Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 09.04.2015

Wystąpienie prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego w Radzie Najwyższej Ukrainy [tekst]

Przekazujemy treść wystąpienia prezydenta Bronisława Komorowskiego w Radzie Najwyższej Ukrainy, 9 kwietnia 2015 roku.
Bronisław Komorowski w Radzie NajwyższejBronisław Komorowski w Radzie Najwyższejpresident.gov.ua

KRYZYS UKRAIŃSKI: serwis specjalny >>>

"Szanownyj Pane Prezydente,
Szanownyj Pane Hołowo Werchownoj Rady,
Szanowni Pani ta Panowe Narodni Deputaty,
- Jeszcze Polska nie zginęła - tymi słowami rozpoczyna się polski hymn narodowy. ”Szcze ne wmerła Ukrainy ni sława, ni wolia”, brzmią podobnie słowa hymnu ukraińskiego. Mogiła ks. Mychajły Werbyckiego, autora muzyki do hymnu Ukrainy, znajduje się na terytorium Polski, we wsi Młyny niedaleko Przemyśla, gdzie przez wiele lat był proboszczem greckokatolickiej parafii. W tym roku obchodziliśmy dwusetną rocznicę jego urodzin. Obchodziliśmy ją wspólnie jako znak pamięci o wspólnej przeszłości oraz świadectwo sympatii i solidarności, jaką dla Waszego narodu żywią Polacy i Polska. Ze względu na te głębokie więzi dzisiejszą możliwość zwrócenia się do przedstawicieli Narodu Ukraińskiego w tak ważnym dla Ukrainy czasie uważam za szczególny przywilej i za to dziękuję, za szczególny dowód zaufania ukraińskich przyjaciół.
Panie i Panowie Deputowani,
Gdy w 2014 r. polsko - ukraiński zespół TARAKA śpiewał ”podaj rękę Ukrainie” w sercach Polaków słowa te zapadały głęboko, a tu w Ojczyźnie wielkiego ukraińskiego wieszcza Tarasa Szewczenki nie sposób nie skojarzyć tych słów z jego wierszem ”Do Polaków” gdzie wzywa: ”podaj rękę Kozakowi (…)”.
Polska podaje rękę Ukrainie! Polska robi i zrobi wszystko, by rękę Ukrainie podały inne państwa i narody wolnego świata Zachodu!
Polska wyciągnięta ręka to nie kwestia aktualnej politycznej koniunktury, lecz naszego zrozumienia historycznych procesów zachęcających do dostrzegania w Ukrainie równoprawnego i niezmiernie ważnego partnera i sąsiada.


