Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 19.08.2015

Krajowe Biuro Wyborcze: wybory i referendum w jednym dniu możliwe

- Zgodnie z ustawą o referendum ogólnokrajowym, możliwe jest połączenie referendum z wyborami parlamentarnymi - powiedział dyrektor zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych w KBW Krzysztof Lorentz.

- Nie oznacza to, że referendum odbywa się wtedy całkowicie bez kosztów, ale przynajmniej część nakładów związanych z organizacją byłaby wspólna i byłoby to tańsze - wskazał Krzysztof Lorentz.

Według przepisów, w przypadku przeprowadzenia referendum w tym samym dniu, w którym odbywają się wybory do Sejmu i do Senatu, głosowanie przeprowadza się w obwodach głosowania utworzonych dla właściwych wyborów i na podstawie spisów wyborców sporządzonych dla tych wyborów.

- Połączenie wyborów z referendum sprawiłoby, że nie musiałyby być powoływane odrębne komisje - wytłumaczył dyrektor zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych w KBW. Według niego, członkowie komisji otrzymaliby jedną, nieco wyższą dietę. - Dieta ta z pewnością byłaby wyższa niż w przypadku jednej takiej akcji - podkreślił.

W przypadku wyborów parlamentarnych wysokość diet członków komisji obwodowych ustala Państwowa Komisja Wyborcza. Diety członków komisji do spraw referendum określa minister właściwy do spraw administracji.

Zdaniem Lorentza, połączenie obu wyborów pozwoliłoby zaoszczędzić także na sporządzaniu spisów, urządzeniu i wyposażeniu lokali wyborczych. Mogłyby spaść także koszty transportu, ponieważ możliwe byłoby zorganizowanie wspólnego przewozu kart do głosowania w wyborach i w referendum.

Zaznaczył jednak, że nie wszystkie koszty by spadły. - Przeprowadzenie obu akcji w jednym dniu obniża koszty tylko na poziomie obwodu, wyżej nie ma to już znaczenia. Przepisy mówią, że głosowanie przeprowadza się w tych samych obwodach według tych samych spisów. Oszczędności wynikałyby więc tylko z samej organizacji głosowania i tym, co jest bezpośrednio z aktem głosowania związane - wyjaśnił. Dodał, że koszty generowałaby konieczność wydrukowania kart.

Według wyliczeń KBW koszt zarządzonego przez poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego referendum ogólnokrajowego na 6 września wyniesie ok. 100 mln zł.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, wybory do parlamentu odbywają się w godz. od 7 do 21. Z kolei zgodnie z ustawą o referendum ogólnokrajowym plebiscyt trwa w godz. 6-22. - Ta rozbieżność nie została rozstrzygnięta ustawowo i musiałaby się w tej sprawie wypowiedzieć PKW - ocenił Lorentz.

Dostosowania wymagałyby także rozbieżności w granicach okręgów. Jednak - jak podkreślił dyrektor zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych w KBW - w przypadku referendum jest to kwestia wyłącznie techniczna, ponieważ wszyscy głosujący odpowiadają na te same pytania. Wyniki referendum w ocenie dyrektora mogłyby być zliczane wedle okręgów sejmowych.

Zamieszanie wokół referendum

6 września, zgodnie z inicjatywą byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, odbędzie się ogólnokrajowe referendum.

Polacy odpowiedzą na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości, co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika".

Prawo i Sprawiedliwość chce, by do wrześniowego referendum dopisać trzy pytania: "czy jest pani/pan za przywróceniem powszechnego wieku emerytalnego wynoszącego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?"; "czy jest pani/pan za utrzymaniem dotychczasowego systemu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe" i "czy jest pani/pan za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków?".

W zeszłym tygodniu o uzupełnienie pytań w referendum zwróciła się do prezydenta Andrzeja Dudy kandydatka PiS na premiera Beata Szydło. Decyzję w tej sprawie Duda ma podjąć w tym tygodniu.

We wtorek prezydent spotkał się z inicjatorami obywatelskich referendów. Szef "Solidarności" Piotr Duda zaproponował, żeby Polacy odpowiedzieli na dodatkowe pytania 25 października w dniu wyborów parlamentarnych.

Do zarządzenia przez prezydenta referendum ogólnokrajowego potrzebna jest zgoda Senatu.

Prezydent przekazuje Senatowi projekt postanowienia o zarządzeniu referendum, w którym znajduje się treść pytań lub wariantów rozwiązania w danej sprawie oraz termin przeprowadzenia referendum. Następnie Senat ma 14 dni na podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zarządzenie referendum.

Senat po zapoznaniu się z opiniami senackich komisji w sprawie projektu postanowienia o zarządzeniu referendum, wyraża zgodę na jego zarządzenie bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Uchwałę Senatu w sprawie wniosku o przeprowadzenie referendum marszałek Senatu przekazuje marszałkowi Sejmu, a także zawiadamia prezydenta i premiera. Postanowienie prezydenta o zarządzeniu referendum jest publikowane w Dzienniku Ustaw.

Na przeprowadzenie referendum jest 90 dni od ogłoszenia postanowienia. Najpóźniej referendum może być przeprowadzone w 90. dniu.

Wynik referendum jest wiążący, jeżeli wzięła w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania.

PAP, kk