Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Daniel Czyżewski 05.11.2016

Wybory w USA. Kto zależny od Putina? Ekspert: Wikileaks pokazało, że ludzie Clinton polegają na rosyjskich pieniądzach

- Hillary Clinton wmawia ludziom, że materiały Wikileaks to sprawka Rosjan, aby obywatele USA nie czytali tego, co ujawnił Wikileaks - mówił w wywiadzie dla polskieradio.pl Profesor Clifford Bates, amerykanista z Ośrodka Studiów Amerykańskich UW.

W tegorocznej amerykańskiej kampanii prezydenckiej pojawiało się wiele zarzutów, taśm czy przecieków. Wiele osób oskarża Rosję o część z nich.

Czytaj więcej
serwis wybory w usa 1200
Wybory w USA - serwis specjalny

NSA odpowiedzialne za przeciek?

Zapytaliśmy Profesora Batesa, czy Rosja może w znaczny sposób wpływać na wybory i czy ma coś wspólnego z rewelacjami Wikileaks na temat sztabu Clinton. - Czy Rosja jest zaangażowana w tę sprawę? Nie wiemy. Hillary Clinton skłamała, gdy mówiła że 19 rządowych agencji to rzekomo potwierdziło. NSA (National Security Agency, zajmuje się cyberbezpiecześtwem - przyp.red.) odmówiło stwierdzenia, że to Rosja stoi za atakami hakerskimi. Administracja Obamy zdaje się zmuszać inne agencje, aby oświadczyły, że to Rosja. Jedyną agencją, która na 100 proc. wie kto to zrobił, jest NSA - odpowiedział Bates.

- Były doniesienia z kilku poważnych źródeł, że to ludzie przeciwni Clinton w NSA wykradli te materiały i przekazały Wikileaks. Ale oczywiście, media tego nie powiedzą, tylko będą powtarzać, że Trump jest w kieszeni Putina. Gdyby ludzie spojrzeli w te materiały, przeczytali te maile, te wybory byłyby już dawno rozstrzygnięte. Clinton przegrałaby z kretesem - dodał.

Musimy zadać sobie pytanie - kogo bardziej może kontrolować Putin? Clinton czy Trumpa? Przykro mi, ale Wikileaks pokazało, że ludzie Clinton, w szczególności bracia Podesta (jeden z nich jest szefem kampanii Hillary), polegają na rosyjskich pieniądzach. Trumpa trudniej kupić, bo jest miliarderem 

Clifford Bates

"Ludzie Clinton polegają na rosyjskich pieniądzach"

Profesor kontynuował temat wpływu Rosji na wybory. - Musimy zadać sobie pytanie - kogo bardziej może kontrolować Putin? Clinton czy Trumpa? Przykro mi, ale Wikileaks pokazało, że ludzie Clinton, w szczególności bracia Podesta (jeden z nich jest szefem kampanii Hillary), polegają na rosyjskich pieniądzach*. Trumpa trudniej kupić, bo jest miliarderem - stwierdził Bates.

Padło również pytanie, który kandydat byłby lepszy dla Polski. - Zastanawiam się, czemu ktokolwiek w Polsce miałby kibicować Clinton, zważywszy na to co zrobiła waszemu krajowi w 2009 roku jako sekretarz stanu. Po prostu wrzuciła Polskę Rosji na pożarcie poprzez anulowanie planu ochrony rakietowej, ważnej umowie z perspektywy bezpieczeństwa. I w dodatku zrobiła to 17 września, w rocznicę rosyjskiej napaści na Polskę. To ona zarządzała "resetem" w relacjach z Rosją - przekonywał pracownik OSA. - Kiedy słyszę wiele osób z polskich elit "Hillary Clinton ma doświadczenie", "Trump jest w kieszeni Putina", pytam "Gdzie byliście w 2009 roku?". Polskie elity wykazują się tu niebywałą ignorancją - dodał.

Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy.

*afera Panama Papers wykazała, że firma lobbingowa braci Podesta bierze pieniądze od rosyjskiego Sperbanku, który należy do Kremla. E-maile opublikowane przez Wikileaks wykazały podobne powiązania

Daniel Czyżewski, polskieradio.pl