Tu nie chodzi o przeszłość, tu zdecydowanie chodzi o przyszłość relacji polsko-ukraińskich, choć czujemy że wizja wspólnej przyszłości jest silnie zakorzeniona w doświadczeniu historycznym. Od ponad 1000 lat losy Ukraińców i Polaków są ze sobą splecione w nierozerwalny sposób. Dość wspomnieć postać księcia Daniela halicko-wołyńskiego, koronowanego na króla Rusi w Drohiczynie i pochowanego w położonym po polskiej stronie Bugu Chełmie. W Chełmie, w którym przeszło 600 lat później na świat przyszedł Mychajło Hruszewski, najwybitniejszy ukraiński historyk i ikona ukraińskiego ruchu narodowego. Przez stulecia nasi przodkowie zamieszkiwali w jednym państwie - Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Z winy krótkowzrocznych elit tamtego państwa nie stała się ona Rzecząpospolitą Trojga równoprawnych Narodów - polskiego, litewskiego i ruskiego, czyli teraz ukraińskiego. Pamiętamy, że zapłaciliśmy za to straszliwą cenę utraty państwa w XVIII wieku.
Warto jednak przypomnieć, że już wtedy razem mieliśmy poczucie przynależności do większej, europejskiej całości i wielokrotnie wspólnie broniliśmy Europy: to kozacy hetmana Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego wnieśli decydujący wkład w zwycięstwo Rzeczypospolitej nad wojskami osmańskimi w bitwie chocimskiej w 1621 roku, a obroną Zamościa przed Armią Czerwoną w 1920 r. kierował generał wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej Marko Bezruczko, pochowany na warszawskim cmentarzu prawosławnym. Dzisiaj wspomina go także tablica umieszczona w Zamościu. Łączy nas wspólnota doświadczeń historycznych - długi okres wspólnej państwowości, tworzenie zrębów bytu narodowego w warunkach braku niepodległości i własnego państwa, także okrutne represje obcych hegemonów. Bliskie sobie są nasze języki, obyczaje, stroje, pieśni. Mimo to, w okresie zniewolenia przez wielkie dziewiętnastowieczne imperia i Polacy i Ukraińcy ulegli złowrogim podszeptom i ich narodowowyzwoleńcze dążenia zostały w niemałej mierze skierowane przeciwko sobie. Tragiczne apogeum konfliktu nastąpiło w latach II wojny światowej, gdy przelało się tyle niewinnej krwi polskiej i ukraińskiej. Pamiętajmy więc - gdy Polacy i Ukraińcy stawali przeciwko sobie zawsze korzystał ktoś trzeci; ktoś, kto czyhał na naszą niepodległość i na naszą wolność.
Szanowni Państwo,
Mam nadzieję, że współczesnego dobrego dialogu naszych państw i narodów nie zakłócą dawne spory, dawne swary, że Polacy i Ukraińcy potrafią stawić czoła trudnej dyskusji o historii swych konfliktów i o ich tragicznych skutkach. Wiemy przecież już bardzo dobrze, że właściwą drogą jest wzajemne wybaczenie i wzajemne pojednanie. Tak by nie pozostawało ono pustym gestem musi się realizować przez wspólne polsko-ukraińskie działania. Powinno to być przede wszystkim pielęgnowanie pamięci o ofiarach bratobójczych zbrodni, godne uczczenie wszystkich ofiar w miejscach ich cierpienia i śmierci. To nasz obowiązek wobec przodków, to zadanie dla nas wszystkich, w Polsce i na Ukrainie. Działania na rzecz Polski i Ukrainy, państw silnych i niezależnych, złączonych wizją przyszłości i dobrego sąsiedztwa, są w moim przekonaniu najlepszym sposobem oddania hołdu naszym dziadom i pradziadom, także tym którzy cierpieli z powodu konfliktu.
W tym miejscu trzeba wspomnieć o niebagatelnej roli, jaką w zbliżeniu naszych narodów odgrywają i mogą odegrać kontakty ludzi młodych. Dlatego szczególnie mocno opowiadam się za wspieraniem kontaktów młodego pokolenia. Nie zapominajmy o kamieniu milowym, jakim była obecność młodych Polaków (zawsze z dumą będę wspominał obecność także moich dzieci) na ukraińskich Majdanach - ta fizyczna i ta wyrażająca się w formie spontanicznej solidarności i woli niesienia pomocy Ukraińcom. Dlatego powinno nas zawsze bardzo cieszyć to, że w Polsce studiuje dzisiaj ponad 23 tysiące Ukraińców, w tym grupa stypendystów polskiego rządu z objętych działaniami wojennymi obszarów Ukrainy. Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach zostanie podpisana międzyrządowa umowa o wymianie młodzieży. To ważne przedsięwzięcie. Udzielimy wsparcia kontaktom młodych ludzi, którzy budują nową jakość polsko - ukraińskich relacji dla przyszłości.
