W ostatnich dniach niemiecka policja kilka razy musiała interweniować w ośrodkach, w których mieszkają uchodźcy. W starciach, które trwały przez całą noc ze środy na czwartek w Hamburgu, wzięły udział dwie grupy - Syryjczyków i Afgańczyków. Trzy osoby zostały ranne. Porządek przywróciło tam dopiero pięćdziesięciu funkcjonariuszy policji - poinformowały w czwartek niemieckie media.
Niejasne jest też, co doprowadziło do zamieszek. Lokalny dziennik "Morgenpost" podaje, że chodziło o używanie pryszniców. Według gazety uczestnicy zajść starli się z użyciem metalowych prętów i kamieni. Zniszczeniu uległy krzesła i łóżka.
Imigranci w Europie
Specjaliści ostrzegają, że atmosfera w przepełnionych prowizorycznych ośrodkach robi się napięta. Tylko we wrześniu do Niemiec przybyło około 270 tysięcy imigrantów. W środę władze podały, że w Hamburgu zabrakło kwater dla uchodźców. W liczącym 1,8 mln mieszkańców mieście przebywa obecnie około 30 tys. imigrantów. Dlatego władze zdecydowały, że w skrajnych przypadkach możliwa będzie konfiskata nieużywanych budynków gospodarczych.
Hamburg może rekwirować dla imigrantów budynki
Pomimo przywrócenia w połowie września kontroli granicznych do Niemiec przyjeżdżają bez przerwy nowi obcokrajowcy. Według nieoficjalnych danych 10 tys. dziennie.
Niemieckie władze spodziewają się w tym roku co najmniej 800 tys. uchodźców. Ich liczba może być w rzeczywistości dużo wyższa.
IAR, PAP, bk