W raporcie oceniono, że choć otwarty konflikt z Rosją wydawałby się w takiej sytuacji mało prawdopodobny, to z pewnością należałoby się spodziewać stanowczej reakcji politycznej ze strony Moskwy, co m.in. mogłoby ograniczyć wymianę handlową między oboma krajami.
Myśliwce F-22 Raptor w Rumunii. "Pokaz siły ppo agresji Rosji"
W raporcie, który powstał na zamówienie centroprawicowego rządu premiera Juhy Sipili, brak jest jednoznacznej rekomendacji, czy neutralna Finlandia powinna wstąpić do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ale stwierdzono, że jednoczesne przystąpienie Finlandii i Szwecji byłoby dużo lepszą strategią niż członkostwo tylko jednego z tych krajów.
Jednocześnie napisano, że nie ma politycznych ani praktycznych przeszkód, by Finlandia przystąpiła do sojuszu. Dodano, że fińskie siły powietrzne mogłyby znacząco przyczynić się do wzrostu obecności NATO w regionie.
Finlandia, która dzieli z Rosją granicę długości 1,34 tys. kilometrów, i reszta krajów nordyckich nasiliły ostatnio współpracę wojskową, w odpowiedzi na sytuację bezpieczeństwa w regionie po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku.
Rosja grozi Szwecji
Rosja grozi Szwecji, jeśli ta wejdzie do NATO
W piątek szef rosyjskiej dyplomacji Sergiej Ławrow ostrzegł w szwedzkim dzienniku "Dagens Nyheter" Szwecję, że gdyby wstąpiła do NATO, Rosja odpowiedziałaby "koniecznymi środkami wojskowo-technicznymi".
Szwedzki rząd zapowiedział, że Szwecja nie przystąpi do sojuszu, ale chcą tego cztery partie opozycyjne.
Sondaże opinii pokazują, że większość Szwedów jest przeciwko członkostwu w NATO, ale ich odsetek spada.
Członkostwo Finlandii w NATO dwukrotnie wydłużyłoby granicę natowsko-rosyjską i doprowadziłoby do zwiększenia obecności sojuszu na Morzu Bałtyckim. Ale bez jednoczesnego przystąpienia Szwecji Finlandia byłaby izolowaną placówką sojuszu, której sojusznikom trudno byłoby bronić.
PAP/agkm
W Europie Centralnej powinny powstać stałe bazy NATO ponieważ zmianie uległy strategiczne uwarunkowania - Rosja najechała sąsiadów - mówi PAP Peter Doran z Center for European Policy Analysis. Dodaje jednak, że jest za mało czasu, by pogodzić różnice wewnątrz NATO w tej sprawie przed warszawskim szczytem.
NATO ma nam pomagać, ale musimy mieć swoją silną armię, bo najlepiej byłoby, gdybyśmy byli w stanie w razie jakiegokolwiek zagrożenia poradzić sobie sami - mówi PAP prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do planów rozbudowy polskiej armii. To jest kwestia odpowiedzialności całej klasy politycznej, w tym także opozycji - dodał. Wideo z 24 kwietnia 2016 roku.