W nocy w szpitalu Permie na Uralu zmarła kolejna osoba, ciężko poparzona w trakcie pożaru miejscowego klubu nocnego. To 113. ofiara tragedii.
W poniedziałek w Permie ma zostać pochowanych 17 osób, zmarłych w wyniku oparzeń i zatrucia się dymem.
W szpitalach Permu, Moskwy, Petersburga i Czelabińska nadal przebywa ponad 120 ciężko rannych osób.
W poniedziałek w całej Rosji obowiązuje żałoba narodowa. Zgodnie z dekretem prezydenta Dmitrija Miedwiediewa flagi na urzędach państwowych zostały opuszczone do połowy masztów. Odwołano wszystkie imprezy rozrywkowe.
Decyzję o ogłoszeniu żałoby narodowej podjął prezydent Rosji. Dmitrij Miedwiediew nakazał ukaranie winnych pożaru i polecił rządowi podjęcie niezbędnych działań w celu okazania pomocy poszkodowanym.
W południe w miejscowym soborze katedralnym odbędzie się nabożeństwo w intencji zmarłych. W pobliżu klubu nocnego, gdzie w nocy z piątku na sobotę doszło do pożaru, ludzie składają kwiaty i zapalają świece.
Większośc rannych została przewieziona samolotami do centrów oparzeniowych w Moskwie, Sankt Petersburgu i Czelabińsku. Wszyscy znajdują się w ciężkim lub bardzo ciężkim stanie. Sąd rejonowy w Permie postanowił aresztować na dwa miesiące 4 osoby mogące mieć związek z pożarem w klubie.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)