Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 14.04.2015

”Nie dopuścić do eskalacji”. G7 o agresji Rosji, Ukrainie, programie atomowym Iranu i wojnie w Jemenie

Szef dyplomacji Niemiec ocenił ostatnie rozmowy z Rosją o konflikcie na Ukrainie jako kontrowersyjne. Tymczasem MFW zawiadamia, że czas zająć się restrukturyzacją długów.
Ukraiński wojskowy w obozie pod MariupolemUkraiński wojskowy w obozie pod Mariupolem PAP/EPA/IRINA GORBASYOVA

Ministrowie spraw zagranicznych siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata (G7) spotkali się we wtorek w Lubece, by dyskutować o konflikcie na Ukrainie, zagrożeniu terroryzmem oraz sytuacji na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Spotkanie zakończy się w środę. Szczyt szefów państw G7 odbędzie się 7-8 czerwca w zamku Elmau w Bawarii. Wcześniej Steinmeier oświadczył, że Berlin jest przeciw wysłaniu zaproszenia na to spotkanie Rosji.

Czytaj także: Rosyjskie bombowce nad Atlantykiem i rosyjskie okręty w Kanale La Manche >>>

Do G7 należą: USA, Japonia, Niemcy, Kanada, Wielka Brytania, Francja i Włochy. Do zeszłego roku w spotkaniach grupy najbardziej uprzemysłowionych krajów uczestniczyła także Rosja, jednak wykluczono ją ze względu na aneksję Krymu i wspieranie prorosyjskich separatystów w Donbasie.

Po spotkaniu normandzkiej czwórki: alarm nie będzie odwołany
Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier powiedział przed rozpoczęciem rozmów w Lubece, że celem spotkania jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie "jak doprowadzić na tym świecie do pokoju i jak przynajmniej załagodzić konflikty i kryzysy".
Wśród tematów będących przedmiotem rozmów niemiecki polityk wymienił na pierwszym miejscu Ukrainę. Przypomniał, że w poniedziałek wieczorem on i szef MSZ Francji Laurent Fabius spotkali się z kolegami z Ukrainy i Rosji, aby "nie dopuścić do ponownej eskalacji wydarzeń" we wschodniej Ukrainie. Dyskusja była - jak zaznaczył - "bardzo kontrowersyjna", przyniosła jednak "całkiem zachęcające wyniki".

Steinmeier przekazał po rozmowach w Berlinie, że określono kolejne kategorie broni, jaka ma być wycofana. Chodzi o czołgi, pojazdy opancerzone, a także moździerze i ciężką broń o kalibrze mniejszym niż 100 milimetrów. To kompromis wykraczający poza porozumienie z Mińska - mówił Steinmeier. Przed rozpoczęciem rozmów szef niemieckiej dyplomacji zwracał uwagę, że w ostatnich tygodniach sytuacja na wschodzie Ukrainy nieco się uspokoiła, ale jest jeszcze za wcześnie na odwołanie alarmu, bo w ostatnich dniach znowu ginęli ludzie.

Steinmeier przypominał też, że porozumieniu z Mińska nie chodziło tylko o zawieszenie broni, ale też uruchomienie procesu politycznego na Ukrainie czy poprawę sytuacji humanitarnej.

W Lubece ma być kontynuowana dyskusja o Ukrainie.

W agendzie G7 również Iran i Jemen, rakiety z Rosji
Wśród innych tematów dwudniowego spotkania Steinmeier wymienił negocjacje z Iranem oraz sytuację w Jemenie.  Odpowiadając na pytania dziennikarzy, szef niemieckiej dyplomacji skrytykował decyzję Rosji o zniesieniu embarga na dostawę do Iranu systemów obrony przeciwrakietowej S-300. - Jesteśmy w trakcje procesu (negocjacji z Teheranem) - zaznaczył Steinmeier. - Za wcześnie jest jeszcze na nagrody (dla Iranu). Życzyłbym sobie, żebyśmy nadal konstruktywnie współpracowali do końca czerwca, tak jak to było w Lozannie - wyjaśnił szef niemieckiej dyplomacji.
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w poniedziałek dekret, na mocy którego anulował zakaz dostarczenia Iranowi systemów obrony przeciwrakietowej S-300.
Ministrowie spotkali się wieczorem w ratuszu, na razie bez sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego, który dołączy do uczestników obrad w środę rano. W Lubece obecna jest też szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.

