W 2015 roku do Niemiec przyjechało 890 tys. imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki.
- Nie wszyscy, którzy przybyli w zeszłym roku, będą mogli zostać - podkreśliła Angela Merkel. - Ale każdy z nich traktowany był przez nas jak istota ludzka, a nie element anonimowej masy. Każda sprawa była i będzie indywidualnie sprawdzana - dodała.
Niemcy - jak stwierdziła liderka CDU - działały "w warunkach humanitarnej konieczności". Według kanclerz pomoc uchodźcom była wspaniałym osiągnięciem silnego kraju, jakim są Niemcy.
Kryzys migracyjny
Merkel zapowiedziała dwa tygodnie temu, że będzie się ponownie ubiegała o stanowisko przewodniczącej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej(CDU) i tym samym o kandydaturę na urząd kanclerza w przyszłorocznych wyborach do Bundestagu.
W zjeździe uczestniczy ponad tysiąc delegatów rządzącej w Niemczech partii. Po południu odbędą się wybory szefa partii.
Dwa lata temu Angela Merkel dostała 96,7 proc. głosów. Ten wynik trudno będzie tym razem powtórzyć. Jej polityka migracyjna spotyka się z krytyką także w jej własnej partii.
CDU poniosła kilka spektakularnych porażek w wyborach regionalnych - szczególnie bolesny był słaby wynik w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, a więc macierzystym landzie Merkel, gdzie jej partia dała się wyprzedzić Alternatywie dla Niemiec (AfD).
Ostatnio poparcie dla Merkel i jej partii zwiększyło się. Najnowszy sondaż dał CDU 37 proc. poparcia. W wyborach do Bundestagu w 2013 roku chrześcijańscy demokraci dostali 41,5 proc. głosów.
PAP, IAR, kk