Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 17.02.2017

"Prezydent Duda w Monachium wezwie do strategicznej jedności". Monachium pod znakiem zmian w USA. 30 prezydentów i premierów o bezpieczeństwa świata

Wpływ zmian w USA na bezpieczeństwo międzynarodowe po objęciu władzy przez Donalda Trumpa będzie głównym tematem rozpoczynającej się w piątek konferencji bezpieczeństwa w Monachium. Do stolicy Bawarii przyjedzie 30 prezydentów i premierów, w tym Andrzej Duda. Będzie też szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski.
Posłuchaj
  • Krzysztof Szczerski: prezydent będzie przekonywał, że siła Zachodu jest w jego jedności (IAR)
  • Krzysztof Szczerski: należy odpowiedzieć na społeczne potrzeby
  • O wyzwaniach dla świata jak co roku w Monachium. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

Ze szczególnym zainteresowaniem oczekiwane jest zaplanowane na sobotę przemówienie wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a. Jak podkreśla organizator Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC), niemiecki dyplomata Wolfgang Ischinger, będzie to pierwsze programowe wystąpienie tego polityka poza Ameryką.

- Żyjemy w czasach maksymalnych nieprzewidywalności i niepokojów - powiedział Ischinger na początku tygodnia dziennikarzom w Berlinie, przedstawiając zarys programu tego trzydniowego spotkania.

- Nie tylko nie wiemy, czego dokładnie chce (prezydent Rosji Władimir) Putin i co stanie się w Syrii. Ostatnio wydaje się, że nie wiemy również, czego chce Ameryka. Dlatego cieszę się, że nowa administracja USA postanowiła przedstawić swój program polityki zagranicznej właśnie w Monachium - kontynuował były wiceminister spraw zagranicznych Niemiec.

Ischinger zapowiedział, że Pence przedstawi w Monachium "obszerne oświadczenie" dotyczące amerykańskiej polityki bezpieczeństwa. Spotka się też zapewne z niemiecką kanclerz Angelą Merkel.

Oprócz Pence'a do stolicy Bawarii przyjadą również minister obrony USA James Mattis, odpowiedzialny za migrację minister bezpieczeństwa narodowego John Kelly, a także grupa amerykańskich senatorów z przewodniczącym senackiej komisji sił zbrojnych Johnem McCainem.

- Mamy nadzieję, że w Monachium dostaniemy odpowiedź na nękające nas pytania - powiedział Ischinger, dodając, że oczekuje, iż przedstawiciele USA potwierdzą swoje poparcie dla NATO i dla gwarancji sojuszniczych wynikających z artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego.

(WIDEO PAP: Oczekujemy, że przedstawiciele amerykańskiej administracji podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa potwierdzą zaangażowanie USA w bezpieczeństwo europejskie; potwierdzą decyzje szczytu NATO w Warszawie - mówiprezydencki minister Krzysztof Szczerski)

Krytyka i współpraca

Zdaniem Ischingera podczas spotkania w Monachium Unia Europejska powinna zaprezentować się jako zdolna do działania, silna struktura, wbrew opiniom podważającym jej przyszłość. Za "szczególnie niepokojące" uznał wypowiedzi Trumpa krytykujące Wspólnotę.

- Jeżeli Trump uważa Brexit za wspaniały pomysł i nawołuje do powrotu do państw narodowych, nie tylko w USA, to jest to katastrofa w relacjach transatlantyckich, de facto wypowiedzenie wojny bez broni - mówił niemiecki dyplomata.

Za szczególnie kontrowersyjną uznał wypowiedź prezydenta USA na temat zaufania do Putina i Merkel. W wywiadzie dla dziennika "Bild" Trump powiedział, że darzy Putina takim samym zaufaniem jak Merkel. - To zmiana paradygmatów - ocenił Ischinger.

Jednym z tematów dyskusji w Monachium ma być kwestia finansowania NATO. Mattis wezwał w środę w Brukseli sojuszników w NATO, by do końca roku zwiększyli swoje wydatki na obronność. Zagroził, że w przeciwnym wypadku Stany Zjednoczone "ograniczą swoje zaangażowanie".

Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen uznała postulaty strony amerykańskiej za słuszne. Na łamach "Sueddeutsche Zeitung" w czwartek von der Leyen zapewniła, że Niemcy będą "stopniowo" zwiększać wydatki na obronność do 2 proc. PKB. Obecnie Niemcy przeznaczają 1,2 proc. PKB na wojsko.

Zdaniem Ischingera Europejczycy muszą wydawać więcej na obronność. - Nie dlatego, że chcą tego Amerykanie, lecz dlatego, że musimy być w stanie obronić się sami przed niebezpieczeństwami - argumentował.

Ischinger opowiedział się za włączeniem USA do rozmów o przyszłości Ukrainy. - Szanse na pokój byłyby większe, gdyby Amerykanie siedzieli przy stole rokowań - powiedział. Jego zdaniem konieczne są też bezpośrednie rozmowy Moskwy z Waszyngtonem.

Najważniejsi politycy światowi

W konferencji w Monachium uczestniczyć będzie ponad 30 prezydentów i premierów, w tym Andrzej Duda i prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, oraz 80 ministrów spraw zagranicznych i obrony, m.in. szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow.

Obecni będą też sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Spotkania polskiego prezydenta

Prezydent RP będzie uczestniczył w piątek w panelu wraz z prezydentem Ukrainy, senatorem McCainem, ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem i szefową kanadyjskiej dyplomacji Chrystią Freeland. Prezydencki minister Krzysztof Szczerski ujawnił, że Duda będzie mówił o dwóch warunkach siły Zachodu: jedności i rządach słuchających obywateli.

Według niego polski prezydent będzie przekonywał, że każde pęknięcie jest niekorzystne dla wspólnoty zachodniej. Dlatego - mówi Szczerski - pojawiające się w Europie kierunki podważające więź atlantycką są błędnymi wyborami. - Prezydent będzie przed tymi błędnymi wyborami przestrzegał, żeby nie wzbudzić w Europie znanych z prezydentury George'a Busha fali spersonalizowanego antyamerykanizmu, który jest oceną osoby, a przez to przekłada się na podważanie sensu więzi Europy z Ameryką - podkreślił minister.

Prezydent ma mówić także o rządach słuchających obywateli jako o wartości budującej Zachód. - Zmiana, której dokonują obywatele, jest zmianą słuszną. Chodzi o to, by tej zmiany się nie bać, ale tą zmianą zarządzać - powiedział Szczerski.

Duda w piątek i sobotę ma odbyć spotkania dwustronne m.in. z prezydentem Ukrainy, senatorem McCainem, a także z prezydentami: Bułgarii Rumenem Radewem, Chorwacji Kolindą Grabar-Kitarović i Słowenii Borutem Pahorem.

Szczerski zaznaczył, że Pahor był ostatnio w Moskwie. - Pojawiły się doniesienia, że być może spotkanie Trump-Putim będzie w Słowenii. Warto zweryfikować u źródeł tego typu informacje - dodał minister.

Polski prezydent w piątek wieczorem weźmie udział w kolacji z uczestnikami konferencji. Szczerski uważa, że najważniejszy temat monachijskiej konferencji to ułożenie na nowo więzi między Europą i USA pod rządami amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa. Jego zdaniem dziś głównym zagrożeniem jest kontynuowanie procesów, które rozbijają bezpieczeństwo światowe: agresja na Ukrainie i destabilizacja na Bliskim Wschodzie.

Według ministra eskalacja konfliktu na Ukrainie pokazuje, że "że droga przez porozumienia mińskie zaczyna być coraz bardziej podważana, jest coraz mniej skuteczna". Po drugie - dodał - kontynuowana jest destabilizacja na Bliskim Wschodzie. Podkreślił, że pytaniem numer jeden dla światowego bezpieczeństwa jest, jak nowa administracja amerykańska będzie testowana i jak szybko "okrzepnie", by na testy w różnych częściach świata odpowiadać.

