Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Ciszewski 23.05.2016

KE nie wyda dziś opinii ws. Polski? Premier: niczego się nie boimy

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, zgodnie z zapowiedzią, ma przyjąć w poniedziałek opinię przedstawiającą zastrzeżenia KE co do poszanowania zasad rządów prawa przez Polskę oraz podsumowującą dialog z Warszawą na temat sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Według nieoficjalnych informacji Polskiego Radia, nie jest to jednak przesądzone.
Posłuchaj
  • Nie jest przesądzone, kiedy KE opublikuje opinię o Polsce. Korespondencja Beaty Płomeckiej (IAR)
Czytaj także

To kolejna odsłona rozpoczętej w styczniu procedury ochrony państwa prawa wobec Polski w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. Od stycznia Timmermans prowadzi dialog z polskimi władzami, którego celem jest zebranie informacji o tym, czy praworządność w Polsce jest zagrożona.

18 maja, po czterech miesiącach kontaktów między Brukselą a Warszawą, Komisja Europejska upoważniła Timmermansa do przyjęcia opinii podsumowującej ten dialog, chyba że do 23 maja, czyli do poniedziałku, nastąpiłby znaczący postęp w kierunku rozwiania obaw Komisji i rozwiązania kryzysu wokół TK.

Mimo wyznaczenia terminu na dziś, nie jest przesądzone, kiedy Komisja Europejska wyda opinię. Z informacji Polskiego Radia wynika, że po południu spotykają się szefowie gabinetów unijnych komisarzy, a jednym z tematów rozmów ma być sytuacja w Polsce. Niektórzy sugerują, że wbrew oczekiwaniom, Komisja jeszcze dziś może nie opublikować opinii na temat Polski. Tym bardziej, że - jak wynika z nieoficjalnych informacji PR - przez weekend prowadzone były konsultacje na linii Warszawa-Bruksela.

Rzecznik Komisji Europejskiej potwierdził, że cały czas prowadzone są rozmowy dotyczące kryzysu konstytucyjnego. - Mamy nadzieję na znalezienie rozwiązania - powiedział Margaritis Schinas. Zaapelował też, by nie nazywać komunikatu o wyznaczeniu daty na 23 maja ultimatum. - Nigdy nie użyliśmy słowa "ultimatum" - podkreślił.

Poufny, ale znany

Sam dokument, który Timmermans powinien wysłać do polskich władz, ma być poufny. Urzędnicy Komisji twierdzili, że Timmermans nie planuje wystąpienia na konferencji prasowej w Brukseli. Opublikowany zostanie jedynie komunikat prasowy, najpewniej w południe.


Czytaj więcej
ke 1200 komisja europejska 1200 free.jpg
Negatywna opinia KE o Polsce? 

Wiadomo jednak, że projekt opinii, z którym komisarze zapoznali się już na środowym posiedzeniu, jest krytyczny dla Polski.

Już w środowym komunikacie KE oceniła, że "dopóki polski Trybunał Konstytucyjny nie jest w stanie całkowicie zagwarantować skutecznego procesu stwierdzania zgodności ustaw z Konstytucją, niemożliwa jest skuteczna kontrola przestrzegania praw podstawowych w przyjmowanych aktach ustawodawczych".


Czytaj więcej
komisja europejska 1200.jpg
Wyciek opinii KE? Rzecznik rządu: to podważa zaufanie

O krytycznym wydźwięku stanowiska KE poinformowały też media, co sprowokowało pytania, czy doszło do przecieku poufnej opinii. Rzecznik rządu Rafał Bochenek ocenił, że "to bardzo przykra sytuacja, że takie dokumenty wyciekają z instytucji unijnych". Zaznaczył, że podważa to zaufanie i dobrą wolę partnerów do wypracowywania wspólnego stanowiska.

Jaka jest procedura?

Obecne zastrzeżenia KE dotyczą: mianowania sędziów Trybunału Konstytucyjnego i wykonywania wyroków TK w tej sprawie z 3 i 9 grudnia 2015 r.; nowelizacji ustawy o TK z 22 grudnia 2015 r., w tym poszanowania wyroku z 9 marca br. ws. konstytucyjności tej ustawy oraz innych wyroków, wydanych po tym dniu; skuteczności procesu stwierdzania zgodności z konstytucją nowych aktów prawnych przyjętych i wprowadzonych w życie w 2016 r., w tym nowej ustawy medialnej.


Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji: Panowie z Komisji Europejskiej oderwali się od rzeczywistości

źródło: TVN24/x-news


Polskie władze powinny w ciągu dwóch tygodni odpowiedzieć na opinię Komisji. Jeśli ta nie będzie zadowolona z wyjaśnień i działań na rzecz rozwiązania kryzysu, to może przejść do drugiego etapu procedury ochrony państwa prawa, czyli publikacji zaleceń pod adresem polskich władz, wraz z terminami ich wdrożenia.

Z kolei niewypełnienie tych zaleceń może skłonić Komisję do sięgnięcia po art. 7 unijnego traktatu i wystąpienia z wnioskiem do Rady UE o stwierdzenie naruszeń wartości UE, co może pociągnąć za sobą sankcje, w tym pozbawienie Polski głosu w Radzie UE. Do stwierdzenia takich naruszeń konieczna jest jednak jednomyślność państw członkowskich (z wyłączeniem kraju, którego dotyczy wniosek).

Nagła zmiana stanowiska

Już w środę, zaraz po ogłoszeniu komunikatu KE na temat planowanego przyjęcia opinii o Polsce 23 maja, rząd w Warszawie wskazywał, że postęp w kierunku rozwiązania sporu o TK wymaga znacznie więcej czasu, niż dane przez Komisję cztery dni.

Według nieoficjalnych informacji rząd był zaskoczony komunikatem Komisji i tak krótkim terminem, bo zaledwie dzień wcześniej premier Beata Szydło wieczorem rozmawiała telefonicznie z Timmermansem, który wydawał się zadowolony z przedstawionych mu planów. Potwierdził to w miniony piątek w rozmowie z dziennikarzami szef MSZ Witold Waszczykowski.


Czytaj więcej
Waszczykowski 1200.jpg
Witold Waszczykowski: nie wiem, kiedy Timmermans mówi prawdę

- W trakcie rozmowy z panią premier zobowiązał się, że nie będzie podejmował dalszych kroków i da nam czas, to był nawet czas długi, na to, żeby porozmawiać i przedstawić te propozycje, które zostały zgłoszone jemu, opozycji. Wyrażał głębokie zadowolenie, że te propozycje są bardzo kompromisowe, bardzo daleko idące i dawał nam długi czas na to, aby z opozycją na ten temat porozmawiać – relacjonował szef MSZ.

- Nie wiem, kiedy wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans mówi prawdę: czy wtedy, gdy wyraża swoje zadowolenie w rozmowie z premier Beatą Szydło, czy wtedy, gdy "daje jakieś ultymatywne sygnały" – powiedział Witold Waszczykowski. - Spotkaliśmy się, niestety, z wrogim podejściem ze strony urzędników, a wręcz z oszustwem - ocenił szef polskiej dyplomacji.

"Niczego się nie boimy"

Planowana opinia KE była w piątek tematem burzliwej debaty w Sejmie. Ze strony opozycji padały oskarżenia pod adresem rządu i PiS o "sprofanowanie konstytucji", chęć konfrontacji z KE i brak woli do dialogu.


Czytaj więcej
zapom.jpg
Premier: Polska jest państwem suwerennym, a wy o tym zapominacie

W swoim wystąpieniu premier Beata Szydło oświadczyła natomiast, że nikt poza państwem polskim nie może rozwiązać sporu dotyczącego TK. - Polski rząd nigdy nie będzie ulegał żadnemu ultimatum. Polski rząd nigdy nie będzie pozwalał, by Polakom była narzucana wola kogokolwiek - powiedziała. Dodała też, że to KE, nie Polska, ma problem z reputacją i autorytetem.

Premier o opinię KE była pytana jeszcze w niedzielę przed wylotem do Stambułu na Światowy Szczyt Humanitarny ONZ. - Jeżeli chodzi o Komisję Europejską, powiem tak: niczego się nie boimy – oświadczyła Beata Szydło.

Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański podkreślił w Stambule, że rząd nie traktuje pytań KE jako wrogiej działalności. - Każdy ma prawo zadawać pytania. My mamy prawo odpowiadać na te pytania zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą i ze swoimi przekonaniami - powiedział wiceszef MSZ.

IAR/PAP/fc