Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 20.04.2015

Kryzys w Donbasie: Amerykanie szkolą Ukraińców. "Wzmocnienie zdolności obronnych"

Żołnierze z USA i Ukrainy rozpoczęli oficjalnie w poniedziałek pod Lwowem wspólne szkolenia, które mają wzmocnić zdolności obronne sił ukraińskich. Prezydent Petro Proszenko wskazał, że Ukraińców szkolić będą też instruktorzy z W. Brytanii, Kanady i Polski.
Amerykanie zostawią dla Ukraińców środki obronne, między innymi, kamizelki oraz urządzenia służące do komunikacjiAmerykanie zostawią dla Ukraińców środki obronne, między innymi, kamizelki oraz urządzenia służące do komunikacjiPAP/EPA/SERGEY DOLZHEKO
Galeria Posłuchaj
  • Amerykańsko-ukraińskie ćwiczenia. Korespondencja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
Czytaj także

KRYZYS UKRAIŃSKI: serwis specjalny >>>

- Z przyjemnością informuję, że do naszych partnerów amerykańskich, którzy przysyłają do nas przedstawicieli swoich sił zbrojnych, dołączyły się Wielka Brytania, Kanada, Polska i wiele innych krajów - powiedział ukraiński prezydent podczas otwarcia ćwiczeń "Fearless Guardian" na poligonie w Jaworowie. Oświadczył także, że w warunkach wojny o niepodległość i integralność terytorialną Ukrainy partnerstwo z USA "staje się bardziej znaczące i nabiera nowej treści".

Trzystu wojskowych ze 173. brygady powietrznodesantowej armii Stanów Zjednoczonych ma za zadanie wyszkolić 900 żołnierzy ukraińskiej Gwardii Narodowej. Ćwiczenia są rozłożone na trzy etapy, w trakcie których trwające osiem tygodni szkolenie przejdzie po 300 ukraińskich gwardzistów.

Szkolenia ostro skrytykowała Rosja. MSZ w Moskwie określiło je w piątek jako sprzeczne z porozumieniami pokojowymi z Mińska, zmierzającymi do uregulowania kryzysu ukraińskiego. Rosyjskie ministerstwo oceniło też, że szkolenia można oceniać jako pierwszy krok do dostaw broni amerykańskiej dla Ukrainy.

W marcu szkolenie ukraińskich żołnierzy, którzy walczą z prorosyjskimi separatystami w Donbasie na wschodzie kraju, rozpoczęli Brytyjczycy. 35 brytyjskich wojskowych znajduje się Mikołajowie na południu Ukrainy; zakres szkolenia to pomoc lekarska i taktyka obronna.

"Nowe akty przemocy"

Sytuacja na wschodzie Ukrainy wciąż napięta. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wyraził zaniepokojenie nowymi aktami przemocy w Donbasie. - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni wzrostem przemocy na wschodniej Ukrainie, gdzie zauważamy więcej przypadków naruszania rozejmu – powiedział w ubiegłym tygodniu szef NATO. - Odnotowujemy też więcej ruchów ciężkiego sprzętu, toteż, oczywiście, jesteśmy bardzo zaniepokojeni podkopywaniem rozejmu i wszystkich mińskich ustaleń - oświadczył Stoltenberg.

Ważne słowa szefa NATO >>>

- Apeluję też do Rosji, by przestała wspierać separatystów i podjęła wszelkie starania, by wpłynąć na nich, aby przestrzegali rozejmu i wycofali uzbrojenie z linii frontu - dodał szef NATO. - Rosja w dalszym ciągu destabilizuje sytuację zarówno na Ukrainie, jak i w jej sąsiedztwie - zaznaczył Jens Stoltenberg na konferencji prasowej w Reykjaviku.

Podczas swojej dorocznej telekonferencji z obywatelami Federacji Rosyjskiej prezydent Władimir Putin zapewniał, że na wschodniej Ukrainie nie ma rosyjskich wojsk, odrzucając tym samym oskarżenia Ukrainy i Zachodu, że Moskwa wspiera prorosyjskich separatystów.

Sytuacja na froncie

Zdaniem Kijowa Putin kłamie, a na wschodzie Ukrainy wciąż trwają walki. W ostatnim czasie separatyści najczęściej atakowali były okolice Doniecka: Piaski i Awdijiwka, a także Opytne. To właśnie tam bojówkarze wykorzystywali artylerię.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Tymczasem ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk twierdzi, że Rosja przerzuciła na terytorium Zagłębia Donieckiego system rakiet ziemia - powietrze Tor. Jest on w stanie zestrzeliwać rakiety oraz samoloty i śmigłowce. Oprócz tego w okolice ukraińskich pozycji przemieszczane są czołgi i transportery opancerzone.

Ustalenia z Mińska

Zgodnie z zawartymi 12 lutego w Mińsku porozumieniami pokojowymi na wschodzie Ukrainy już od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. Następnie z obu stron linii walk w ciągu 14 dni miało być wycofane ciężkie uzbrojenie i wytyczona strefa buforowa o szerokości od 50 do 70 km. Termin ten nie został dotrzymany; później strony konfliktu informowały co prawda o wycofaniu ciężkiej broni, lecz specjalna misja OBWE, która 13 kwietnia przyjechała do Doniecka, informowała, że była świadkiem zaciętych walk separatystów Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) z siłami ukraińskimi wokół Doniecka. Według OBWE była to wymiana ognia z użyciem czołgów, ciężkiej artylerii, granatników, moździerzy w różnych miejscach.

IAR/PAP/aj