O Ukrainie

Szczerski podkreślił, że prezydent Duda przesłanie dla Ukrainy sformułował podczas swojej wizyty w Kijowie i powtórzył je podczas spotkania z Poroszenką pod koniec ubiegłego roku w Warszawie: "Polska jest rzecznikiem euroatlantyckiego wyboru Ukrainy, ale także oczekuje od Ukrainy stabilności wewnętrznych, reform państwa, partnerstwa z Polską jeśli chodzi o politykę historyczną i zbliżania w rozumieniu społecznym".

Prezydencki minister zaznaczył, że Polska sugeruje Ukrainie miejsce w regionalnej współpracy. - Ukraina powinna być dużo mocniej zaangażowana w osadzenie siebie wśród partnerów regionalnych, w tym co Polska buduje jako wspólnotę regionalną: Adriatyk, Bałtyk, Morze Czarne - powiedział.

Według Szczerskiego w regionie Ukraina ma rzeczywistych przyjaciół, którzy łączą swój los z tym, co się dzieje na Ukrainie w sposób bezpośredni. - To, co dzieje się na Ukrainie w zakresie na przykład niestabilności bezpośrednio rzutuje na bezpieczeństwo Polski" - zauważył minister. - Patrzymy na sytuację Ukrainy z bliska, po sąsiedzku - dodał.
Jak podkreślił minister potrzebne jest społeczne zbliżenie polsko-ukraińskie. - Ono się nie odbędzie bez otwartej, twardej rozmowy na temat przeszłości, która pozwoliłaby oczyścić pamięć i budować ją wspólnie - zaznaczył.

Szef MSZ w Monachium

Szef MSZ Witold Waszczykowski weźmie w piątek i sobotę udział w 53. Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, gdzie weźmie udział m.in. w panelu dyskusyjnym na temat przyszłości Europy - poinformowała PAP rzeczniczka MSZ Joanna Wajda.

Jak zapowiedziała Wajda, wśród uczestników zaplanowanej w piątek po godz. 15 debaty znaleźć mają się również prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, niemiecki minister finansów Wolfgang Schauble oraz wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans.
Później szef polskiej dyplomacji będzie też obecny na sesji o kondycji świata zachodniego, podczas której głos zabierać będzie m.in. prezydent Andrzej Duda, oraz na sobotniej dyskusji na temat relacji transatlantyckich.

Jak dodała rzeczniczka MSZ, wystąpienia obu przedstawicieli polskich władz zaplanowano na pierwszy dzień konferencji. "Z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych, Polska jest jedynym państwem, którego przedstawiciele zabiorą głos w dwóch kolejnych panelach w pierwszym dniu konferencji" - zaznaczyła. Zdaniem Wajdy "wskazuje to na fakt, że - jak podkreślał wielokrotnie minister Waszczykowski - Polska jest krajem, który jest producentem bezpieczeństwa, a nie tylko jego konsumentem".

Szef MSZ ma również odbyć w Monachium serię spotkań bilateralnych.

Rzeczniczka resortu podkreśliła, że tegoroczna Konferencja Bezpieczeństwa będzie miała szczególne znaczenie m.in. w związku z - już dokonanymi i nadchodzącymi - zmianami we władzach państwowych w rejonie euroatlantycki oraz "nieprzewidywalną sytuacją bezpieczeństwa na świecie i wyzwaniami stojącymi przed Europą".

Nagroda dla Gaucka

Prezydent Niemiec Joachim Gauck odbierze w sobotę nagrodę im. Ewalda von Kleista. Trzy lata temu Gauck wygłosił w Monachium przemówienie uważane za zwrot w niemieckiej polityce zagranicznej. Domagał się od rządu w Berlinie większej aktywności i odwagi w rozwiązywaniu międzynarodowych kryzysów i ostrzegał, że Niemcy jako duże i wpływowe państwo nie mogą obserwować wydarzeń "spoza boiska".

Konferencja bezpieczeństwa w Monachium organizowana jest od początku lat 60. W pierwszym okresie była bilateralnym niemiecko-amerykańskim dialogiem dotyczącym wojskowości i obronności. Z biegiem lat stała się jednym z najważniejszych spotkań poświęconych bezpieczeństwu międzynarodowemu. Tegoroczne odbędzie się w dniach od 17 do 19 lutego.

PAP/IAR/agkm