Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 05.12.2015

Dwaj polscy misjonarze-męczennicy zostali ogłoszeni błogosławionymi

W Peru odbyła się uroczystość beatyfikacyjna polskich franciszkanów Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka, zamordowanych przez bojówkę terrorystycznego ugrupowania Świetlisty Szlak w 1991 roku.
Posłuchaj
  • Beatyfikacja polskich męczenników. Relacja Marka Lehnerta (IAR)
Czytaj także

Mszy beatyfikacyjnej polskich franciszkanów i włoskiego ksiądza Alessandro Dordiego (również został zastrzelony przez terrorystów) na stadionie w mieście Chimbote, na zachodzie Peru, przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Angelo Amato.

Kard. Amato odczytał list apostolski papieża Franciszka wynoszący beatyfikowanych na ołtarze. Ojciec Święty napisał w nim, że "męczennicy złożyli świadectwo wiary, poświęcili swoje życia dla Chrystusa", dlatego zostają ogłoszeni błogosławionymi i będą otaczani czcią w Kościele.

"Miłość jest prawdziwym świetlistym szlakiem"

- Męczennicy zachęcają nas żebyśmy my również stawili czoła trudnościom życia codziennego: wierności rodzinie, wybaczaniu, dbaniu o edukację dzieci, dzieleniu się z cierpiącymi, nie baniu się dawania świadectwa wiary - powiedział przedstawiciel papieża.

Jak zaznaczył, trzej kapłani męczennicy mówili językiem miłości Boga, choć pochodzili z odległych krajów, władali odmiennymi językami, mówili po polsku i włosku. - W rzeczywistości językiem naszych trzech męczenników był język miłości. Nauka którą głosili, ich powołanie były lekcjami miłości, bo miłość pokonuje nienawiść i chęć zemsty - dodał.

- Miłość jest prawdziwym "świetlistym szlakiem", który przynosi życie a nie śmierć, który tworzy braterstwo a nie podziały. To właśnie miłość towarzyszy człowiekowi w drodze do raju - podkreślił kardynał.

Według niego nauczenie się i praktykowanie języka miłości wymaga wysiłków i pracy. Jak zaznaczył, męczennicy zostawiają nam trzy przesłania: wiary, miłości i wierności powołaniu misjonarskiemu.

"Dobro, które czynili spotkało się z dużym potępieniem"

Jak powiedział postulator procesu beatyfikacyjnego, ojciec Angelo Paleri, polscy franciszkanie pełnili misję w bardzo trudnej, górskiej parafii o powierzchni 2 tys. km kw., gdzie można było poruszać się tylko konno. Swoją opieką i modlitwą otaczali najbardziej potrzebujących: biednych i chorych.

- Dobro, które czynili spotkało się z dużym potępieniem ze strony organizacji Świetlisty Szlak. Bracia, mimo świadomości zagrożenia ze strony terrorystów, nie chcieli opuścić miejsca, gdzie pełnili swoją misję - podkreślił postulator.

Przypomniał, że misjonarze zostali porwani przez terrorystów z maoistowskiego ugrupowania o nazwie Sendero Luminoso (Świetlisty Szlak) po Mszy świętej odprawionej w małym miasteczku Pariacoto. Terroryści związali ich i wywieźli samochodem za miasto. Tam, dwoma strzałami w tył głowy zabili zakonników.

Przywódcy Sendero Luminoso oskarżyli misjonarzy o prowadzenie działalności usypiającej świadomość rewolucyjną Indian.

W uroczystościach wziął udział prezydent Peru Ollanta Humala oraz delegacja polskiego episkopatu na czele z jego przewodniczącym arcybiskupem Stanisławem Gądeckim. Na miejscu było ponad 20 tys. wiernych. Z Polski przyleciało ok. 200 osób, w tym najbliżsi krewni zamordowanych misjonarzy.

List Andrzeja Dudy

W związku z beatyfikacją prezydent Andrzej Duda napisał list do swojego peruwiańskiego odpowiednika Ollanta Moisés Humala Tasso. Podziękował w nim za zaproszenie do udziału w uroczystości beatyfikacyjnej i jednocześnie przeprosił, że - z uwagi na obowiązki - nie przyleci do Chimbote.

"Losy Polski i Peru często splatały się ze sobą, a wielu znakomitych Polaków, takich jak: Ernest Malinowski, Edward Jan Habich, Ryszard Jaxa Małachowski czy Maria Rostworowski Tovar de Diez Canseco związało swoje życie z Pana krajem, swoimi talentami i pracowitością służąc Republice Peru i jej mieszkańcom" - podkreślił Andrzej Duda.

