Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 02.11.2015

Co się stało nad Synajem? Wywiad USA o katastrofie samolotu Rosji

Trwa badanie przyczyn sobotniej katastrofy rosyjskiego airbusa, do której doszło na półwyspie Synaj. Zginęły 224 osoby, głównie rosyjscy turyści wracający z wakacji nad Morzem Czerwonym. Egipt wyklucza zamach i uznaje za przyczynę usterkę lub błąd techniczny. Kreml dopuszcza różne scenariusze, a według rosyjskich śledczych maszyna rozpaść się mogła jeszcze w powietrzu. Tymczasem islamiści wydali oświadczenie o zamachu - jednak wielu ekspertów powątpiewa w sprawstwo Państwa Islamskiego.
Galeria Posłuchaj
  • Francuscy eksperci uważają, że przyczyną katastrofy mógł być zamach. Relacja Marka Brzezińskiego z Paryża (IAR)
  • Rosyjscy politycy i politolodzy chcą, by w śledztwie wzięli udział międzynarodowi eksperci. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
Czytaj także

Samolot Airbusa A321 rozbił się podczas lotu z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk do Petersburga. Wystartował rano lokalnego czasu o godzinie 5.58 i już po 23 minutach lotu. Na wysokości 9,5 km zniknął z radarów. Szczątki maszyny znaleziono po godzinie, niedługo później egipskie służby zlokalizowały rejestratory lotu.

Wśród ofiar było 217 pasażerów, w tym kilkanaścioro dzieci. Na pokładzie maszyny znajdowało się oprócz rosyjskich obywateli czworo Ukraińców. Przyczyna katastrofy jest ustalana.

Egipscy śledczy wykluczają możliwość zamachu – ich zdaniem prawdopodobne przyczyny to błąd techniczny lub usterka. Natomiast władze na Kremlu dopuszczają wszystkie scenariusze.

Linie lotnicze, do których należał samolot (Kogałymawia, znane też jako Metrojet), oświadczyły, że przyczyną katastrofy były działania z zewnątrz.

Wywiad USA: nie ma dowodów, ale niczego nie można wykluczyć

Amerykańska dyrekcja wywiadu (DNI) poinformowała w poniedziałek, że na razie nie ma dowodów na to, iż przyczyną sobotniej katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego w Egipcie był akt terroru. Nie wykluczył jednak, że maszyna została zestrzelona.

Wypowiadając się na spotkaniu ekspertów ds. bezpieczeństwa i obrony, James Clapper uznał za "mało prawdopodobne", by dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS) mieli możliwość zestrzelenia samolotu pasażerskiego. Nie odrzucił jednak takiej wersji. - To mało prawdopodobne, ale nie wykluczałbym tego - dodał.

Podkreślił, że być może więcej na ten temat będzie wiadomo po analizie czarnych skrzynek.

(Miejsce katastrofy. Źródło STORYFUL/x-news)

Rzecznik Białego Domu Josh Earnest poinformował, że śledczy ze Stanów Zjednoczonych zaoferowali rosyjskim i egipskim władzom pomoc w ustaleniu przyczyn sobotniej katastrofy. Earnest nie powiedział jednak, czy władze przyjęły tę propozycję. Rzecznik odmówił też spekulacji na temat przyczyn wypadku.

Rosyjski MAK: samolot rozpadł się na części w powietrzu

W sobotę rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK poinformował, że samolot pasażerski rozpadł się na części jeszcze w powietrzu. Podkreślono, że jest jeszcze zbyt wcześnie na wyciąganie wniosków na temat katastrofy. Później w niedzielę szef Rosawiacji (urzędu odpowiedzialnego za regulację lotnictwa cywilnego) Aleksandr Nieradźko sprecyzował, że fakt, iż szczątki samolotu rozrzucone są na bardzo dużym terenie, dowodzi, że Airbus A321 rozpadł się jeszcze w powietrzu i to na bardzo dużej wysokości.

Władze Kremla: wszystkie wersje są możliwe

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w poniedziałek, że obecnie nie można wykluczyć żadnej wersji katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego w Egipcie, w tym tej o zamachu.

Pieskow pytany przez dziennikarzy, czy przyczyną sobotniej katastrofy samolotu Airbus A321, należącego do rosyjskich linii czarterowych KogaŁymavia, znanych też jako Metrojet, mógł być zamach terrorystyczny odparł, że nie można tego wykluczyć.

"Nie ma obecnie żadnych podstaw, by wykluczyć jakąkolwiek wersję odnośnie do sobotniej katastrofy rosyjskiego samolotu w Egipcie" - powiedział Pieskow.

Egipt: przyczyną mógł być błąd techniczny

Egipscy śledczy wykluczają możliwość, by rosyjski A321 lecący nad półwyspem Synaj spadł w wyniku oddziaływania z zewnątrz. Jak podaje agencja Reutera, powołując się na egipskie źródła w komisji badającej czarne skrzynki, ze wstępnej ich analizy wynika, że pilot nie wzywał pomocy.

Według egipskich śledczych wciąż najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy jest usterka lub błąd techniczny.

Minister lotnictwa cywilnego Egiptu Mohammed Hosam Kamal abu el-Cheir powiedział, że załoga samolotu nie wysyłała sygnału SOS.

Agencja Ria Novosti powołując się na źródła w Kairze twierdzi, że na szczątkach samolotu nie stwierdzono śladów materiałów wybuchowych, co wykluczałoby zamach terrorystyczny.