Szanowni Państwo,
Spotykamy się, gdy Ukraina jest faktycznie w stanie wojny. Gdy okupacja Krymu i rosyjska agresja na wschodzie Ukrainy zakończyła radosne świętowanie, w Polsce miedzy innymi, 25-tej rocznicy odzyskania wolności w naszej części Europy. Spotykamy się w czasie gdy rosyjska agresja brutalnie próbuje odebrać Ukrainie jej prawo do stanowienia o sobie i jej prawo swobodnego wyboru dróg i sposobów demokratycznego rozwoju. Nasze święto Wolności nie mogło i nie było być pełnym, gdy w bliskiej naszym sercom Ukrainie ginęli ludzie tylko dlatego, że tej samej wolności, o którą walczyło moje pokolenie w Polsce, pragnęli i byli gotowi za nią umierać.
Chodziło o ta samą wolność wyrażoną w prawie do swobodnego, suwerennego kształtowania swojej przyszłości. Wolności wyrażonej w niezgodzie na powrót polityki opartej na logice stref wpływów, na powrót bezwzględnej, imperialnej dominacji silniejszego nad słabszym sąsiadem. Przeciwko temu aktowi przemocy, składając najwyższą ofiarę - bo ofiarę własnego życia, wystąpił Naród Ukraiński. Na Majdanach - w Rewolucji Godności i na wschodzie Ukrainy w obronie swojej niepodległości. W obronie wartości, na których zbudowano także Unię Europejską, bo w obronie wartości takich jak wolność, godność i sprawiedliwość. Dlatego Europa nigdy nie powinna zapomnieć ofiary bohaterów Niebiańskiej Sotni! Jako prezydent Polski jestem szczególnie dumny z tego, że kilku spośród z nich, spośród tej Niebiańskiej Sotni miało polskie korzenie. Dołączyli oni do licznego grona pięknych postaci w naszych wspólnych dziejach, które przypominają o ważnym dla nas haśle ”za wolność waszą i naszą”.
Odbyłem wiele spotkań z aktywistami Euromajdanu w Polsce, także z rannymi w czasie Rewolucji Godności, z których wielu przyjęły polskie szpitale. Szczególne wzruszające były spotkania z ukraińskimi żołnierzami. Od nich słyszałem, że natchnieniem dla nich były słowa Waszego hymnu: ”Duszu i tiło my położym za naszu swobodu i pokażem, szczo my bratja kozackoho rodu”.
Jestem pewien, że jedynie synowie wielkich narodów mówią o własnej ofierze i swojej miłości do Ojczyzny w tak piękny, podniosły sposób.
Sprzeciw wobec polityki przemocy ma dzisiaj dodatkowy wymiar, gdyż niedługo będziemy świętować 70. rocznicę końca II wojny światowej, a dzisiaj razem z Panem Prezydentem Perto Poroszenko pochylimy czoła przed ofiarami stalinowskiego totalitaryzmu w Bykowni. W 75. rocznicę zbrodni katyńskiej uczcimy pamięć polskich oficerów, Polaków rozstrzelanych przez NKWD z rozkazu Stalina, ale i dziesiątków tysięcy ukraińskich ofiar stalinowskiego reżimu z lat trzydziestych ubiegłego wieku. To także symboliczna klamra spinająca losy Ukraińców i Polaków.
Rewolucja Godności, która rozpoczęła się od obrony europejskiego wyboru Ukrainy, pokazała że Ukraińcy jednoznacznie opowiadają się po stronie europejskich wartości. Dziś, gdy synowie Ukrainy giną na wschodzie kraju w obronie swojej niepodległości, także bronią Europy - przed powrotem imperialnego myślenia, przed rozwiązaniami, które zagrażają wolności wszystkich Europejczyków. Nie można nie dostrzegać, że na Ukrainie są żołnierze, czołgi, transportery opancerzone i wyrzutnie rakietowe agresora. ”Kłamstwem świat przejedziesz, lecz nie wrócisz z powrotem” - tak powiada ukraińskie przysłowie. Dziś na to kłamstwo oczy zamykać mogą jedynie ślepcy. Świat Zachodu musi rozumieć, że będzie bezpieczny tylko wtedy, gdy bezpieczna będzie Ukraina! Dlatego wspieramy wszelkie działania służące także rozwiązaniu konfliktu, w tym porozumienia mińskie. Oczekujemy, że porozumienia te będą przestrzegane i wdrażane w życie jako sposób na zapewnienie integralności terytorialnej Ukrainy i jej bezpieczeństwu.

