Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 18.06.2015

Gazprom planuje budowę nowego gazociągu przez Bałtyk omijającego Polskę

Gazprom chce w ten sposób zwiększyć dostawy błękitnego paliwa do Niemiec i dalej na zachód Europy. Rosjanie położą na dnie Bałtyku dwie nitki rurociągu.
Posłuchaj
  • Mają powstać dwie nowe nitki Gazociągu Północnego. Memorandum o zamiarze realizacji projektu podpisały z rosyjskim Gazpromem niemiecki E.On, austriacki OMV i brytyjsko-holenderski Shell. Relacja z Moskwy Włodzimierza Paca/IAR
Czytaj także

Nowy gazociąg ma mieć taką samą moc przesyłową, jak Nord Stream - 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Zostanie poprowadzony z Rosji do Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego, równolegle do istniejącego już Gazociągu Północnego. Zwiększy to dwukrotnie dostawy do Europy Zachodniej.

Rosyjski koncern zaprosił do realizacji inwestycji brytyjsko-holenderskiego Shella, niemiecki E.ON i austriacki OMV. W najbliższym czasie ma być powołana kompania, która zajmie się realizacją projektu. Oficjalny przedstawiciel Gazpromu Siergiej Kuprianow poinformował, że rosyjski monopolista będzie miał w tworzonej spółce co najmniej 51 procent udziałów.

Spółki podpisały w czwartek list intencyjny w tej sprawie, podczas Międzynarodowego Forum Gospodarczego w Petersburgu. Rosyjski koncern podał, że strony zamierzają wykorzystać doświadczenie i plany spółki Nord Stream, w tym opracowane przez nią w 2012 roku studium wykonalności projektu.

Gazeta "Kommiersant" zauważa, że nowy gazociąg będzie swego rodzaju alternatywą dla Tureckiego Potoku. Jeśli dwie nowe nitki gazociągu po dnie Bałtyku zostaną oddane do eksploatacji do 2020 roku, to budowa gazociągu Turecki Potok po dnie Morza Czarnego może być ograniczona do dwóch nitek - zamiast planowanych czterech.

Zmiana planów?

Pierwszy krok na drodze rozbudowy Nord Streamu rosyjski koncern poczynił w sierpniu 2012 roku. Wtedy to kontrolowana przez Gazprom spółka Nord Stream, będąca operatorem Gazociągu Północnego, zwróciła się do rządów Finlandii i Estonii o zgodę na przeprowadzenie badań dna morskiego w ich wyłącznych strefach ekonomicznych w Zatoce Fińskiej.

W styczniu Gazprom poinformował jednak o zawieszeniu rozbudowy gazociągu, co uzasadnił jego wystarczającą przepustowością w obecnych warunkach rynkowych.

- Gdy cena gazu spada, trudno realizować takie projekty i jest to czasem niemożliwe - mówił wtedy szef Gazpromu Wiktor Zubkow. Według cytowanych przez Reutera źródeł w Gazpromie, na rezygnację z projektu miała wpływ "skomplikowana sytuacja" polityczna.

W ubiegłym roku rosyjski koncern deklarował, że może uzupełnić Gazociąg Północny odgałęzieniem do Wielkiej Brytanii. Jak jednak zaznaczył rozmówca Reutera, Gazpromowi nie zezwolono na dostęp do łączącego trasę przez Bałtyk z Czechami niemieckiego gazociągu Opal i wtedy budowa dwóch dodatkowych nitek stała się nieopłacalna.

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

IAR/PAP/iz