Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Izabela Zabłocka 20.12.2015

Ukraina nie chce oddać Rosji długu na warunkach Moskwy

Mija termin spłaty przez Ukrainę pożyczki zaciągniętej w Rosji. Władze w Kijowie zapowiadają, że długu na razie nie oddadzą.
Posłuchaj
  • Mija termin spłaty przez Ukrainę pożyczki zaciągniętej w Rosji. Relacja Pawła Buszko/IAR

Ukraiński rząd domaga się restrukturyzacji zadłużenia. Dług to 3,6 mld dolarów w związku z zakupieniem przez Rosję pod koniec 2013 roku ukraińskich obligacji na sumę 3 mld USD.

Według Kijowa, była to swego rodzaju gratyfikacja za niepodpisanie przez byłego prezydenta Wiktora Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z Unią.

Gwarantowane przez państwo kredyty zaciągnęły przed rosyjskimi bankami firmy Piwdenne i Ukrawtodor.

- Od dzisiaj spłaty tych długów na łączną sumę prawie 3,6 mld dolarów na rzecz strony rosyjskiej zostają wstrzymane do chwili albo przyjęcia naszych propozycji dotyczących restrukturyzacji, albo odpowiedniej decyzji sądowej - zapowiedział w piątek premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. Zapewnił, że Ukraina jest gotowa "na sądową procedurę ze strony rosyjskiej".

Ukraina domaga się od Rosji umorzenia 20 % długu, podobnie jak zrobili to inni zagraniczni kredytodawcy.

Rosja chce odzyskać swoje wierzytelności

Rosja zapowiada, że będzie czekać na spłatę długu przez Ukrainę do końca roku. Telewizji "Rossija-24" poinformowała, że na razie Ukrainie do 31 grudnia udzielony został - jak to ujęto - "okres ulgowy". Czyli zapewne dopiero po nowym roku Rosja zdecydują się wystąpić na drogę sądową.

O tym, że Rosja szykuje się do "długiego z powodu trudności finansowych Ukrainy procesu odzyskiwania pieniędzy", poinformował wcześniej rosyjski wiceminister finansów Siergiej Storczak. Powiedział, że Ministerstwo Finansów może zwrócić się do sądu od 31 grudnia.

- To pierwsza data, kiedy będzie można to zrobić - powiedział wiceszef rosyjskiego resortu finansów telewizji Rossija 1. Objaśnił, że wówczas resort zamierza ostatecznie zdecydować o terminie złożenia pozwu w związku z ukraińskim zadłużeniem. Będzie to po upływie 10 dni od wyznaczonego terminu jego spłaty.

- Nie chcę odkrywać wszystkich kart, lecz są opcje, są różne warianty - oznajmił wiceminister. Zdaniem Storczaka Ukraina nie ma szans wygrania z Rosją tego procesu.

9 grudnia prezydent Rosji Władimir Putin polecił podjęcie działań na drodze sądowej przeciwko Ukrainie z powodu niespłacenia długu z tytułu obligacji o wartości 3 mld dolarów.

Kijów zawarł porozumienie

Ukraina zawarła w sierpniu porozumienie z grupą największych wierzycieli w sprawie restrukturyzacji swego zadłużenia. Restrukturyzacja ma zmniejszyć dług Ukrainy do 15,5 mld USD. Ustalono, że z należności głównej odpisane zostanie 20 proc., czyli około 3,6 mld dolarów, a zapadalność reszty zadłużenia zostanie przełożona na 2019 rok.

Jednak Rosja, która pod koniec 2013 roku wykupiła obligacje o wartości 3 mld dolarów, nie wzięła udziału w rozmowach na temat restrukturyzacji, ponieważ nie zgadza się ze stanowiskiem prozachodnich władz Ukrainy, że należność za te obligacje powinna być traktowana jak komercyjne papiery dłużne skarbu państwa. Rosjanie argumentują, że wierzycielem w tym wypadku nie była struktura komercyjna, lecz chodziło o pożyczkę udzieloną państwu przez państwo.

W listopadzie Moskwa zaproponowała Kijowowi przeniesienie zadłużenia na lata 2016-2018 i rozłożenie jego spłacania na raty. Putin poinformował o tym w kuluarach szczytu G20 w Turcji, dodając, że rozmawiał z prezydentem USA Barackiem Obamą i szefową MFW Christine Lagarde o gwarancjach spłacenia tego długu.

IAR/PAP/iz