Szanowni Deputowani,
Nasi przodkowie wspólnie tworzyli państwo, które zajmowało ważne miejsce na politycznej i kulturalnej mapie Europy. Doświadczenie, bolesne doświadczenie naszej części świata skłania do porzucenia poszukiwań nieistniejącej ”trzeciej drogi” pomiędzy światem wschodu i zachodu. Skłania do jednoznacznego wyboru kursu europejskiej integracji. Polska odnotowuje ten ukraiński wybór z satysfakcją. Czekaliśmy z nadzieją na taką właśnie decyzję, bowiem pamiętamy, że twórca polskiego niepodległego państwa po I wojnie światowej marszałek Józef Piłsudski, mówił z głębokim przekonaniem: nie będzie wolnej Polski bez wolnej Ukrainy. Dzisiaj musimy razem powiedzieć więcej. Nie będzie stabilnej, bezpiecznej Europy, jeśli jej częścią nie stanie się Ukraina. Drzwi do struktur świata zachodniego, a szczególnie do Unii Europejskiej, muszą pozostać otwarte, musza być otwarte przed Ukrainą. Znając uwarunkowania i niełatwe do osiągnięcia kryteria, Ukraina podejmuje w tych sprawach swój własny wybór. Nikt jednak nie powinien ograniczać ukraińskiego prawa do tego wyboru, prawa do takich właśnie dążeń. Tym bardziej, że Ukraińcy słowem i czynem dowiedli już, że widzą swoją przyszłość w wolnej, demokratycznej i bezpiecznej Europie.
Siłą jednoczącą Ukrainę jest Wasze szczególne poczucie godności narodowej i miłość do swojej ziemi. Proeuropejska Rewolucja Godności, której bohaterom oddawaliśmy 22 lutego wspólny hołd w Marszu ulicami Kijowa, trwa nadal. Zakończył się etap pierwszy protestu. Ukraińcy dokonali demokratycznego wyboru nowych władz. Nastał dla Ukrainy i dla Ukraińców czas wytężonej pracy na rzecz budowania nowego suwerennego państwa i obrony jego terytorium. Dla wszystkich bez wyjątku - gdyż w czasie Rewolucji Godności oraz wojny w Donbasie umocnił się polityczny i obywatelski naród Ukrainy, naród zjednoczony w swoich dążeniach.
W przyszłym roku Ukraina będzie obchodzić ćwierć wieku swojej niepodległości. Oznacza, to że już jedno pokolenie Ukraińców żyje nieprzerwanie w niepodległym państwie. Kraje UE i NATO uznają integralność terytorialną Ukrainy w granicach ustanowionych w 1991 roku. Zmiany tych granic siłą, wbrew woli ukraińskiego narodu, nigdy nie znajdą naszej akceptacji i zawsze będą przez nas potępiane. Wszyscy mamy świadomość, że przed Ukrainą stoją trudne wyzwania. Do głównych należy obrona własnego terytorium przez zbrojną agresją wschodniego sąsiada, wdrożenie w życie głębokich reform politycznych, społecznych i gospodarczych. Jest to nader trudne zadanie do wykonania w pojedynkę dla każdego narodu. Wsparcie tych działań przez przyjaciół Ukrainy zwiększa te siły wielokrotnie. Jestem głęboko przekonany, że wspólnie osiągniemy ten cel!
Ze strony Ukrainy konieczna jest mądra determinacja na rzecz dzieła reformy. Ze strony świata Zachodu gotowość niesienia pomocy i cierpliwość, pomocy wszechstronnej, politycznej, ekonomicznej i wzmacniającej ukraiński system obronny.
Szanowni Deputowani,
