Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Ciszewski 05.03.2017

Kongres USA zbada, czy Obama podsłuchiwał Trumpa

Komisja Kongresu zajmie się kwestią podsłuchów, które podczas kampanii wyborczej miały być założone w jednej z nieruchomości należących do Donalda Trumpa.

W sobotę Donald Trump oskarżył byłego prezydenta o podłożenie podsłuchów w nowojorskim Trump Tower. "Jak nisko prezydent Obama upadł, by podsłuchiwać moje telefony w czasie uświęconego procesu wyborczego. To jest Nixon/Watergate. Zły (albo chory) facet!" - napisał Trump na Twitterze.

Dzień później rzecznik prasowy Białego Domu Sean Spicer poinformował, że administracja Białego Domu zwróciła się do Kongresu z prośbą o przeprowadzenie śledztwa w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień przez jego poprzednika. Sprawa miałby zostać zbadana w ramach śledztwa dotyczącego wpływu Rosji na przebieg wyborów w Stanach Zjednoczonych.

Przewodniczący komisji republikański kongresmen Devin Nunes oświadczył, że zajmie się ona ewentualnymi podsłuchami zakładanymi na polecenie poprzedniej administracji Białego Domu.
Kevin Lewis, rzecznik Baracka Obamy nazwał oskarżenia "zwyczajnym zmyśleniem". Jak zauważa Reuters, to oświadczenie nie wyklucza możliwości, że jakiś podsłuch został założony np. przez służby podległe resortowi sprawiedliwości.

Rewelacjom Donalda Trumpa zaprzeczył również były dyrektor Wywiadu Narodowego Stanów Zjednoczonych James Clapper.

W USA trwa gorąca polemika wokół zatajenia kontaktów wysoko postawionych ludzi z otoczenia prezydenta z przedstawicielami Rosji, a FBI i Kongres prowadzą śledztwa w sprawie rosyjskiej ingerencji w amerykańskie wybory prezydenckie w ub. roku.

fc