Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 20.06.2015

Beata Szydło kandydatką na premiera. Politycy o decyzji PiS

- To zabieg marketingowy - ocenił Rafał Grupiński z PO. Zdaniem Janusza Piechocińskiego z PSL, PiS dąży do konfrontacji z szefową rządu Ewą Kopacz. Według SLD rekomendacja jest przedwczesna. A Janusz Palikot komentuje: ta kandydatura to "paprotka".

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w sobotę poinformował, że Beata Szydło jest kandydatką jego partii na premiera. - Jest uczciwa, pracowita, rzetelna. Jest młoda, ale jest dojrzała jednocześnie - oznajmił.

- To zabieg marketingowy - ocenił szef klubu Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński. Podkreślił, że PiS musi najpierw wygrać wybory, a dopiero potem "przymierzać się do takich stanowisk, jak stanowisko premiera".

- Po drugie przypomnę, że w 2005 roku Kaczyński zaklinał się, że nie będzie premierem, a następnie po roku usunął Kazimierza Marcinkiewicza, żeby sięgnąć po pełnię władzy - zaznaczył. - Obawiam się, że Szydło jest nieświadoma tego, że w sytuacji, gdy PiS wygra wybory, czego nie życzę ani Polsce, ani sobie, będzie ona tylko i wyłącznie paprotką na pierwsze miesiące - dodał.

Zapytany o to, czy Szydło może być dla Platformy trudniejszym przeciwnikiem niż Kaczyński, odpowiedział, że dla PO najważniejsza jest teraz "bitwa o to, żeby Polską nie rządzili ludzie, którzy mają spiskowe teorie na wszystko co się w kraju dzieje, począwszy od katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, a skończywszy na sposobie działania różnych instytucji życia publicznego". - PiS jest, jako środowisko, naszym głównym przeciwnikiem, a nie konkretne osoby - powiedział polityk.

x-news.pl, TVN24

"PiS idzie na konfrontację z Kopacz"

Szef Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Piechociński poproszony o komentarz do zapowiedzi Prawa i Sprawiedliwości dotyczącej kandydatury Beaty Szydło oznajmił, że przyjmuje z satysfakcją "każdą deklarację zwiększającą podmiotowość kobiet nie tylko w polityce".

Zdaniem Piechocińskiego PiS, wskazując na Szydło, chce doprowadzić do jej konfrontacji z premier Ewą Kopacz. Prezes ludowców zwrócił uwagę, że nie wiadomo, czy ta kandydatura "utrzyma się do wyborów". Dodał jednak, że ze strony PiS jest to "dobry krok". - Ja też zwiększam liczbę dziewcząt, które będą nie tylko startowały w wyborach, ale też będą odgrywały po nich coraz większą rolę - zaznaczył.

"To dzielenie skóry na niedźwiedziu"

Z kolei rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej Dariusz Joński ocenił, że rekomendacja dla Beaty Szydło jest przedwczesna. Oświadczył jednak, że każda partia ma prawo do podejmowania takich kroków.

- Jeszcze wybory nie są ogłoszone, a już niektóre partie próbują wystawiać swoich kandydatów na premiera. Przypomina mi się czas, kiedy PO wystawiła premiera z Krakowa, po wyborach ten premier z Krakowa, dokładnie Jan Rokita, musiał opuścić szeregi, więc takie dzielenie skóry na niedźwiedziu, może być zabójcze dla tych formacji, które już myślą, że witają się z gąską - przypomniał.

Podkreślił, że przedstawienie Szydło jako kandydatki na szefową rządu jest "celowym zagraniem PR-owskim, tylko i wyłącznie po to, żeby odwrócić uwagę od tych twarzy już zgranych - Jarosława Kaczyńskiego, Antoniego Macierewicza czy Mariusza Kamińskiego. - Ale odnoszę wrażenie, że ci politycy nie wybierają się na emeryturę polityczną i będą decydować o wszystkim - dodał.

Według niego w przypadku wygranej PiS w wyborach parlamentarnych to od Kaczyńskiego będzie zależało, kto będzie premierem i jak długo nim będzie.

"Cała władza zostaje w rękach Kaczyńskiego"

Lider Twojego Ruchu Janusz Palikot nazwał kandydaturę Beaty Szydło "paprotką". - Proponuje się panią Szydło na premierkę, ale władza cała zostaje w rękach pana Jarosława Kaczyńskiego - powiedział.

- Zachęcamy liderów innych formacji, by nie traktowali, zwłaszcza kobiet, ale w ogóle swoich partnerów jako różnego rodzaju paprotek i nie podejmowali cynicznych prób oszukania opinii publicznej - wskazał w nawiązaniu do sobotniej decyzji Kongresu Krajowego TR powołującego na współprzewodniczącą partii - obok Palikota - Barbarę Nowacką.

PAP, kk