Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 23.04.2015

Prezydent Niemiec po raz pierwszy mówi o ludobójstwie Ormian

Prezydent Niemiec Joachim Gauck jako pierwszy oficjalny przedstawiciel niemieckiego państwa określił mianem ludobójstwa rzeź popełnioną na Ormianach przez Turków w czasie I wojny światowej. W piątek podobnej oceny ma dokonać Bundestag.
Ormianie prowadzeni przez Turków do więzienia w 1915 rokuOrmianie prowadzeni przez Turków do więzienia w 1915 rokuWikimedia Commons/CC/Yerevanci

I WOJNA ŚWIATOWA - zobacz serwis specjalny >>>

- Los Ormian jest przykładem masowego unicestwienia, czystek etnicznych, wypędzeń, ba, nawet ludobójstwa, które w tak straszliwy sposób wywarły piętno na dwudziestym stuleciu - powiedział Gauck podczas nabożeństwa ekumenicznego w protestanckiej katedrze Deutscher Dom w Berlinie.

Gauck zaznaczył, że Niemcy też jeszcze nie rozliczyły się z odpowiedzialności, a być może nawet współwiny za ludobójstwo Ormian. Cesarstwo Niemieckie było w czasie I wojny światowej, gdy doszło do masakry, sojusznikiem osmańskiej Turcji.

Prezydent zastrzegł, że przypominając o zbrodni, Niemcy "nie sadzają nikogo, kto żyje obecnie, na ławie oskarżonych".

Gauck użył jako pierwszy niemiecki polityk tej rangi krytykowanego przez Turcję terminu ludobójstwo. Wielu polityków miało zastrzeżenia, obawiając się przede wszystkim negatywnych reakcji władz tureckich.

"Bezpodstawne stwierdzenia"

- Nasi przodkowie nigdy nie dopuścili się ludobójstwa - oświadczył z kolei prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Mówił o tym, przemawiając na "szczycie na rzecz pokoju", zorganizowanym w Stambule z okazji setnej rocznicy bitwy o Gallipoli.

Wśród gości z zagranicy uczestniczących w tym spotkaniu są: książę Walii Karol, premierzy Australii i Nowej Zelandii - Tony Abbott i John Key.

- Twierdzenia Ormian na temat wydarzeń 1915 roku są nieuzasadnione i bezpodstawne - oświadczył turecki prezydent. Wspomniał o "cierpieniach" ludności ormiańskiej w imperium otomańskim podczas deportacji. - Sprawa ormiańska stała się narzędziem w kampanii oczerniania Turcji, odrzucamy to - oznajmił.

Nawiązując do bitwy o Gallipoli, podkreślił, że wszyscy żołnierze, którzy w niej uczestniczyli, "zasługują na to, by wspominać ich z szacunkiem".

Ożywiona dyskusja

W minionych tygodniach toczyła się w Niemczech ożywiona dyskusja na temat rzezi Ormian. Przede wszystkim rząd w Berlinie chciał uniknąć stosowania w oficjalnych dokumentach terminu ludobójstwo. Kanclerz Angela Merkel ostrzegała, że taka presja na Ankarę może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego. W Niemczech mieszka 1,5 mln obywateli tureckich oraz kilka milionów osób pochodzenia tureckiego.

Bundestag przeprowadzi w piątek dyskusję nad tekstem rezolucji ws. masakry Ormian. Wspólny projekt koalicji rządowej CDU/CSU-SPD zawiera słowo "ludobójstwo". Partie opozycyjne Zieloni i Lewica krytykują tekst projektu rezolucji jako zbyt łagodny.

Turcja odwołała na konsultacje do Ankary swego ambasadora w Wiedniu po tym, gdy austriacki parlament uchwalił we wtorek rezolucję, w której znalazł się termin "ludobójstwo" na określenie masakry Ormian sprzed 100 lat na terenie imperium osmańskiego.

Rzeź Ormian

Według historyków w latach 1915-17 w dokonanych przez siły tureckie rzeziach i deportacjach życie straciło około 1,5 mln ormiańskich mieszkańców ówczesnego imperium osmańskiego. Natura i skala tej zbrodni, określanej powszechnie przez historyków jako pierwszy akt ludobójstwa w XX wieku, pozostaje niezmiennie tematem sporu, w którym strona turecka kwestionuje określenie "ludobójstwo". Przyznaje jedynie, że w walkach między Turkami i Ormianami, które zaczęły się w 1915 roku, było wiele ofiar po stronie Ormian, ale w żadnym wypadku nie półtora miliona, jak uważa strona ormiańska.

W piątek w Armenii odbędą się obchody setnej rocznicy ludobójstwa Ormian. Udział zapowiedzieli prezydenci Rosji i Francji - Władimir Putin i Francois Hollande. Niemcy będzie reprezentował sekretarz stanu w MSZ Michael Roth.

mr