Pasażerów pozostawiono samym sobie po tym, jak szmuglujący ich przemytnicy uciekli w obawie przed aresztowaniem. Łódź z uciekinierami jest jedną z wielu dryfujących na morzach południowo-wschodniej Azji. Mimo ciężkich warunków panujących na pokładach pełnych migrantów, tajski rząd zignorował wezwanie ONZ do podjęcia akcji ratunkowej.
Władze Malezji także zawróciły łódź z nielegalnymi imigrantami, która później dotarła do Indonezji.
Na pokładzie byli uchodźcy z Bangladeszu oraz muzułmanie z zamieszkującej tej kraj mniejszości Rohingya. Malezyjska marynarka wojenna odepchnęła ich na wody terytorialne Indonezji. Gdy docierali do lądu ich łódź tonęła, ale zauważyli ich miejscowi rybacy i odholowali w rejon wyspy Sumatra.
W tym tygodniu już kilka łodzi z nielegalnymi imigrantami próbowało dotrzeć do Malezji, która kilka dni temu przyjęły około 1000 uchodźców na wyspę Lankawi. Teraz rząd w Kuala Lumpur przekonuje, że nie jest w stanie poradzić sobie z falą emigrantów i kolejnych będzie działać stanowczo.
Wśród uciekinierów poszukujących schronienia w państwach południowo-wschodniej Azji coraz większą grupę stanowią muzułmanie Rohingya z Birmy. Niestety, żadne z państw nie jest skore do ich przyjęcia. Obawiają się bowiem, że mogłoby to zapoczątkować falę niekontrolowanych migracji. Społeczność Rohingya jest uznawana przez ONZ za jedną z najbardziej prześladowanych mniejszości świata.
IAR, to