Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 17.12.2015

Nowelizacja ustawy o służbie cywilnej? Będą dalsze prace nad projektem PiS

Projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej autorstwa PiS został w czwartek skierowany do dalszych prac komisji. Sejm nie zgodził się na odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, o co wnioskowały kluby PO, Nowoczesnej i PSL.
Posłuchaj
  • Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej o propozycjach PiS (IAR)
  • Bartosz Kownacki o projekcie nowelizacji ustawy o służbie cywilnej (IAR)
  • Marzena Machałek i Andżelika Możdżanowska o projekcie nowelizacji ustawy o służbie cywilnej (Puls Trójki)

Za odrzuceniem projektu opowiedziało się 166 posłów, przeciw głosowało 243, a 22 wstrzymało się od głosu. Projekt został skierowany do dalszych prac w sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych.

Projekt m.in. daje możliwość powołania na szefa służby cywilnej osoby, która nie jest urzędnikiem służby cywilnej, znosi wymóg, by nowy szef służby cywilnej w okresie ostatnich pięciu lat nie był członkiem partii, umożliwia obsadzanie wyższych stanowisk w służbie cywilnej, np. dyrektora generalnego urzędu, w drodze powołania.

Według PiS projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej likwiduje główne mankamenty systemu, porządkuje i naprawia kwestie związane z administracją rządową. Natomiast zdaniem opozycji propozycja PiS to próba upolitycznienia i podporządkowania administracji państwowej.

"Nie chcemy robić rewolucji w kadrach"

- Rząd musi oprzeć się na ludziach, którzy nie tylko będą kompetentni i doświadczeni, ale będą się utożsamiać z polityką rządu, którzy nie będą ślepo wykonywać naszej polityki, tylko będą podejmować zadania i decyzje ze zrozumieniem, a także ideową identyfikacją - podkreślał Artur Górski (PiS) podczas sejmowej debaty nad projektem zmian w ustawie o służbie cywilnej.

Według niego projekt porządkuje i naprawia kwestie związane z administracją rządową; likwiduje główne mankamenty systemu. Poseł PiS wyraził przekonanie, że zawarte w projekcie rozwiązania "unowocześnią administrację, otworzą jej kadry i zasilą nowymi, wartościowymi, wykwalifikowanymi pracownikami, którzy wypełnią zawodowo i rzetelnie powierzone im zadanie".

- Nie chcemy robić rewolucji w kadrach, nie chcemy nikogo krzywdzić, ale musimy mieć pewność, że ambitne zadania, które postawimy przed służbą cywilną, zostaną właściwie i efektywnie wykonane. Nie chcemy zasklepionej w sobie, sztywnej, politycznie zabetonowanej administracji, przesiąkniętej starymi nawykami - zaznaczył Górski.

"Ta nowela prowadzi do czystki"

Marek Wójcik, zabierając głos w imieniu PO, ocenił, że przygotowana przez PiS nowela "prowadzi do politycznej czystki w administracji". - W ciągu 30 dni od wejścia w życie ustawy ulegnie rozwiązaniu stosunek pracy z najbardziej doświadczonymi urzędnikami służby cywilnej. Czystka będzie dotyczyła nawet kilku tysięcy urzędników - ocenił.

Miejsce zwalnianych urzędników - mówił poseł Platformy - "zajmą osoby, od których nie wymaga się właściwie żadnych kwalifikacji, poza tym, by w sposób dyspozycyjny realizowały politykę rządu". W jego ocenie propozycje PiS "faktycznie zrujnują służbę cywilną w Polsce".

Z kolei Nowoczesna zarzuciła, że przygotowany przez PiS projekt nowelizacji zawiera niezgodne z konstytucją przepisy. - Państwo nie chcecie administracji apolitycznej, a przeciwnie, chcecie administracji powoływanej wprost przez polityków i zależnej od polityków - zwrócił się do posłów PiS Zbigniew Gryglas (N). W jego ocenie wprowadzenie w życie zmian doprowadzi do likwidacji służby cywilnej w Polsce.

"Bubel prawny"

Według PSL projekt PiS jest całkowitym bublem prawnym. - Projekt niweczy wiele lat budowania apolitycznej służby cywilnej, jest kolejnym etapem ograniczania demokracji - oceniła posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego Andżelika Możdżanowska. Jak mówiła, PiS chce zastąpić "swoimi kolesiami apolityczną kadrę zarządzającą w urzędach i ministerstwach".

- Proponuję zapis na stałe, że szefem służby cywilnej i jego zastępcą może być tylko i wyłącznie człowiek Prawa i Sprawiedliwości - ironizowała. Zdaniem posłanki PSL, projekt autorstwa PiS to pożegnanie z ideą transparentności. - Wasze pomysły na Polskę to tylko udawania i pudrowanie - oceniła.

Także klub Kukiz'15 zarzucał PiS upolitycznianie służby cywilnej. Poseł Jakub Kulesza przekonywał podczas debaty, że PiS zamiast zająć się wprowadzaniem niezbędnych reform w Polsce, zajęło się obsadzaniem dobrze płatnych stanowisk. Jak mówił, komuś, kto czyta projekt PiS, nasuwa się myśl, że adekwatna byłaby zmiana nazwy ze służby cywilnej na służbę na usługach partii politycznych.

"Skończmy z fikcją i hipokryzją"

Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa, odpowiadając na pytania posłów, podkreślała, że obecnie przepisy dotyczące służby cywilnej są obchodzone. - Skończmy z fikcją i hipokryzją w sprawie obsadzania stanowisk kierowniczych - apelowała. - Padło tu wiele stwierdzeń, które mogą wynikać albo z nieznajomości specyfiki służby cywilnej, albo z tego, że nie chce się znać tej specyfiki (...), albo po prostu ze złej zwykłej woli, albo dlatego, żeby przeciwnikowi politycznemu dołożyć - oceniła Kempa.

- To premier odpowiada za administrację i nie może być tak, że premier RP czy rząd nie może mieć na to wpływu, a tak dzisiaj jest - zaznaczyła Beata Kempa. - Jak wyglądało w czasach PO-PSL obsadzanie stanowisk kierowniczych, to świadczą rozmowy pana Burego z panem Kwiatkowskim (...), ale tym zajmują się polskie prokuratury, mam nadzieję, że zajmą się również sądy - mówiła, zwracając się do krytyków proponowanych przez PiS zmian w ustawie z szeregów byłych partii rządzących.

Kempa podkreśliła, że nie może być mowy o zwolnieniu - po wejściu w życie ustawy - wszystkich urzędników korpusu służby cywilnej. - W tym korpusie mamy ponad 120 tysięcy osób (...). To jest po prostu fizycznie niemożliwe - zaznaczyła.

PAP/IAR/aj