Wiceminister zaznacza, że izbą zajmującą się Polonią jest Senat, stąd też trzeba będzie zmodyfikować podział okręgów wyborczych. - Chcemy rozdzielić okręg wyborczy, który w tej chwili jest wspólny dla warszawiaków i dla Polaków z zagranicy. Uważamy, że warszawiacy powinni mieć swojego senatora, a Polacy z całego świata - swojego, bezpośrednio wybieranego senatora - tłumaczy Jan Dziedziczak.
Jak argumentuje, nowe rozwiązanie ma być przypomnieniem dla Polaków, że 10-20 milionów rodaków żyje poza granicami kraju. Zdaniem rozmówcy IAR, senator polonijny na pewno przypominałby o tym fakcie. Według wiceministra spraw zagranicznych, takie rozwiązanie poprawi również frekwencję wyborczą wśród rodaków za granicą.
"Rozwiązanie bez precedensu"
Jan Dziedziczak przekonuje, że senator dla Polonii to rozwiązanie bez precedensu w historii Polski, bowiem nie było ono stosowane ani w I i w II RP, ani po 1989 roku. - Oczywiście chcemy to wprowadzić w tej kadencji parlamentu, oczywiście z odpowiednim wyprzedzeniem, aby to rozwiązanie weszło w życie i było zastosowane już w najbliższych wyborach za trzy i pół roku - powiedział wiceszef MSZ.
Obecnie Polonia wybiera swojego senatora w okręgu nr 44, który obejmuje kilka warszawskich dzielnic - Śródmieście, Żoliborz, Bielany i Białołękę.
IAR/aj