Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 09.06.2016

Pierwsze czytanie projektu ustawy o Radzie Mediów Narodowych w Sejmie

W porannym głosowaniu posłowie zdecydowali, że późnym wieczorem odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy o Radzie Mediów Narodowych. Projekt złożyło Prawo i Sprawiedliwość.
Posłuchaj
  • Elżbieta Kruk z PiS o projekcie ustawy o Radzie Mediów Narodowych (IAR)
  • Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO o projekcie ustawy o Radzie Mediów Narodowych (IAR)
  • Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL o projekcie ustawy o Radzie Mediów Narodowych (IAR)
  • Grzegorz Furgo z Nowoczesnej o projekcie ustawy o Radzie Mediów Narodowych (IAR)
Czytaj także

Jak stwierdził wiceszef resortu kultury Krzysztof Czabański, ustawa o Radzie Mediów Narodowych ma być pierwszym krokiem na drodze do wprowadzenia tzw. dużej ustawy medialnej.

Pierwotnie tzw. duża ustawa medialna miała wejść w życie z dniem 1 lipca, jednak nie uda się jej wdrożyć, gdyż przewiduje ona daleko idące zmiany w przepisach, wymagające notyfikacji Unii Europejskiej.

- Notyfikacja nowych projektów trwa od ośmiu do 18 miesięcy - tak pokazuje praktyka. Notyfikacja istotnych zmian potrafi trwać jeszcze dłużej - zaznaczył Czabański.

- Musimy wprowadzić tzw. ustawę pomostową, która pozwoli nam na przygotowanie pakietu ustaw medialnych, obecnie rozpatrywanego w podkomisji - dodał.

Politycy o projekcie

Elżbieta Kruk z Prawa i Sprawiedliwości przyznała, że zmiany proponowane przez władze w tzw. dużej ustawie medialnej w znacznym stopniu zmienią model ich funkcjonowania. - Prace w Sejmie wykazały, że to nie będzie takie proste - oznajmiła.

- Musimy popracować nad wcześniejszymi rozwiązaniami z dwóch powodów: było bardzo wiele słusznych uwag posłów, a w dodatku w tym kształcie nie da się propozycji notyfikować w Komisji Europejskiej. Dla dobra całej reformy mediów, lepiej będzie realizować to wszystko w kilku krokach - wskazała Kruk.

Posłanka Platformy Obywatelskiej Iwona Śledzińska-Katarasińska skrytykowała pomysł pomostowych rozwiązań dotyczących mediów publicznych. Jej zdaniem zapowiadana reforma może zakończyć się na projekcie ustawy o Radzie Mediów Narodowych.

Według Śledzińskiej-Katarasińskiej projekt ma na celu generowanie kolejnych stanowisk, a nie reformę zarządzania i funkcjonowania mediów. - Na posiedzeniu podkomisji okazało się, że ten system jest dziurawy. Zostawia się więc wszystko po staremu, powołuje się jedynie nowy organ, który ja nazywam radiokomitetem. I on będzie mediami zarządzać - powiedziała.

W opinii Grzegorza Furgo z Nowoczesnej projekt PiS to "kadłubkowa ustawa kadrowa". Skandalem określił też to, że projekt będzie procedowany tak późno wieczorem.

Piotr Liroy-Marzec z Kukiz'15 uważa, że stan prac nad tzw. dużą ustawą medialną nie pozwala na jej szybsze wdrożenie. Poseł nie wierzy również, że sytuację mediów publicznych zmieni projekt ustawy pomostowej. Polityk obawia się, że zapowiadana przez władze reforma mediów zakończy się na zmianach kadrowych.

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że nagłe wprowadzenie tego projektu pod obrady Izby to wielka wpadka PiS, które nie przewidziało wcześniej konieczności notyfikacji unijnej tzw. dużej ustawy medialnej, która jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie.

- To jest duży błąd techniczny, pierwszy raz chyba na etapie prac w parlamencie tak chyłkiem się wycofują, ale żeby to przykryć rzucają ustawę, która jest tylko i wyłącznie ustawą kadrową. Widać, że błędów jest coraz więcej - powiedział lider ludowców.

Projekt ustawy o RMN

Zgodnie z projektem Rada Mediów Narodowych ma dokonywać czynności prawnych "dotyczących ustroju i składu osobowego organów 20 spółek Skarbu Państwa - jednostek publicznych radiofonii i telewizji oraz Polskiej Agencji Prasowej, mając na względzie rzetelne wypełnianie przez nie ich ustawowych zadań, a także ochronę ich samodzielności redakcyjnej i niezależności od organów władzy wykonawczej w zakresie treści i form przekazu".

Rada ma liczyć pięciu członków, z których trzech ma powoływać Sejm, a dwóch prezydent. Ich kadencja ma trwać sześć lat.

Kandydatów (po dwóch na każde miejsce) na członków Rady powoływanych przez prezydenta przedstawiać mają parlamentarne kluby opozycyjne. Rada ma wybierać ze swojego grona przewodniczącego, a jego odwołanie z tej funkcji może nastąpić wyłącznie z powodu złożenia rezygnacji.

Biurową oraz finansową obsługę Rady ma zapewniać kancelaria Sejmu.

"Sześcioletni okres kadencji każdego z pięciu członków rady, zasada ich niezależności oraz zakaz łączenia członkostwa w Radzie z zatrudnieniem w sferze władzy wykonawczej stanowią rękojmię, że polskie media publiczne będą całkowicie niezależne od władzy wykonawczej zarówno pod względem personalnym, jak i programowym" - napisano w uzasadnieniu projektu.

W związku z planowanym utworzeniem RMN, przygotowane zostały także zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji oraz w ustawie o Polskiej Agencji Prasowej.

IAR, PAP, kk