Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Filip Ciszewski 29.09.2016

Rosja: samorząd tatarski nielegalny. "Organizacja ekstremistyczna"

Rosyjski Sąd Najwyższy ostatecznie zdelegalizował Medżlis Tatarów krymskich. Samorząd tatarski został uznany za organizację ekstremistyczną, której działalność na terytorium Federacji została zakazana.

Rosja zaanektowała należący do Ukrainy Krym w marcu 2014 roku po referendum, które Tatarzy zbojkotowali, przez co narazili się na prześladowania. Prorosyjscy separatyści, którzy przejęli władzę na półwyspie, zamknęli granice dla liderów tatarskiego samorządu, zlikwidowali tatarskie media i nękali lokalnych działaczy. - Krym jest tykającą bombą, a Tatarzy sercem jego ukraińskości - mówił wtedy Polskiemu Radiu wiceprzewodniczący Medżlisu Nariman Dżelal.

Już w 2015 roku krymska prokuratura uznała tatarski samorząd za organizację ekstremistyczną i wszczęła procedurę delegalizacji. Wiosną 2016 roku Sąd Najwyższy Krymu zdelegalizował Medżlis, a teraz decyzję tę podtrzymało Kolegium Sędziów Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej.

Kilka dni wcześniej grupa Tatarów krymskich demonstrowała przed ambasadą Federacji Rosyjskiej w Kijowie, domagając się od władz na zaanektowanym przez Rosjan Krymie wszczęcia śledztw w sprawie porwanych i zamordowanych na półwyspie Tatarów.

Kilkunastu Tatarów przyszło przed ambasadę z kartkami, na których wypisali imiona i nazwiska poszukiwanych aktywistów. Według uczestników akcji od zajęcia Krymu przez Rosję w 2014 roku porwanych zostało tam 15 osób. Według portalu Hromadske "jeszcze dziewięć osób, które uznawane były zaginione, odnaleziono po śmierci".

- Nie widzimy efektywnych śledztw w ani jednej sprawie dotyczącej zaginięć, czy zabójstw, do których doszło na Krymie – powiedział podczas protestu działacz tatarski, Sinawer Kadyrow, cytowany przez portal Hromadske.

Czytaj więcej
s4.jpg
Rosja rozmieściła na Krymie systemy rakietowe S-400

Tatarzy protestowali przed ambasadą Rosji, oburzeni wiadomością o zaginięciu ich kolejnego rodaka, Erfana Osmanowa, ze wsi Fontany pod Symferopolem. W niedzielę wyszedł do pracy w piekarni i od tego czasu nie ma z nim kontaktu. Zgromadzeni mówili także m.in. o członku kongresu Tatarów krymskich Erwinie Ibrahimowie, który zaginął w maju w mieście Bakczysaraj. Również jego los nie jest znany. Od września 2014 roku nie ma żadnych wiadomości o 19-letnim synu i 23-letnim kuzynie aktywisty Abdureszita Dżepparowa. Według świadków zostali porwani.

Z kolei wiceszef samorządu krymskich Tatarów Ilmi Umerow był więziony na Krymie od stycznia 2015 roku i został zwolniony z aresztu na początku września ze względu na zły stan zdrowia.

Przewodniczący działającego obecnie na Ukrainie Medżlisu, Refat Czubarow alarmował wcześniej, że obecne krymskie władze przetrzymują w aresztach 17 Tatarów. - Jest to 17 patriotów Ukrainy, którzy są represjonowani przez okupantów za wierność wobec ukraińskiego państwa, wierność wobec religii i godną postawę na okupowanym Krymie – mówił.

Przed aneksją Tatarzy stanowili 12-15 proc. ludności Krymu. Po zajęciu półwyspu przez Rosjan część z nich schroniła się na Ukrainie. Tatarzy, których władze ZSRR deportowały w 1944 roku z Krymu do Azji Środkowej w związku z oskarżeniami o kolaborację z III Rzeszą, powrócili na półwysep dopiero w połowie lat 80.

IAR/PAP/fc