Angela Merkel przyznała, że zamknięcie tak zwanego szlaku bałkańskiego zmniejszyło napływ uchodźców do Niemiec. Ale - jak dodała - pogorszyło sytuację w Grecji, gdzie na początku roku utknęło kilkadziesiąt tysięcy migrantów.
Imigranci w Europie
Zdaniem kanclerz Niemiec pokazuje to, że trwałe efekty w powstrzymywaniu napływu uchodźców daje tylko umowa między Unią Europejską, a Turcją, którą zawarto w marcu.
Angela Merkel dodała, że chociaż jej kraj zaostrzył w ostatnich miesiącach przepisy azylowe, to nie zrezygnowała ze swoich przekonań w kwestii polityki migracyjnej. Angela Merkel zaznaczyła, że niezwykle ważne jest postępowanie Europy wobec Afryki. Jak podkreśliła, problemu uchodźców nie rozwiąże się przez jego ignorowanie.
Kanclerz Niemiec przyznała wcześniej, że jej polityka otwartych drzwi dla uchodźców doprowadziła w kraju do fali agresji ze strony prawicowej opozycji, zaznaczyła jednak, że obrany przez jej rząd kurs w tej sprawie nie zmieni się.
Krytycy Angeli Merkel twierdzą, że decyzja o otwarciu niemieckiej granicy, ogłoszona na jesieni ubiegłego roku, została odebrana jako "zaproszenie", które spowodowało falę wyjazdów z Bliskiego Wschodu do Europy.
W zeszłym tygodniu MSW w Berlinie podało, że w 2015 roku na terytorium Niemiec przedostało się ok. 890 tys. osób ubiegających się o azyl, a nie, jak przyjmowano wcześniej, 1,1 mln.
IAR,PAP,kh