(CNN Newsource/x-news)

Linie lotnicze mówią o wpływie z zewnątrz

Tymczasem zdaniem rosyjskich linii lotniczych samolot A321, lecący z Szarm el-Szejk do Petersburga, był w "doskonałym stanie technicznym". "Wykluczamy wystąpienie usterki technicznej czy błędu załogi" - oświadczył wiceszef Metrojet Aleksandr Smirnow.

Jak podkreślił, piloci rosyjskiego samolotu stracili "całkowite panowanie" nad maszyną i z tego powodu nie mogli skontaktować się z kontrolą lotów. Smirnow dodał, że samolot rozpadł się w powietrzu, a przyczyną katastrofy były "działania z zewnątrz".

Jak poinformowały linie Metrojet, maszyna przechodziła wszystkie wymagane badania techniczne, a oba silniki były sprawdzane po raz ostatni 26 października.

Eksperci we Francji spekulują o zamachu

Do zamachu przyznali się islamiści. W sobotę egipska filia dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie podała, że to ona doprowadziła do katastrofy.

Tymczasem, jak relacjonuje z Paryża korespondent Polskiego Radia, wielu francuskich ekspertów jest zdania, że przyczyną katastrofy rosyjskiego samolotu był zamach terrorystyczny. To, że szczątki samolotu są porozrzucane na znacznym obszarze, i fakt, że maszyna rozleciała się w powietrzu na bardzo dużej wysokości, każe przypuszczać, że był to zamach - uważają specjaliści z Francji. Jak dodają, nie wiadomo jednak, czy przyczyną był wybuch bomby na pokładzie czy też airbus został zestrzelony przez rakietę, a taką bronią dysponują islamiści.

Ekspert w dziedzinie terroryzmu i dżihadu Romain Caillet nie wierzy, że to nie był zamach terrorystów z Państwa Islamskiego. Podkreśla, że poza jednym przypadkiem - atakiem na rosyjskie koszary - oni zawsze się przyznawali do zamachów, których dokonali. Na tym budują swoją wiarygodność w kręgach dżihadu. Dla Romaina Caillet symboliczne znaczenie ma także to, że katastrofa wydarzyła się w Egipcie - jedynym państwie arabskim, które poparło interwencję rosyjską w Syrii.

Francuscy komentatorzy przypominają, że w rejonie masywu góry Synaj od kilku lat działa grupa terrorystów mająca bliskie kontakty z Państwem Islamskim w Iraku i w Syrii.

Za wcześnie na wysuwanie wniosków?

W opinii Juliusza Sabaka z serwisu Defence 24 jest zbyt wcześnie, na określenie powodów katastrofy rosyjskiego Airbusa. Samolot A321 linii Metrojet rozbił się w sobotę na egipskim półwyspie Synaj. Sabak uważa, że kluczowe w takich przypadkach jest sprawdzenie zapisów z czarnych skrzynek.

Według eksperta obecnie można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć tylko, że samolot rozpadł się na dużej wysokości, czego przyczyny mogą być różne.

W opinii Sabaka atak terrorystyczny jest ewentualnością której obecnie nie da się wykluczyć, a zweryfikują to dopiero kolejne badania. Samolot rosyjskich linii lotniczych zniknął z radarów na wysokości ponad 9 tysięcy metrów. W wyniku katastrofy zginęły 224 osoby, czyli wszyscy pasażerowie i cała załoga lotu.

Sprzeczne dane o skrzynkach

W niedzielę egipskie media poinformowały, że tamtejsi technicy rozpoczęli analizę uzyskanych z nich zapisów, ostrzegli jednak, że odczyt może potrwać bardzo długo. Wkrótce potem szef Rosawiacji (urzędu odpowiedzialnego za regulację lotnictwa cywilnego) Aleksandr Nieradźko powiedział jednak, że nie rozpoczęto jeszcze odczytu danych z czarnych skrzynek. Minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Władimir Puczkow powiedział w poniedziałek, że rosyjskim śledczym pokazano czarne skrzynki wydobyte z wraku A321. Są one w dobrym stanie - podkreślił.

Rosja chce udziału międzynarodowych ekspertów w śledztwie

Rosyjscy politycy chcą międzynarodowego śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy Airbusa. W ich opinii, udział ekspertów z różnych krajów przyczyni się do wzrostu zaufania między Moskwą a Zachodem.

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwał w poniedziałek do przeprowadza szczegółowego dochodzenia z udziałem międzynarodowych ekspertów, które miałoby wyjaśnić wszelkie przyczyny tragicznej w skutkach katastrofy. - Kluczowym zadaniem jest obecnie zbadanie szczegółowo, co spowodowało tę tragedię - powiedział Miedwiediew.

Z kolei prezydent Rosji Władimir Putin w pierwszym swoim publicznym wystąpieniu od sobotniej katastrofy powiedział, że doszło do "ogromnej tragedii". - Chcę raz jeszcze przekazać moje kondolencje dla rodzin i bliskich ofiar - powiedział Putin podczas spotkania z ministrem transportu Maksimem Sokołowem, który stoi na czele rosyjskiej komisji rządowej badającej katastrofę w Egipcie.

Putin oświadczył, że "należy uczynić wszystko, by stworzyć obiektywny obraz tego, co się stało, by móc stosownie na to reagować". Prezydent dodał, że prace te powinny być prowadzone dotąd, aż będziemy całkowicie przekonani, że etap ten można zakończyć. Podkreślił, że nie można przedwcześnie kończyć tych prac pod formalnymi pretekstami.

PAP/IAR/agkm

(Do Rosji przetransportowano pierwsze ciała ofiar katastrofy. Źródło: RUPTLY/x-news)