Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 11.08.2016

Święto Wojska Polskiego. Trwają przygotowania do defilady w Warszawie

W garnizonach w stolicy i w jej pobliżu trwają intensywne przygotowania do defilady, która 15 sierpnia odbędzie się w Warszawie z okazji święta Wojska Polskiego. Żołnierze ćwiczą m.in. trzymanie szyku, odległości wóz od wozu, salutowanie - mówi PAP kpr. Damian Musz z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej.
Posłuchaj
  • Wojsko trenuje przed defiladą. Relacja Agnieszki Drążkiewicz (IAR)

Defilada odbędzie się na ziemi i w powietrzu. Al. Ujazdowskimi żołnierze zarówno przemaszerują pieszo, jak i przejadą pojazdami. Ćwiczenia odbywają się od ubiegłego tygodnia. Lotnicy mają zgrupowania w bazach w Mińsku Mazowieckim i Dęblinie. Rzut kołowy ćwiczy w jednostce wojskowej w warszawskiej Wesołej. Zaś piechurzy przygotowują się na lotnisku Warszawa-Babice. Próba generalna odbędzie się w nocy z czwartku na piątek.

Jak podkreślają wojskowi, najważniejsze jest zgranie kilku kolumn pojazdów oraz kolumny maszerujących żołnierzy. - Trenujemy codziennie, wcześniej przygotowywaliśmy wozy. W tej chwili już zajmujemy się tylko trenowaniem do defilady 15 sierpnia - powiedział PAP kierowca kołowego transportera opancerzonego Rosomak st. szer. Sławomir Ratajczak z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.


Źr. PAP


Jak dodał, na co dzień wojskowe pojazdy jeżdżą z większymi prędkościami niż na defiladzie. - Różnica między jazdą defiladową a jazdą na poligonie jest dość znaczna. Na poligonie wygląda to trochę inaczej - powiedział Ratajczak. Zwrócił uwagę, że kierowcy Rosomaków podczas defilady będą obserwowali drogę przez rozkładane szyby, podczas gdy na ćwiczeniach posługują się peryskopami.

- Ćwiczymy trzymanie szyku, odległości wóz od wozu, prędkości. Prędkość średnia na defiladzie jest to 7-10 kilometrów na godzinę. Odległość to ok. 15 metrów czołg od czołgu, które jadą w dwóch kolumnach obok siebie na zakładkę - tłumaczy z kolei dowódca czołgu PT-91 Twardy kpr. Damian Musz z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej.

Działonowy ustawia armatę...

W czasie jazdy dowódca czołgu lub transportera opancerzonego oraz działonowy stoją na baczność we włazach i na komendę oddają honory. Żołnierze ćwiczą, by równo zwrócić głowy we wskazanym kierunku i zasalutować.

O ile w czasie przejazdu lufy działek Rosomaków są skierowane na wprost, o tyle armaty czołgów są skierowane nieco na lewo i podniesione do góry. - Działonowy ustawia armatę w lewą stronę na pięć stopni na kątomierzu obrotowym czołgu. Następnie rygluje, aby ta armata się nie obróciła w prawą, w lewą stronę podczas jazdy. Dowódca załogi czuwa nad prędkością, poprawia ewentualnie delikatnie kierowcę, mówi mu - z góry ma lepszą widoczność – czy ma zwolnić, czy przyspieszyć delikatnie - wyjaśnił Musz.

Przygotowanie pojazdów do defilady trwa znacznie dłużej niż treningi i w przypadku czołgu - jak powiedział Musz - może zająć około miesiąca. W tym czasie wymienia się gąsienice na takie, które mają gumowe nakładki, aby nie zniszczyć nawierzchni. Powierzchnie zewnętrzne wozów są także szlifowane, odtłuszczane, dokładnie myte i malowane, co jest połączone z tzw. obsługą roczną. Czołgi jeżdżą też po piaszczystych nawierzchniach, by usunąć rdzę z gąsienic.

W samo południe

Uroczystość z okazji święta Wojska Polskiego w Al. Ujazdowskich z udziałem prezydenta, zwierzchnika sił zbrojnych Andrzeja Dudy rozpocznie się w południe. Dokładnie o godz. 12.30 zacznie się część lotnicza defilady. Najpierw z północy na południe przelecą samoloty TS-11 Iskra, które będą za sobą ciągnęły smugi białego i czerwonego dymu. Po nich zaprezentują się śmigłowce SW-4 Puszczyk, W-3 Sokół, Mi-8 i Mi-24. W dalszej kolejności na niebie pojawią się samoloty transportowe M-28 Bryza, C-130 Hercules i C-295M oraz szkolne PZL-130 Orlik. Na końcu polecą odrzutowe Su-22, MiG-29 i F-16. Odstępy pomiędzy poszczególnymi grupami statków powietrznych będzie wynosił kilkadziesiąt sekund.

W pododdziałach pieszych Al. Ujazdowskimi przemaszeruje ponad 1000 żołnierzy, 61 pocztów sztandarowych. Będzie też ok. 170 żołnierzy z zagranicy - z Chorwacji, Estonii, Kanady, Litwy, Łotwy, Niemiec, Portugalii, Rumunii, Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Prócz żołnierzy defilować będą też dwa pododdziały utworzone na bazie organizacji proobronnych, które uczestniczyły w największym po 1989 r. ćwiczeniu wojskowym Anakonda-16 (łącznie ponad 100 osób).

W Al. Ujazdowskich zaprezentują się także pojazdy - od najlżejszych motocykli i quadów po najcięższe czołgi i działa samobieżne. Będzie można zobaczyć m.in. samochody HMMWV, kołowe transportery opancerzone Rosomak, samobieżne armatohaubice Dana i Krab, wyrzutnie rakietowe Langusta oraz należące do Morskiej Jednostki Rakietowej, przeciwlotnicze zestawy rakietowe Osa, czołgi PT-91 Twardy i Leopard 2 w wersjach A4 i A5. Nowością tegorocznej defilady będa pojazdy z USA - czołgi Abrams i transportery opancerzone Bradley.

Defiladę zamknie przemarsz grup rekonstrukcji historycznej.

W ramach obchodów święta Wojska Polskiego oraz 96. rocznicy Bitwy Warszawskiej swoje podwoje dla zwiedzających otworzy też Muzeum Wojska Polskiego.

Festyny i wojskowe pikniki będą również w innych miastach Polski. Żołnierzy i sprzęt będzie można podziwiać między innymi w Białymstoku, Gdyni, Kielcach, Opolu, Suwałkach, Świnoujściu, Węgorzewie, Wrocławiu oraz w Piekarach Śląskich.

***

15 sierpnia - rocznica zwycięskiej bitwy w wojnie 1920 roku - został ogłoszony świętem Wojska Polskiego w 1923 r. i pozostawał nim do roku 1947. Później dzień wojska obchodzono 12 października w rocznicę bitwy pod Lenino, by upamiętnić udział w tej batalii dywizji im. Tadeusza Kościuszki. Od 1992 roku święto Wojska Polskiego ponownie jest obchodzone w połowie sierpnia.

IAR,PAP,kh