Polska jest szczególnym sąsiadem Ukrainy. Chcemy widzieć w swoim wschodnim sąsiedzie państwo silne i sprawne. W maju minie 25 lat od pierwszego znaczącego spotkania polskich i ukraińskich parlamentarzystów w Jabłonnie pod Warszawą, kiedy rodziła się niepodległa Polska i rodziła się niepodległa Ukraina. Jeszcze przed przyjęciem deklaracji o niepodległości Ukrainy rozmawiali oni o trudnej przeszłości, ale przede wszystkim o budowaniu wspólnej przyszłości. Rok później Polska, jako pierwsze państwo na świecie uznała ukraińską niepodległość. Od tego czasu nigdy Polska nie opuściła Ukrainy, wspierając jej wysiłki transformacyjne i wspierając jej europejskie aspiracje. Nigdy, nawet w trudnych czasach, nie zabrakło nam w Polsce wiary, że każdy wspólny polsko - ukraiński wysiłek przybliża nas do wielkiego celu, jakim jest zgodnego życia naszych narodów we wspólnym Europejskim Domu Wolności. Dotyczy to wszystkich liczących się sił politycznych w Polsce, wszystkich prezydentów i wszystkich rządów.
Chcemy jako Naród Polski, aby bliski nam Naród Ukraiński żył w dobrobycie i korzystał z dobrodziejstw cywilizacyjnych całego świata zachodniego. Droga do stabilnej wolności i do dobrobytu zawsze wiedzie przez trudne zmiany, trudne reformy. Budzi więc szacunek determinacja z jaką Prezydent Ukrainy, Premier, ministrowie i ukraiński parlament deklarują ale i uruchamiają głębokie reformy. Reformy, których niestety nie przeprowadzono wcześniej, które przypadają na najgorszy czas dla Ukrainy, czas wojny. Pamiętamy także własne doświadczenie, gdy konieczne reformy można było i trzeba było przeprowadzić w sytuacji głębokiego kryzysu ekonomicznego na przełomie lat 80. i 90. Nasze polskie doświadczenie mówi, że czasami warto zapłacić cenę polityczną, za konieczne reformy otwierające lepsza przyszłość dla własnego narodu. Bo wiemy dobrze, że Polska nie byłaby dzisiaj tam, gdzie jest, gdyby ponad 20 lat temu nie przeprowadziła gruntownych reform, zmieniających całą filozofię funkcjonowania państwa i całą sferę relacji państwo-obywatel, gdyby nie przeprowadziła reformy gospodarczej, społecznej, reformy samorządowej w każdym obszarze polskiego życia.
Dokonując swojego historycznego wyboru w roku 1989 rozumieliśmy, że na tej drodze będzie wiele przeszkód i wiele wyrzeczeń, ale że cel jest do osiągnięcia. Tym celem było wyrwanie się z komunistycznej przeszłości, z komunistycznej rzeczywistości, samodzielne decydowanie o swojej przyszłości i zapewnienie dobrobytu każdemu obywatelowi. Tydzień temu spotykałem się w Warszawie z grupą deputowanych do Rady Najwyższej reprezentujących nowe pokolenie ukraińskich parlamentarzystów. Widzę niektóre twarze także i dzisiaj na tej sali. Przyznam się do głębokiego wzruszenia w czasie tego spotkania, bo patrzyłem na tą grupę młodych, dzielnych ludzi służących własnej ojczyźnie, trochę tak jakby patrzył na moje własne środowisko z przed 25. lat. Środowisko ludzi Solidarności, środowisko ludzi byłych rewolucjonistów, którzy brali się za bary z rzeczywistością w ramach już służby publicznej, w ramach rządu bądź parlamentu. Powiedziałem tym młodym, ukraińskim parlamentarzystom to w co naprawdę głęboko wierzę: "Polskie doświadczenie mówi wyraźnie, że w obliczu największego zagrożenia czasami najłatwiej, a przynajmniej najbardziej konieczne, jest znaleźć w sobie głęboką determinację do działania i przeprowadzania reform". Jak jest łatwo, jak jest bezpiecznie to czasami się po prostu nie chce. Jak jest źle, jak jest trudno, jak jest niebezpiecznie czasami czujemy wszyscy lepiej, że inaczej nie można, że po prostu to jest nasze zadanie. Życzę Wam, aby w Was ta determinacja do zmieniania Ukrainy trwała i zamieniła się w konkretne osiągnięcia. Nam się udało. I Wam Ukraińcom też się uda. Ja w to naprawdę głęboko wierzę, bo sam znam smak triumfu w wyniku trudnych decyzji, ryzykownych decyzji, akceptowanych przez ludzi nie zawsze od razu. Ale akceptowanych i przyjmowanych z wdzięcznością, bo otwierających drogę do lepszej przyszłości.