"Pragnę zapewnić Pana Prezydenta, że Peru pozostaje jednym z najważniejszych partnerów Polski w Ameryce Łacińskiej, zarówno w wymiarze współpracy dwustronnej, jak i wielostronnym - jako członek Sojuszu Pacyfiku, w którym to Polska od lipca ma status obserwatora. Jestem przekonany, że nadal będziemy z sukcesem wspólnie pracować na rzecz pogłębiania polsko-peruwiańskich relacji politycznych, gospodarczych i społecznych oraz obrony wartości demokratycznych i praw człowieka" - zaznaczył prezydent.

Zabójstwo polskich franciszkanów

Ojciec Zbigniew Strzałkowski urodził się 3 lipca 1958 roku w Zawadzie koło Tarnowa. Ukończył technikum mechaniczne, a następnie wstąpił do zakonu franciszkanów. Po ukończeniu studiów filozoficzno-teologicznych w Wyższym Seminarium Duchownym Franciszkanów w Krakowie w 1986 roku otrzymał we Wrocławiu święcenia kapłańskie z rąk ówczesnego metropolity, kardynała Henryka Gulbinowicza.

Ojciec Strzałkowski był jednym z pierwszych zakonników, którzy w 1988 roku rozpoczęli pracę misyjną w andyjskim miasteczku Pariacoto na terenie diecezji Chimbote. Polegała ona na działalności duszpasterskiej, a także na pracy dobroczynnej. W Peru trwała wtedy wojna domowa, prowadzona przez lewacki Świetlisty Szlak.

W 1989 roku do Pariacoto przyjechał ojciec Michał Tomaszek, urodzony 23 września 1960 roku w Łękawicy koło Żywca. Studiował teologię w Wyższym Seminarium Duchownym Franciszkanów w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1987 roku.

Mimo otrzymywanych pogróżek, aktów przemocy oraz wandalizmu franciszkanie nie opuścili misji i kontynuowali posługę. Terroryści uznawali ich pracę dobroczynną i duszpasterską za szkodliwą dla rewolucji.

9 sierpnia 1991 roku bojówkarze wtargnęli do domu parafialnego w Pariacoto i uprowadzili dwóch zakonników. Związanych wywieźli w okolice cmentarza. W drodze terroryści urządzili im błyskawiczny proces zakończony wydaniem wyroku śmierci. Polacy zostali zastrzeleni.

Proces beatyfikacyjny trzech duchownych, rozpoczęty pięć lat po ich męczeńskiej śmierci, zakończył się na początku tego roku zgodą papieża Franciszka na ogłoszenie dekretu o beatyfikacji Fot. Zakon Franciszkanów


Od samego początku w miejscowym Kościele dominowała opinia o męczeńskim charakterze śmierci misjonarzy. Pierwsze konsultacje miejscowego biskupa z Kurią Generalną Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych dotyczące wystąpienia z wnioskiem o ich beatyfikację rozpoczęły się jeszcze w 1991 roku.

Episkopat Peru zgodził się na prowadzenie procesu beatyfikacyjnego i podjęcie zabiegów o uznanie Polaków za męczenników na początku 1992 roku. Proces beatyfikacyjny ojców Tomaszka i Strzałkowskiego został otwarty na szczeblu diecezjalnym 9 sierpnia 1996 roku w Pariacoto.

Były wątpliwości

Od października 2002 roku toczyło się postępowanie kanoniczne w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie.  Proces nie był łatwy z powodu pojawiających się wątpliwości, czy misjonarze zostali zamordowani za wiarę, czy też padli ofiarą toczących się wtedy w Peru walk.

Aby wyjaśnić okoliczności, w Watykanie przeanalizowano także materiały powołanej w Peru Komisji na Rzecz Prawdy i Pojednania, która zgromadziła dokumentację na temat 70 tys. ofiar walk w tym kraju. Wynika z niej, że początkowo bojownicy Świetlistego Szlaku nie interesowali się ludźmi Kościoła i oszczędzali misjonarzy.

Kiedy jednak zaczęli oni mówić o sprawiedliwości, prawdzie i pojednaniu, organizacja ta oskarżyła ich o bycie "sługami imperializmu". Gdy Kościół zaangażował się w niesienie pomocy najbiedniejszym, bojówkarze zaczęli widzieć w misjonarzach wrogów także dlatego, że rosły ich wpływy wśród miejscowej ludności.

W 2011 roku, za pontyfikatu Benedykta XVI, powstał kluczowy dokument procesu, czyli positio. W 2014 roku, w drugim roku pontyfikatu Franciszka, teolodzy z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych zaaprobowali w głosowaniu dokumentację stwierdzającą, że dowiedziono elementów śmierci męczeńskiej, wymaganych przez prawo kanoniczne do beatyfikacji.

3 lutego tego roku Franciszek upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do wydania dekretu o męczeństwie duchownych.

IAR/PAP/mr/kk