Steinmeier podczas wcześniejszego spotkania z uczniami w Lubece i w wywiadzie dla "Die Welt" powiedział, że ewentualny powrót Rosji do grona państw uprzemysłowionych zależy od jej podejścia do konfliktu na Ukrainie. - Pilnie potrzebujemy Rosji, aby rozwiązać konflikty w Syrii czy z Iranem - zaznaczył, dodając, że Rosja musi najpierw pomóc w rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie.

Antyglobaliści i pacyfiści oraz postkomunistyczna lewica zapowiadają demonstracje przeciwko uczestnikom spotkania G7. Część protestów już się odbyła. Dotąd nie odnotowano żadnych poważniejszych incydentów. Porządku w mieście pilnuje 3,5 tys. policjantów.

MFW: trzeba porozumieć się w sprawie restrukturyzacji długów

Tymczasem MFW chce zakończenia rozmów o restrukturyzacji zadłużenia Ukrainy do czerwca. Wtedy będzie oceniał, jak władze w Kijowie wypełniają program współpracy z MFW.

Oświadczenie w tej sprawie, wydane przez pierwszego zastępcę dyrektora zarządzającego MFW Davida Liptona, publikują we wtorek ukraińskie media.

- Opracowaliśmy trzy kryteria, które są - z naszego punktu widzenia - konieczne dla realizacji działań na rzecz restrukturyzacji zadłużenia. Dotyczą one zakresu tej operacji, jej wpływu na obsługę zadłużenia oraz wpływu na wskaźniki relacji między zadłużeniem a PKB - oświadczył Lipton.

- MFW potrzebuje pewności, że reformy na Ukrainie będą realizowane z sukcesem, a finansowanie Ukrainy będzie bezpieczne - dodał.

Ukraina rozpoczęła konsultacje w sprawie restrukturyzacji zadłużenia zagranicznego w marcu. Przeprowadziła je z firmami zarządzającymi funduszami inwestycyjnymi, które posiadają znaczne ilości ukraińskich papierów dłużnych, jak Franklin Templeton, PIMCO, BlackRock. Ministerstwo Finansów w Kijowie liczy, że rozwiązania uda się wynegocjować w ciągu dwóch miesięcy.

Sprawą otwartą pozostaje, czy Rosja, która posiada obligacje Ukrainy warte 3 mld dol., zechce uczestniczyć w programie restrukturyzacji. Termin zapadalności tych obligacji to grudzień.

Czteroletni program MFW na 17,5 mld dolarów

MFW zatwierdził w marcu pomoc dla Ukrainy w formie czteroletniego programu rozszerzonego finansowania (EFF) w wysokości 17,5 mld dolarów. Według MFW pomoże to w ustabilizowaniu gospodarki Ukrainy, a w perspektywie średnioterminowej pozwoli przywrócić wzrost gospodarczy i poprawić warunki życia obywateli. Oczekuje się, że dzięki kredytowi MFW do pomocy dla Ukrainy przyłączą się inne międzynarodowe instytucje.

Warunkiem realizacji programu pomocowego, który ma zapewnić przywrócenie stabilności makroekonomicznej i wzrostu gospodarczego, jest wprowadzenie przez Kijów reform gospodarczych i administracyjnych. Wśród najbardziej niepopularnych reform, jakie czekają Ukrainę, wylicza się 15-procentową obniżkę części emerytur oraz trzykrotny wzrost ceny gazu.

PAP/IAR/agkm