Nie ma jednego wzoru na sukces. Każdy naród musi odnajdować własną drogę i nią konsekwentnie podążać. Tak jest i tak będzie tu na Ukrainie. Nie wszystkie rozwiązania dają się przenosić z sukcesem na odmienny narodowy grunt ekonomiczno-społeczny. Czuję się jednak w obowiązku podzielić z ukraińskimi przyjaciółmi jednym ważnym, a może z polskiego punktu widzenia, najważniejszym doświadczeniem. Otóż nie przypadkiem wielkiej zmiany w moim kraju dokonała Solidarność - wielki ruch obejmujący ludzi o bardzo zróżnicowanych poglądach, o różnych genealogiach i różnych sympatiach politycznych. Nie przypadkowo to Solidarność była wielkim obozem reformy Polski. Nie tylko wielkim obozem walki o wolność Polski, ale także wielkim obozem walki o lepszą przyszłość, o reformy. Nie przypadkowo także fundamentem pierwszego reformatorskiego rządu Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego niekomunistycznego polskiego premiera, było porozumienie polityczne zawarte przy Okrągłym Stole obejmujące nawet wcześniejszych przeciwników. Nie było to łatwe, a jednak się Polsce opłaciło. Nieprzypadkowo tak się działo w Polsce, bo dzisiaj wiemy, że bez tej elementarnej zgody politycznej na etapie podejmowania trudnych reform, tak naprawdę nic by się nam nie udało. Zgoda jest warunkiem sukcesu.
Umowa stowarzyszeniowa z Unią Europejską otwiera szerokie możliwości do działania. Umożliwia zdynamizowanie współpracy z UE w sferze politycznej i gospodarczej. Tworzy dogodne warunki dla rozwoju kontaktów międzyludzkich. Konsekwentne wdrażanie jej zapisów, w tym przystąpienie do wykonania jej części ekonomicznej, głęboko w to wierzę, zmieni Ukrainę i bezpowrotnie wyprowadzi ją z postsowieckiej przestrzeni, w przestrzeń w pełni świata zachodu. Konsekwentne wykonanie drugiego etapu planu liberalizacji, to także szansa, a nawet gwarancja zniesienia reżimu wizowego w UE. Polska ten postulat Ukrainy będzie popierała w pełni. Rzeczywiste, głębokie reformy - decentralizacja, deregulacja i walka z korupcją, umocnienie wymiaru sprawiedliwości wraz z pomocą finansową Zachodu będą umacniać Ukrainę jako państwo niepodległe, suwerenne, ale także jako atrakcyjne miejsce na mapie, w którym ludzie chcą żyć i chcą dobrze pracować.
Szanowni Państwo,
Moja wizyta na Ukrainie przypadła w szczególnym momencie, dokładnie pomiędzy katolicką Wielkanocą i prawosławną Paschą. To specjalny czas dla chrześcijan, czas symbolicznego zwycięstwa dobra nad złem, zwycięstwa życia nad śmiercią. To wiosenne święto, to święto nadziei, szansa na nowy, dobry początek. Nadzieja była zawsze siłą, którą dobrze oddają słowa ukraińskiego hymnu: "szcze nam bratia Ukrainci usmichnetsja dolia".
Głęboko wierzę, że los się do nas uśmiechnie we wspólnym europejskim domu. Gdy Taras Szewczenko mówił "podaj rękę Kozakowi" to zapowiadał, że razem "wskrzesimy nasz cichy raj". Ja chciałbym dzisiaj dopowiedzieć - podajmy sobie ręce i razem budujmy europejską przyszłość dla nas i dla następnych pokoleń Polaków i Ukraińców.
Za wolność waszą i naszą!
Niech żyje wolna, demokratyczna i europejska Ukraina!"

PAP/agkm

***

Prezydent Bronisław Komorowski będzie gościem radiowej Jedynki w piątek 10 kwietnia o godzinie 7.45.

***

(Całe wystąpienie prezydenta Bronisław Komorowskiego: wideo Rady Najwyższej Ukrainy)

***