które mają podwyższyć gotowość operacyjną tej wielonarodowej jednostki. Minister przypomniał też, że z kolei tydzień temu w Bydgoszczy uruchomiono specjalną grupę integracyjną NATO, co jest efektem postanowień Sojuszu z Newport. Grupy integracyjne mają przygotować w Polsce i krajach bałtyckich ośrodki wojskowe, które - w razie niebezpieczeństwa - będą w stanie przyjąć wojska sojuszniczych państw NATO.
W ramach manewrów żołnierze przećwiczą takie zadania, jak: odpierania ataków lotniczych, planowanie i prowadzenie obrony powietrznej i przeciwrakietowej ważnych obiektów, załadunek i rozładunek wyrzutni, ochrona sił własnych, a także ostrzeganie i alarmowanie przed atakiem z powietrza.
Polscy żołnierze nie pierwszy raz będą się szkolić z kolegami ze Stanów Zjednoczonych. Mobilny zestaw rakiet Patriot w naszym kraju - w ciągu ostatnich lat - był już kilkanaście razy. Amerykański, mobilny system wyrzutni rakiet na stałe stacjonuje w bazie w Niemczech.

"Zawsze będziemy z wami"

- Jesteśmy tu by pokazać naszym polskim sojusznikom, że amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa dla Polski w ramach NATO, znaczą coś więcej niż tylko słowo na papierze - zaznaczył ambasador Mull w trakcie briefingu. Jak dodał, "oznaczają one szybkie rozmieszczenie jednego z najbardziej zaawansowanych systemów obrony na naszej planecie - oznaczają obecność najlepszych żołnierzy na świecie i oznaczają bliską, solidną współpracę między polskimi i amerykańskimi żołnierzami w zakresie planowania tego, jak najlepiej bronić Polski".
- Dzisiaj demonstrujemy zdolność Stanów Zjednoczonych do szybkiego rozmieszczenia rakiet obrony przeciwrakietowej Patriot w Polsce w razie zaistnienia takiej potrzeby - powiedział ambasador USA.
Mull przypomniał także, że ilekroć Ameryka potrzebowała pomocy, to Polska takową zapewniała, a polscy i amerykańscy żołnierze w Afganistanie razem walczyli i ginęli w obronie wartości i wspólnego bezpieczeństwa.

Rezerwiści wzywani na szkolenia. Będą mieć 4 godziny, by stawić się w jednostce >>>

IAR/PAP, to